reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

Mi też położna nie kazała jeść mleka i jego przetworów ale po dwóch tygodniach zmiany nie było i mały dalej ma wzdęcia więc dziś piłam jogurt.
Trskawki podjadam ale po 3-4 dziennie. I nie wiem bo mały ma jakieś krostki na buzi takie pod skórą. Czy to uczulenie czy może potówki?

Mój synek też ma krostki na policzku i brodzie ale to są potówki od przytulania się do cyca.
Właśnie zjadłam ćwiartkę surowego jabłka i zobaczę czy będzie jakaś reakcja :baffled:
 
reklama
U nas była dzis polozna i powiedziala ze jablka mozna jesc wiadomo ze nie w kg ilosciach ale 1-2 na dzien mozna, podobnie z arbuzem wczoraj zjadlam kilka truskawek ale malemu nic nie jest za to dzis walcze z nawalem pokarmu ;) jak go nie ma to narzekam a jak jest za duzo to tez narzekam choc ciesze sie ze tak szybko ( zawsze sie pojawial po 2 tyg) ale to inna bajka ;)
 
U nas była dzis polozna i powiedziala ze jablka mozna jesc wiadomo ze nie w kg ilosciach ale 1-2 na dzien mozna, podobnie z arbuzem wczoraj zjadlam kilka truskawek ale malemu nic nie jest za to dzis walcze z nawalem pokarmu ;) jak go nie ma to narzekam a jak jest za duzo to tez narzekam choc ciesze sie ze tak szybko ( zawsze sie pojawial po 2 tyg) ale to inna bajka ;)

Ja już wiem, że Piotrkowi banany nie szkodzą, jutro już będę wiedziała jak reaguje na jabłka.
Co do pokarmu to miałam nawał 3-5 doby. Potem przeżyłam histerię, bo mi cycki sflaczały i byłam przekonana, że pokarmu nie mam. Przyjechała położna i bardzo szybko mnie wyleczyła z tego przekonania wyciskając mi masę pokarmu za pomocą dwóch palców :-D;-) A dzisiaj znowu mam pełne cycki :szok: Nie mam pojęcia od czego to zależy :confused:
 
witajcie Mamuśki :-)

Potrzebuję pomocy - coś czuję, że zaczyna boleć mnie gardło i pomyślałam, że może rozgrzałabym się herbatke z miodem ale nie wiem czy miód nie zaszkodzi małej. Proszę o szybką pomoc bo gardło boli :baffled:
 
troche miodu mozesz, ale nie duzo. tak na oko ze 2 lyżeczki - tez byłam chora, dopiero co sie wyleczyłam. brałam tabletki homogene i paragripe - takie homeopatyczne plus jesczze rutinoskorbin i płukałam gardło woda z sola (fuuuuuuj) i wreszcie sie wyleczyłam, a malemu nic nie zaszkodziło takze spokojnie mozesz sie kurowac.
 
SZERLOCK kochana dzięki za pomoc :happy: już biegnę robić herbatkę z miodem.
Tak się czuję, jakbym miała mieć grypę i najgorsze jest to, że strasznie boli mnie caly bok prawej piersi. Mam nadzieję, że to nie jest żadne zapalenie bo nie czuję, żeby mi się tam gdzieś zbierał pokarm i żeby kamieniała mi pierś. No ale jak do jutra nie przejdzie to będę musiała działać w tym kierunku.

Jeszcze raz ogromniaste dzięki.
 
Wiecie co , mam takie podejrzenie ze po prostu KAZDE dziecko ma problemy z brzuszkiem ok 2 mies, i w ogole nie ma to zwiazku z dieta matki tylko z niewydolnym jeszcze ukladem pokarmowym... (maluch ewazy 4 kilo a pije prawie litr mleka!! Jak byscie pily 15 litrow mleka dziennie tez byscie mialy wzdecia!!!) Nie przejmujcie sie az tak bardzo.... Na pewno nie pozbawiajcie sie na dluzej niz miesiac przetworow mleka i mleka bo zrujnujecie sobie zdrowie, czytalam o dziewczynie na forum co nie pila mleka przez rok a potem miala zepsuty kręgosłup nieodwracalnie... To juz lepiej w przypadku uczulenia przejsc na sojowe mieszanki od tego 6 miesiąca, przeciez dzieci nas porzebuja - i to zdrowych!!

Aga
 
Święta racja zgred. Nie dajmy sie zwariować. Też slyszalam, ze kolki są wynikiem niedojrzałości przewodu pokarmowego i nie mają nic wspólnego z dietą matki. U mojego synka boleści żołądka są chyba efektem gromadzenia się gazów (pomimo odbijania dziecka) a ja nic wzdymającego nie jem. Czytałam też kiedyś o tej dziewczynie i bardzo mnie oburzyła ta historia - jak można tak pozwolić dziewczynie zrujnować swój organizm, w tym wypadku sztuczne karmienie byłoby jak najbardziej wskazane.
 
A ja jestem ciekawa, kiedy mogę zacząć jeść nabiał? bo narazie tylko odrobinke mniej krostek na ciele zuzki, a ja mam już dosyć chleba z wędlinką:wściekła/y: poza tym nie chcę teraz jeść różnych smakołyków, bo znowu czegoś dostanie! oszaleć można. Owszem może i karmienie piersią to fajna sprawa, bo się tworzy więź między matką a dzieckiem i jest to zdrowsze, ale z drugiej strony dojże, że mam mało pokarmu, musze dokarmiac, bo zaryczałaby się mała na śmierć, to jeszcze ma przeze mnie uczulenia i się zamartwiam, co zjeść, żeby jej nie zaszkodzić! Tyle nerwów człowiek straci, że mam już dosyć!
Nie potrafię jeść dietetycznie, mój organizm jest przyzwyczajony, że jem bardzo dużo i bardzo różnie i uwierzcie mi, że moja psychika cierpi, jak nie moge zjeść kawałka żółtego sera albo winogron albo gruszki albo .... :wściekła/y:
 
reklama
Kasro- czyli jak najlepiej robić? przystawiasz małą do piersi nocą? dokarmiasz modyfikowanym po karmieniu piersią, tak?
mnie to karmienie piersią nie kręci, a tylko doprowadza do szału. Nie mam pozytywnego nastawienia, więc pewnie i stąd moje kłopoty. Chciałabym móc sobie to wszystko zaplanować, a najlepiej napisać na kartce i postępować wg planu, ale go nie mam ...:-(
 
Do góry