reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzanie diety, czyli czym karmimy nasze pociechy :)

ja też jestem zdania, żeby nie przesadzać i powoli dawać dzieciom wszystkiego próbować, ale wybaczcie pasztetu bym nie podała 7 miesięcznemu dziecku... chyba, że sama bym go zrobiła, w tych kupnych jest zmielon dosłownie wszystko, często nawet drobne kości (moja ciocia pracowała przy robieniu pasztetów i koncentratów pomidorowych, więc ja tych rzeczy kupnych nie tykam).
poza tym cały czas trwają badania nad dziećmi i nad rozrzeszaniem ich diet, ludzie są coraz mądrzejsi o pewną wiedzę i nie bez powodu WHO podaje przybliżony czas kiedy i co podawać brzdącom. to, że teraz dziecku nic nie jest nie oznacza, że w jego organizmie nie dochodzi do jakichś zmian i że w późniejszym wieku się okaże, że jednak coś zaszkodziło, wiele chorób np. cukrzyca, problemy z nerkami są często efektem zbyt pochopnego rozszerzania diety.
ciocia mojego męża dawałą swojemu rocznemu dziecku spróbować piwa, bo nic mu po tym nie jest i mu smakuje. pozostawię to bez komentarza.


Lysa, ja Kubie dałam pomidorówkę robioną przeze mnie z pomidorami z puszki i ze świeżymi, wszystko ok, młody dostaje też czasem świeże pomidory.
 
reklama
Kota ja miałam raczej na myśli świeże owoce, kawalek naleśnika, zupe ode mnie z talerza, czy polizac loda, tego typu rzeczy a nie piwo
 
Kota ja staram się nie zwariować i też wiem co jest w parówkach, pasztetach - ponieważ moja mama pracuje w zakładach mięsnych mazury ełk. Podaję Ninie rzeczy w miarę rozsądku, zjadła 2 małe gryzy na spróbowanie. Nie przesadzam, nie wszystko umiem zrobić sama np. pasztetu nie potrafię za to wpierniczam ten z puchy i jest ok. Wiem, że Nina sama spróbuje kiedyś Kebaba, Frytek, KFC, McDonalds i innych takich. Nie umrze od tego. Ja nie umarłam. I wiem, że jak kiedyś dam jej na lunch to ona pójdzie po hot-doga z byle jaką parówką a nie do baru sałatkowego. Gdybyśmy mieli jeść tylko to co zdrowe to Nina do 18 roku życia była by na słoikach. Oczywiście nie jestem za niezdrowym jedzeniem, sama unikam takich potraw ale kto wie czym nawożona jest marchewka, z której gotujemy zupy dla dzieci?

Co do rzeczy robionych w takich zakładach jak zakłady mięsne-które są jedne z lepszych muszę przyznać. Uwierz mi, że każda kiełbasa, wędlina ma swój skład a ile jest w tym mięsa? Na pewno nie chcesz wiedzieć. Mogę Ci napisać skład Sopockiej, Żywieckiej... różnych innych. Nie wierzę, że kiedyś nie dasz Kubusiowi kanapki z wędliną. Wszystko do końca życia będziesz mu piec? Nie wierzę, że będziesz kupować mięso i za każdym razem peklować a później przyrządzać i piec by Kuba miał na kanapki do szkoły. Ale może się mylę ;)) Bo ja to leń jestem i ja nie będę piec!
 
Ostatnia edycja:
Loda , to i Bartek posmakował- oczywiście moja mam mu dała, co nie szczególnie mi się spodobało:no: Ja trochę się boję podawać inne rzeczy ... faktem jest tez iż my nie jemy obiadów, rzadko bardzo , więc ze słoiczkami mi łatwiej nie ukrywam.
Ale dziś będziemy gotować Bartkowi zupkę, bo dostałam warzywa: kalafior malutki, marchew, cebulka, buraczki mam swoje i kurkę od sąsiadów, także wiem, że zdrowe. Troszeczkę ją doprawię i zobaczymy. Gorzej, bo nie mam blendera i nie wiem jak to potem rozgnieść:baffled:
 
Moja koleżanka dała Maciusiowi lizaka ale na szczęście mu nic nie dolegało bo liznął parę razy i mu zabrałam bo za wcześnie na takie rzeczy. Ale najlepiej mnie rozwaliła jak mu chciała dać chetossa o smaku pizzy i w ostatniej chwili powiedziałam NIE bo już miał przy rączce.
A wiecie co wkurzają mnie takie rzeczy jak ktoś wtyka coś mojemu dziecku do ręki bez pytania czy on to jada tu lizak chrupek w Polsce szwagierka cukrem z łyżeczki mi dziecko napasła jak weszłam do pokoju to młody zajadał =/

łysa my też już jedziemy na słoiczkach 7+ tych z kawałkami marchewki, makaronem lub ryżem :-)
 
Net-ka, ja pisałam o wieku niemowlęcym, a nie o chronieniu przez całe życie, na wszystko przyjdzie czas, nie muszę już teraz wszystkiego dawać dzieciu do jedzenia ;)
A nie musisz się tłumaczyć, przecież ja tylko napisałam swoje zdanie, nikogo nie atakuję :)
a tak poza tym Twoja mama pracuje w tym samym zakładzie, w którym była zatrudniona moja ciocia (zmieniła pracę w zeszłym roku) i swoją drogą to dziwne, że tak odmienne zdania mają na temat tych samych produktów..:baffled::eek:


Freiya, o tym piwie to tak przy okazji wspomniałam :)
 
reklama
Kota wiem, że nie atakujesz. Chodziło mi jedynie o to, że nie będziemy w stanie cały czas czuwać nad tym co jedzą nasze dzieci. A co do wszystkich innych rzeczy to każdy decyduje za siebie i dziecko, kiedy i jakie wprowadza pokarmy a także czego daje próbować.
Co do Zakładów Mięsnych Mazury Ełk to moja mama ma dobre zdanie na temat tych produktów, wymieniła kilka, których nie poleca. Mięso robione np. dla Biedronki powiedzmy kiełbasa Śląska to już inna kiełbasa, z innym składem niż ta, którą kupujesz w kolejnym supermarkecie. Są receptury stałe a są receptury mocno zaprawiane wszystkim tylko nie mięsem ;)
 
Do góry