reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

U nas tez wiercipięta podczas jedzenia, bawienie się śliniakiem, rozglądanie... Dobrze ze opanowałam już wsadzanie łyżki pod każym możliwym kątem nachylenia :-D

Mysz- zakupiłam sinlac i niestety małemu nei posmakowało :no: Po dwóch łyżeczkach była taka awantura ze już dawno takiej nie miałam :sorry2: Prawdopodobnie jest dla neigo za słodkie ;-) Sama spróbowałam i rzeczywiście słodycz w gębie...
 
reklama
U nas też wiercenie się dominuje. Jak je cycusia to bada mój nos oczywiście ale ostatnio daje mu jakąs lekką zabawkę w rączkę i ją ogląda a przy obiadku wszystko jest brudne i jemy pod każdym kątem nachylenia mimo, że jest przypięty pasami.:happy2:
 
u nas również podczas jedzenia ruchowe szaleństwo!!!
na początku jest głodna, to jest ok, mówi to swoje "am" i wcina, ale jak już napełni żołądeczek, to głowa jej lata jak karuzela, nogi w górę idę, ręce w górę, w boki, w stoliek od krzesełka, za miseczkę, za łyżeczkę, za moje włosy ......
po jedzeniu mamy taki zwyczaj, ze Zuzia zawsze dostaje łyżeczkę, którą jadła, ona bawi się nią 5 minut, dotyka, gryzie i podziwia, a ja mam 5 minut odpoczynku po wojnie z wiatrakami ( tzn z nakarmieniem jej ...dobrze, że tak czy siak zjada wszystko)
 
u nas również podczas jedzenia ruchowe szaleństwo!!!
na początku jest głodna, to jest ok, mówi to swoje "am" i wcina, ale jak już napełni żołądeczek, to głowa jej lata jak karuzela, nogi w górę idę, ręce w górę, w boki, w stoliek od krzesełka, za miseczkę, za łyżeczkę, za moje włosy ......
po jedzeniu mamy taki zwyczaj, ze Zuzia zawsze dostaje łyżeczkę, którą jadła, ona bawi się nią 5 minut, dotyka, gryzie i podziwia, a ja mam 5 minut odpoczynku po wojnie z wiatrakami ( tzn z nakarmieniem jej ...dobrze, że tak czy siak zjada wszystko)


U nas też tak robimy tylko siedze i pilnuje bo raz juz wepchał za głęboko.:sorry2:
 
a dzis Wojtek jadł z nami to znaczy ja go karmiłam a mój maz z naszym gosciem kadł obiad i.... Wojtek zjadł obiadek bez zadnego wiercenia a jaki był dumny ze je z Wszystkimi :). Powiedziałam mezowi ze musi wracac na obiad do domu a potem wracac do pracy :)
 
My nie odbiegamy od normy przy jedzeniu obiadków. Czasami siedzi spokojnie jak ktoś inny niż karmiąca osoba do niego gada:tak: Lubi sprawdzać ile zostało w miseczce oczywiście wkładając do niej całą dłoń, a potem to czasami ciutkę z tej rączki obliże, a czasami (jak jest jeszcze "dużo") pokazuje jaki ma kłopocik i wciera ślicznie jedzonko we włoski:baffled::no:. No bywa, że nosek zaswędzi i wtedy obiadek jest na całej buzi:szok:. Butle sam trzymać umie od dawna i tu kłopotu nie ma. Najczęściej leży sobie spokojnie i jedyne co robi to obraca nią w łapkach.:tak:
 

Załączniki

  • IMG_0814klasa.jpg
    IMG_0814klasa.jpg
    24,7 KB · Wyświetleń: 26
my wczoraj wprowadzilismy deserek Hipp z herbatnikami mały jadł az mu sie uszy trzesły

Kasro - co do posiłków twojej małej damy to niestety Ci nie powiem - kazdy maluszek jest inny- mój sam daje sygnał ze ma dosc jada (3-4 cycusie rano 150 kaszki z deserkiem owocowym) 190ml obiadku 100ml deserku 220 mleczka odyfikowanego.
Nam lekarz podpowiada ile powinien zjadac ale i tak wojtek raz mniej raz wiecej je (efekt taki ze chudzinka 6.920)
 
reklama
ALE WAM ZAZDROSZCZE APETYTU MAJĄTEK...MOJA NIGDY W ZYCIU NIE ZJADLA 120ML KASZKI... jej max to 90..i to raz na tydzien...sloiczek obiadu...je b.malo...moze przez ząbki,ale wygladana klocuszka;-)
 
Do góry