Może mi coś doradzicie.
Karmię już tylko 2 razy, a i to chyba dla Izy za dużo.
U nas cycuś na noc wciskany na siłę, a rano to już sama nie wiem co zrobić...
Czy to możliwe, żeby po nocy nie była głodna?
np. dziś: spała 21-6 nawet bez picia.
Przystawiłam ją o 6 do cycka, coś tam pomemłała chwilkę i tyle.
Próbowałam jeszcze po 7 przystawić.
Może z 1min pojadła i lalala.
No nie płacze, humor szampański, teraz drzemka.
Nie wiem o co chodzi z tym mlekim.
Zostawić to tak zakładając, że jej się jeść nie chce???
Czy coś kombinować ze sztucznym?
Czy może zamienić posiłki i rano dać coś innego a mleko wcisnąć później?
Powiem Ci że Hanka też mniej rano je...potrafi wypic 120-150 ml mleczka gdzie powina 210. Moze nie ma ochoty jeść z rana?
Dziewuchy paskudnice jedne. Nie kłócić mi sie tu bo nie od tego ten wątek. Na zamknietym chcecie to sie kłóćcie ale to bez sensu...