a, zapomiałam napisać, że moję dziecię wczoaj dostało pierwszego dadonka i jest , czyli beeeee. Dochodzę do wniosku, że Ewelka, podobnie jak jej siostra, nie lubi słodkiego, bo wszystko co słodkie wprawdzie je, ale krzywi się jakby jadła żabę.
a jeszcze , również wczoraj, jadłam na obiad zupę z młodych warzywek z działki, ale zabielaną śmietaną i z kostką rosołową winiar. Ewelka tak na mnie patrzyła, że kropelkę z łyżeczki wlałam jej do pyszczka. Potem tak się awanturowała o jeszcze, że co ja łyżeczkę do buzi (swojej) to ona w płacz. Musiałam normalnie wyjść do pokoju z tą zupą...
a jeszcze , również wczoraj, jadłam na obiad zupę z młodych warzywek z działki, ale zabielaną śmietaną i z kostką rosołową winiar. Ewelka tak na mnie patrzyła, że kropelkę z łyżeczki wlałam jej do pyszczka. Potem tak się awanturowała o jeszcze, że co ja łyżeczkę do buzi (swojej) to ona w płacz. Musiałam normalnie wyjść do pokoju z tą zupą...