reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

reklama
zamiast kubka, proponuje podawać picie z.... kieliszka - dużo lepiej komponuje się z malutką buźką ;-)

Barszczyku, a tazupa była na wywarze?? :szok: Bo ja słyszałam, ze dzieciom mięsko trzeba gotować oddzielnie i ugotowane dodać do jarzyn
 
No - o kubku byl ow programie "Mama i ja" ( ten na TVN Style) - w sumie to lekarz odradzal ale powiedzial tez ze jak dzieck oma proedyzpozycje do wady wymowy i zgryzu to i bez kubka bedzie mialo... Jasio jeszcze nie kuma o co chodzi z tym ustnikiem ale wole zeby uzywal ustnika do butelki niz butelki ze smoczkiem jak bedzie starszy. No bo jak to wygladac bedzie - stary koń i butelka ze smockziem??? :-D
No a do picia w domu bede sie tsarala uzywac zwyklego kubka jak tylko juz bedzie sie dalo...

Co do nowych jedzen to Jasio dostal dzis marchewke ze sloiczka - krzywil sie niemilosiernie choc cos tam zjadl (potem chyba mu sie odbilo i troche wlasnie ma na spioszkach... :dry:). Nie dziwie mu sie ze mu nie smakowalo bo ta marchew jest obrzydliwa... Kupilam tylko jeden sloiczek samej amrchwi i chyba 2 marchwi z jablkiem - moze to bedzie lepsze...
A marchew po prostu kupie, ugotuje, zmiazdze i moze Jasiowi przypasuje.
:dry:Tez ogladalam ten program na TVN style, ciaagle zastanawiam sie jaki ten kubek wybrac. Mi sie wydaje ze to chuchanie na zimne, juz niedlugo to uznaja, ze mleko powinno sie dawac przez slomke, moze i oni maja racje ale wydaje mi sie ze to lekka przesada dajac dziecku, ktore jescze samodzielnie siedziec nie umie pic z kubka, dziecko jest dzieckiem i tzreba je tak traktowac a nie wymagac zeby od malenstwa zachowywalo sie jak dorosle.
Ja podaje Malemu soczki lyzeczka, mysle ze to jest calkiem bezpieczne, z samego kubka nie ryzykowalabym, po co dziecko ma sie dlawic.
CO do glutenow za to juz kompletnie nie wiem o co hcodzi. Wczoraj wyczytalam w Olivi ze polecaja dawac dziecku juz od czwartego miesiaca. JA narazie trzymam sie sloiczkow i podstawowych smakow, warzyw owocow.:wink:
 
No cóz, kubek niekapek to wynalazek naszych czasów i tak naprawdę za kilka lat będzie wiadomo wiecej na ich temat. MY jak byłyśmy małe nie miałysmy takich rarytasów, a jakoś nas nauczono pic ;-)

O tym psuciu zębów to było napisane w ksiązce - że jak dziecko nauczy się do niekapka, to dużo i często z niego pije, zwłaszcza jesli ma go cały czas pod ręką, potrafi soczkiem zastąpić sobie posiłek, poza tym z takiego kubka wolniej wypływa płyn, a przez to jest dłużej na zębach, w wyniku czego one się psują.

Moja siostrzenica używała takiego kubka na potege (sama jej go zaserwowałam:zawstydzona/y:) - wady wymowy nie ma, ale ma okropnie krzywe zęby i bedzie musiała nosić aparat w wieku ok. 10 lat - nie wiem, czy to od tego, ale po co ryzykować? (Siostra i szwagier zęby mają OK)
 
Zaniu, buraczka, ziemniaczka, dynię.

Ja małemu zrobiłam ostatnio zupkę z ziemniaka, marchewki, buraka i kawalatka jagniecyny. ( miesko się daje po ukonzceniu 5 miesiaca).
Dziekuje Aletko dam dziś małej ziemniaczka tylko się zastanawiam czy jej bedzie smakował bo nie soli sie takim dzieciom moze jaką inna przyprawe można dać?

My jeszcze kupka niekapka nie urzywamy, podaje jej jedzonko łyżeczkai a picie pije z cycuszka, wody niestety córa nie lubi
 
:dry:Tez ogladalam ten program na TVN style, ciaagle zastanawiam sie jaki ten kubek wybrac. Mi sie wydaje ze to chuchanie na zimne, juz niedlugo to uznaja, ze mleko powinno sie dawac przez slomke, moze i oni maja racje ale wydaje mi sie ze to lekka przesada dajac dziecku, ktore jescze samodzielnie siedziec nie umie pic z kubka, dziecko jest dzieckiem i tzreba je tak traktowac a nie wymagac zeby od malenstwa zachowywalo sie jak dorosle.
Ja podaje Malemu soczki lyzeczka, mysle ze to jest calkiem bezpieczne, z samego kubka nie ryzykowalabym, po co dziecko ma sie dlawic.
CO do glutenow za to juz kompletnie nie wiem o co hcodzi. Wczoraj wyczytalam w Olivi ze polecaja dawac dziecku juz od czwartego miesiaca. JA narazie trzymam sie sloiczkow i podstawowych smakow, warzyw owocow.:wink:

to od kiedy tu pozwolili cI na wprowadzenie słoiczkow do jadlospisu, bo mi powedziala pielegniarka z Westy sure start że jak mam pokarm to mam nie dawac jeszcze nic Mai a i tak daje chce żeby sie uczyla innych smaków
 
Ja dzisiaj zaserwowałam małemu ryż z marcheweczką i brokułami oczywiście ze słoiczka, tylko on po kilku łyżeczkach zachowuje sie tak tak jakby się dusił, jakby stało mu w gardle po czym jest znowu ok nie wiem czy on to dobrze przełyka, jemy powoli pół słoiczka ok 30 minut a może to jeszcze za szybko?
 
sam ziemniaczek w porownaniu do brokulow ze sloika czy jarzynówy to jest prawdziwy rarytas - wiem, po probuje wszystkiego, co daje malemu - do ziemniaczka dalam troche maselka i kaszki manny (jako gluten od 5 m-ca) i bylo naprawde smaczne mimo ze bez soli;
gdyby nie gluten to jeszcze miesiac wstrzymalabym sie z podawaniem synciowi czegokolwiek innego niz moje mleko;
dzisiaj zmierzylam czas "jedzenia" - sloik marchewki 125 g poszedl w 13 min - tyle, ze moj synek strasznie "zarty" jest i ja nie nadazam z machaniem lyzeczka - daje malenkie porcje ale czesto
 
to od kiedy tu pozwolili cI na wprowadzenie słoiczkow do jadlospisu, bo mi powedziala pielegniarka z Westy sure start że jak mam pokarm to mam nie dawac jeszcze nic Mai a i tak daje chce żeby sie uczyla innych smaków
Mi Midwife powiedziala, ze oni radza zeby dziecku pokarm wprowadzac dopiero w szostym miesiacu, a nic kompletnie nie powinno sie dawac do 17tyg. Mowila ze jesli chce to do 4 miesiaca moge bo do mnie jako matki i tak nalezy ostateczna decyzja. Mowila ze jesli zechce poczekac to chociaz do 20tyg czyli piatego miesiaca. Ale pprzez to ze wszystkie moje kolezanki juz od 4 zaczely dawac pokarm to i ja zaczelam, ale bardzo delikatnie, pierwszy pokarm to byl tylko kleik ryzowy, i co 3 dni wprwadzalam cos nowego. Dostalam rozpiske z Hippa jakie pokarmy wprowadzac i w jakiej ilosci przez pierwszy miesiac. do konca sie jej nie trzymam bo musialabym juz 3 rozne dania dawac dziennie.
DAwidkowi smakuja sloiczki i kilka razy zdarzylo mu sie zjesc caly, ale wlasnie dlatego ze jest jescze malutki sama mu kontroluje dawki i tak jak Ty daje po kilka lyzeczek do zapoznania sie ze smakami. Z deserkami uwazam, ogolnie warzywka.
Roznica jest jeszcze to ze ja od dawna nie karmie piersia i wyczytalam gdzies ze dzieciom karmionym mlekiem modyfikowanym powinno sie pokarm wprowadzic juz w czwartym miesiacu.
 
reklama
Krupko - prawdę mówiąc to nie wiem czy była na wywarze czy nie :confused: ale tesciowa w końcu dwójkę dzieci wychowała i nic im nie jest - a zupki też im gotowała. W ogóle to ja do tych całych zaleceń podchodzę z przymrużeniem oka bo one się ciągle ci cali specjaliści też nie wiedzą do końca o co chodzi. Mały zjadł zupkę i mu smakowała i nic mu nie jest i to jest najważniejsze :tak:;-)
 
Do góry