reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

dziewczynki! jesteście kochane - dziękuję wam bardzo:tak:
będę próbować, ale szczerze wam powiem, że jestem taka zmęczona ( już), bo strasznie bolą mnie plecy :no: na sutki bephaten pomógł- jest lepiej, a co do tego przystawiania i dokarmiania - to próbuję, ale jestem pełna pesymizmu :wściekła/y: ja nadal mam jakoś mało pokarmu, od pn piję herbatkę mlekopędną z herbapolu i biorę granulki homeopatyczne na laktację, przystawiam ją do cyca i ściągam - i nie mam żadnego nawału, nic a nic. Nawet na chwile nie miałam twardych piersi.:dry:
Jeżeli w ciągu tych 3 tyg, do wizyty u lekarza się nic nie zmieni, to będzie chyba sztuczniak:confused:
 
reklama
gaaliyah, jak będzie sztuczniak, to też się nic nie stanie :tak:

Ale jeśli bardzo chcesz karmić piersią, to może rób tak jak ja w szpitalu - odciągaj, dawaj małej butelką, i próbuj przystawiać. Jak się uda, to fajnie, jak nie - trudno, następnym razem będzie lepiej.
Na początku ściągałam raptem 30-40 ml i to z wielkim trudem, więc nie oczekuj na razie jakichś mega ilości, bo Zuzia jeszcze tyle nie potrzebuje. Ściągałam mleko po każdym karmieniu, aby bez stresu mieć już na następne karmienie. Te 30-40 w 2 tyg. życia synkowi spokojnie wystarczało. Z czasem on więcej jadł, a ja miałam więcej mleka.

Kluliczek ma rację - jeśli będziesz nastawiona pesymistycznie, to na pewno się nie uda, bo jak to mówią mleko produkuje się w głowie, a nie w cyckach ;-)

No i pamiętaj, że zgredowi udało się, mimo, iż Hania jest wcześniaczkiem. Chcieć, to móc!! :tak:

Aha! I pamiętaj, że nie jesteś złą matką - większość z nas miała na początku problemy z karmieniem przecież.

Trzymam kciuki za Zuzię i Ciebie!!!!! :-):-):-)
No i oby przestały Cię boleć te brodawki - mnie przynajmniej to ominęło....
 
gaaliyah sprobuj karmi wypić. nawet moja połozna powiedziała, ze to pomaga. ja nie probowałam, bo po tym nawale to nie chciałabym miec wiecej takiego. :no:

a propos cyca to moze ktoras ma podobnie - moj Kacper to cos ostatnio wierci mi sie momentami przy cycu i popłakuje szukajac go a własnie co puscil. nie wiem co to ma znaczyc.
 
Może puścił niechcący, albo chiał , aby mu się odbiło, a potem jeść dalej?

A nie wiecie, co jest takiego w tym karmi, że ma takie działanie??
 
Wypowiadalam sie kiedys ze wcale tak sie nie pale do karmienia piersia i jak nie bedzie sie dalo, to nie bede probowac do smierci i dam sobie spokoj - i oczywiscie wykrakalam sobie :baffled:

Jak maly byl na wczesniakach (2 doby) to jak poszlam do niego pierwszy raz to kazano mi go pryzstawic ale on oczywiscie nie chcial pic. Okazalo sie rowniez ze mam zle brodkawki i to dlatego.
Piersi mialam dosyc twarde drugiego i trzeciego dnia po porodzie i mialam non stop plamy z kilku kropel mleka na koszuli :baffled: a maly ssac nie chcial za cholere :eek: Polozna poradizla mi kapturki i bylo troszke lepiej, ale ssanie piersi to nie bylo nadal jego ulubione zajecie i doslownie ssal po kilka kropli a potem sie prezyl i wrzeszczal i musialam dokarmiac sztucznym.

Teraz mam wypozyczony ze szpitala laktator i sciagam i daje mu na przemian z Bebiko. Ale to sciaganie to tez do kitu bo leci mi bardzo malo - jeszcze przedwczoraj bylo 20ml a wczoraj i dzis tylko 10ml. Piersi mam miekkie i czuje sie jak krowa - w kazdym badz razie nie wiem jak dlugo potrwa to odciaganie. Przystawiac nie mam zamiaru bo nawet z kapturkiem nic z tego nie wychodzi wiec po co mam malego denerwowac :confused:

Jakies przeciwciala dostal i dostaje nadal wiec reasumujac - nie bylo zle, bo bylam poczatkowo pewna ze nie bedzie nic a nic.

A propos karmienia to w szpitalu powiedziano mi ze codziennie mam dawac Jasiowi o 10ml mleka wiecej, ale chyba cos pokrecilam. On ma dopiero 9 dni i pije 60ml, a co to bedzie za kilka dni :eek:
Robie tak ze swojego mu daje te 15 czy 20ml, potem dopajam sztucnzym, albo tylko sztucznym te okolo 60ml (zwykle w dwoch ratach).

Po ile pija Wasze Maluchy????
 
Dziś się dowiedziałam, że dzieci nie karmione piersią mają m.in. większe skłonności do tycia. No w każdym razie te dzieci, które kiedyś były karmione krowim mlekiem (jestem ofiarą takowego "pasenia") - na piersi, dzieci przybierają ok. 20-30 g na dobę, natomiast na tym krowim przybierały i po 60! No i w efekcie w 4 m-cu "wylewały się z wózka", jak to okreslił lekarz. ;-)

Nie wiem ile mój wypija z cycka, ale raz dawałam mu samą butelkę i zjadł 80ml. Nie mam jednak pojecia czy każdy posiłek wygląda tak samo :baffled:
 
Moje problemy z karmieniem polegają na tym że ma strasznego głodomora, ktory non stop wisi na cycku.efektem tego (BARDZO BOLESNYM DLA MNIE) sa obolałe i poranione brodawki. Pierwsze rany przeżyłam, czy te dam rade-wątpie:sick:. Igor jest z tych dzieci które odruch ssania mają aż za bardzo rozwinięty-non stop rozdziabia buzie w poszukiwaniu cycka. Pod wieczór moje cycki odmawiają posluszeństwa- płaczę na samą myśl o przystawieniu go do piersi. A jeszcze do tego ten jego "sowi tryb spania"- przedwczoraj dał mi zasnąć o 5. Wczoraj o 3...nie wytrzymałam- w akcie desperaracji kupiłam Bebilon (moej brodawki potrzebują chociaż kilku godzin odpoczynku)
...jakoś źle mi psychicznie z tym sztucznym pokarmem:sick:
 
baba j. ago pisałam o bapanthenie na te pozarte sutki - nie wiem czy juz probowałas? mi bardzo pomogło, bo na początku tez miałam pozarte do krwi.nie musisz tego kremu usuwac z cyca przed karmieniem, bo jest bezpieczny dla dzidzi. Kacper tez ma bardzo silny odruch ssania i dlatego doceniliśmy smoczka. bardz nie chcialam zeby uzywac smoczka no, ale coz. polozna powiedziala, ze jak nie chce całe dnie latac z cycem to zebym kupiła smoka - co tez uczynilam jeszzcze tego samego dnia i troche daje sie oszukac, chociaz czasem ma na niego odruch wymiotny. a ty uzywasz smoka?
 
Baba Jaga - ja bym się poradziła położnej czy dobrze przystaiwasz go do piersi, może za płytko chwyta? BYć może śpi sobie zcyckiem w buzi - podobno brodawki od tego się psują właśnie, bo macerują się i są pdoatne na zranienia potem. Ignac też był taki ssacz - co rpawda nie miłąm nic z brodawkami ale potem było wszystko ok
 
reklama
moj synus pije jednorazowo około 80 ml ale ma fazy na jedzenie. Np nie je 4-5 godzin a pozniej w ciagu 2-3 godzin je 3 razy .
Jak ty to Aletko sprawdziłaś? Ostatnio pisałaś, że karmisz tylko piersią?

Mój synuś też jest strasznym cycusiem, ja mam problem odwrotny - brodawki mam tak duże, ze nie zawsze jest w stanie chwycić z otoczką i ciacha samą brodawkę, ja ją chwyta tak mocno, to mam łzy w oczach, ale Bepanthen działa rewelacyjnie. Smoczka próbowałam używać, ale zauważyłam, ze po tym zaczął być mniej delikatny dla moich piersi i odstawiłam. Za to prawie zawsze sama muszę mu wyjmować cyca z użyciem palca, tak go mocno trzyma. W dzień karmię go czasem nawet co 2-3 godziny i czasem wisi mi godzinę przy cycu, w nocy na szczęście co 4 godz. i po pół godzinie zasypia.

Babo.j.ago
może spróbuj odciągać pokarm, żeby dać wytchnienie piersiom?

Aletko, twoja córcia ma chyba dzisiaj urodziny sądząc po suwaczku, no to wszystkiego najlepszego!
 
Do góry