reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rozszerzanie diety maluszków

reklama
Z nowości jemy już żółtko, rosołek z makaronem gotowany przez babcię ;), pomidorek ( na razie uczula, więc zawieszamy to warzywko), dodałam też do zupki odrobinę białej kapusty i było ok :)
 
Ja ze względu na alergie musiałam wystopować z nowosciami w wrócic do diety 4miesięcznego dziecka ale też już weronice gotowałam zupke pomidorowa na rosołku i sam rosolek a z warzy jadła brokułu, kalafior, seler, pietruszke, marchew, por, pomidor, kapuste biała, kapuste pekińska i buraka ale po nim boli ja brzuch.
teraz mamy zakaz rosołu i to moje możliwosci kulinarne ogranicza bo wszelkie zupy typu pomidorówka na samej wodzie sa wstrętne.
 
kate332 pisze:
Iwon   no no odwazna jestes, ja jakos boje sie nowosci, moze przez to nocne marudzenie,

Dzięki za uznanie ;D, ale nie nazwałabym tego odwagą. Wiekszość dzieciaków butelkowych jada już to, co my dopiero wprowadzamy i myślę nawet, że jesteśmy trochę w tyle ::)
 
Iwon pisze:
kate332 pisze:
Iwon no no odwazna jestes, ja jakos boje sie nowosci, moze przez to nocne marudzenie,

Dzięki za uznanie ;D, ale nie nazwałabym tego odwagą. Wiekszość dzieciaków butelkowych jada już to, co my dopiero wprowadzamy i myślę nawet, że jesteśmy trochę w tyle ::)

dokładnie, nawet mi lekarka ta od alergii powiedziała że wiekszośc tych alergi w dzisiejszych czasach jest spowodowana tym że zbytnio sie pieścimy z naszymi maluchami
Ja tam sie jednak teraz troszke popieszcze ale jak tylko dostaniemy zielone swiatło to koniec z zakazami, zreszta jak teraz jem śniadanie to weronika rączki wyciąga i mówi am to co ja mam zrobić?
 
pytałam dzisiaj pediatre czy mam dawać żółtko no i powiedziała że niekoniecznie bo kiedys sie tak dawało bo ma dużo dobrych składników chyba mówiła że wapnia itp..... no a teraz dzieci dostaja dużo witaminek w kropelkach i w zupkach też jest tego sporo więc mogę podać małej raz na tydzień i będzie git ;)
 
elfiko pisze:
Iwon pisze:
kate332 pisze:
Iwon   no no odwazna jestes, ja jakos boje sie nowosci, moze przez to nocne marudzenie,

Dzięki za uznanie  ;D, ale nie nazwałabym tego odwagą. Wiekszość dzieciaków butelkowych jada już to, co my dopiero wprowadzamy i myślę nawet, że jesteśmy trochę w tyle  ::)

dokładnie, nawet mi lekarka ta od alergii powiedziała że wiekszośc tych alergi w dzisiejszych czasach jest spowodowana tym że zbytnio sie pieścimy z naszymi maluchami
Ja tam sie jednak teraz troszke popieszcze ale jak tylko dostaniemy zielone swiatło to koniec z zakazami, zreszta jak teraz jem śniadanie to weronika rączki wyciąga i mówi am to co ja mam zrobić?

Joł ;D
 
Co tu sie bede rozpisywala 8) Alus probowal juz naprawde wielu rzeczy. Pomidory np bardzo lubi, ale daje mu w malych ilosciach. Zurek, brasz czerwony tez ma za soba. Lubi moje dziecko wszelkie "kwasy" ::) Uwazam, ze jak nei ma przeciwskazac, to trzeba dzieciom podawac rozne rzeczy.

Moja babcia powiedziala: "Wszystkiego mu dawaj po troszeczku" i w mysl tego "zalecenia" dzialam. :) poki co dzieki Bogu nic sie nie dzieje :)
 
reklama
dzisiaj krzys jadł zupkę i nawet roche zjadł reszta była na mnie, na jego ubraniu, na krzesełku, na szybie (jedliśmy przy oknie balkonowym) ...... juz mam dość, a rano znowu mleko be (łoś tez nie pomógł) dodałam wiecej kleiku i zjadł troche łyżeczką ....
 
Do góry