reklama
Ola domyslam sie, ze to juz gdzies bylo, tylko mnie prawie dwa miesiace na formum nie bylo... wiec troszke ciezko to znalezc
wiem wiem,tak tylko napisałam co by nie wyszło ze tak sie znampoprostu zapamietałam co dziewczyny pisały
malinko my rybkę z Bobovity jedliśmy w sobotę i również bez fanfar, Barek wypluwał wszystko co mu wpakowałam do buzi, krzywił się i pokrzykiwał jak przy słoikach z Gerbera. Za to indyk,kurczak, królik, cielęcina i jagnięcina zjadana jest do ostatniej łyżeczki
malinko my rybkę z Bobovity jedliśmy w sobotę i również bez fanfar, Barek wypluwał wszystko co mu wpakowałam do buzi, krzywił się i pokrzykiwał jak przy słoikach z Gerbera. Za to indyk,kurczak, królik, cielęcina i jagnięcina zjadana jest do ostatniej łyżeczki
Wow to pojechałaś czyli już macie wszystko przetestowane, a my tu się ociągamy Jutro ruszam na kolejne zakupy słoiczkowe
Wow to pojechałaś czyli już macie wszystko przetestowane, a my tu się ociągamy Jutro ruszam na kolejne zakupy słoiczkowe
jeszcze widzę, że ze słoików mięsnych szynka mu została do przetestowania;-)
Dove-nie mówiłam ze dziecko nie da się zagłodzić Może zębu mu dokuczają, albo miał parę gorszych dni. Moja Mysza tez jakby odzyskała apetyt po parwie 3 tyg cyrków i od 3 dni zjada cały słoik zupy na obiadek. Z deserkami gorzej 1/3 słoicza ale powoli myslę, że tez sie poprawi. czasem trzeba poprostu przeczekac ten "strajk głodowy". A Mestwin waży bardzo ladnie - pewnie około 50 percentyla jest - może ciut poniżej
reklama
K
koncia
Gość
A wy owocki dajecie zaraz po obiedzie? Bo czytałam, że trzeba odczekać 2 godziny od obiadku mięsnego i maksymalnie najdalej podać owoce pół godziny przed kolejnym posiłkiem. Bo mięsko się dłużej trawi i wtedy to wszystko zalega w brzuchu i czeka na swoją kolej. A owocki się trawi pół godziny
Podziel się: