reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę naszych krasnoludków

Moja Eliśka ma to samo- sztuczne mleczko i wogóle cokolwiek w butelce to powód do ogólnego buntu. Jedynie niania jest w stanie w nią wcisnąć jakieś 50-60 ml mojego odciągniętego mleczka. A kaszka? Po prostu mogę na razie zapomnieć! Całe szczęście, że chociaż dania ze słoiczków lubi, bo będąc w pracy chybabym sie zapłakała.
No wlasnie...:-(Marta nie chce pic z butli, umiala ale zapomniala bo za duza przerwe zrobilam(ponad tydzien) i teraz musze ja uczyc na nowo...Lubi kaszke cale szczescie i pol zupki tez zje gorzej bedzie z piciem jesli sie nie nauczy,mozna podawac jeszcze lyzeczka..Od wrzesnia bedzie sie nia zajmowac niania,wiec Cie rozumiem bo tez sie boje,zeby nie byla glodna..Ja zawalilam bo jej nie dawalam codziennie,zeby nie zapomniala:wściekła/y::no:
Ciekawa jestem co w takim razie je jak Cie nie ma i jak dlugo Cie nie ma?
 
reklama
Obiecałam to się dowiedziałam :tak: Mama gotowała pstrąga na parze. Dodala do tego ugotowane warzywka, natkę pietruszki i koperek i zmiksowała. Warzywa ugotowane były osobno, nie z rybą. Ale nie pamięta ile moja siostrzenica miała wtedy miesięcy.

Witek dziś jadł zupkę jarzynkową z groszkiem i kurczaczkiem. Wcinał, że aż miło.:-D
 
Monika - wiedziałam, że można na Ciebie liczyć z tą rybką :-);-). To już wiemy jak ją przyżądzić :-).

Ja się najpierw na jakąś morską rybkę zdecyduję, ale zanim do tego dojdzie to pewnie upłynie jeszcze trochę czasu, ponieważ ostatnio chyba bolał Mateusza brzuszek i przystopowaliśmy z nowościami ... a może po prostu przesadziłam z ilością tych śliwek suszonych Gerbera :confused:
 
Tika Proszę bardzo. Ja zawsze staram się wywiązać ze składanych obietnic ;-) A Mati nie miał rewolucji żołądkowo-jelitowych po większej ilości tych śliwek?

Dzisiaj na rynku widziałam, że już sprzedają świeże śliwki. A może przygotować przecier ze śliwek?
Jak wy robicie sok z warzyw? jakie warzywka łączycie ze sobą, no i czy później ten sok gotujecie albo podgrzewacie?
 
A ja kupiłam ostatnio z BoboVity zupkę pomidorową z delikatnym kurczakiem i ryżem od 6 miesiąca. Nie zwróciłam uwagi w sklepie, że nie jest ona tak zmiksowana na gładko jak te co do tej pory kupowałam. Jak w domu otworzyłam to byłam przerażona tymi kawałkami, ale postanowiłam spróbować dać Antkowi, choć bardzo się bałam że będzie się dławił. A on skubany wchłonął tą zupkę momentalnie:tak::-D.
Jeszcze trochę i schaboszczaka będzie wsuwał:-D;-).
 
Monika - no właśnie ja mu podawałam cały ten słoiczek śliwkowy i mimo tego że on jest mniejszy od innych deserków, to musiała to być jednak za duża dawka jednorazowa i brzuszek Mateusza bolał i kupki żadsze robił, ale zrobiłam mu przerwę i już wczoraj tak nie marudziła, a dzisiaj zrobił normalną kupkę :-), więc od jutra zacznę mu znowu zupki podawać, a śliweczki z umiarem :tak:

(....) Jeszcze trochę i schaboszczaka będzie wsuwał:-D;-).

MamaAntosia .... dobre .... baaaaaaardzo dobre :-D:-D:-D;-)
 
A ja kupiłam ostatnio z BoboVity zupkę pomidorową z delikatnym kurczakiem i ryżem od 6 miesiąca. Nie zwróciłam uwagi w sklepie, że nie jest ona tak zmiksowana na gładko jak te co do tej pory kupowałam. Jak w domu otworzyłam to byłam przerażona tymi kawałkami, ale postanowiłam spróbować dać Antkowi, choć bardzo się bałam że będzie się dławił. A on skubany wchłonął tą zupkę momentalnie:tak::-D.
Jeszcze trochę i schaboszczaka będzie wsuwał:-D;-).


mamoAntosia, ja tez dałam Zuzce tą zupkę i ona pochłoneła cały ten wielki słoczek!!!! Pewnie dlatego ze i ja i mój mąz tez uwielbiamy pomidorową :-) Ja z kolei wiedziałam że tam sa takie już spore kawałki mieska ale kupiłam ją z premedytacją - niech się Zuzka nauczy żuć :-) jeszcze mam rosołek z indyczkiem... też takie duze kawałki. Dzisiaj zaserwuje..
 
22nata22 ......... witaj na forum :-) Już wałkowałysmy wcześniej ten twój problem i jak dobrze kojarzę z dyskusji wysnuł się jeden wątek .... PRÓBOWAĆ , PRÓBOWAC I jeszcze raz PRÓBOWAĆ.


A co do śliwek ..... one dość mocno rozluźniają. Jeremiemu przy zaparciu wysyatczyła jedna łyżecza i kupka była gotowa. Teraz dodaję łyżeczkę do zatwardzających dań, tak dla równowagi .... podobnie jak Aniay :tak:


Jeremi ma nową miłość ... BURACZKI .... ugotowałam osobno 1 dużego buraczka i 2 małe ziemniaczki do całości dodałam pół jabłuszka i zmiksowałam z dodatkiem łyżeczki masła. Przed podaniem dodałam pół rozgniecionego żółtka . Pyyyyycha :-p Rewolucji żadnych, kupka czerwoniutka i mięciutka ... bo ostatnio to Jeremi takie twarde boby walił :szok:
 
Witam wszystkie mamy! (i tatusiów też, jeśli takowi tu zaglądają:)) i dziękuję za zaproszenie MamieAntosia - w końcu się odważyłam;-)

A teraz do tematu. Jakies 3 tyg temu zaczęłam rozszerzać dietę mojej Nadii, ale... bez większego powodzenia. Gdy czytam Wasze wypowiedzi, aż się buzia uśmiecha jak Wasze maluchy dobrze przyjmują wszelkie nowości. Nadia natomiast jedyne co toleruje (i chyba nawet lubi:-D) to kaszka ryżowa Nestle z malinami:-). Żadnych owoców (tartych ani ze słoiczków), obiadki(ze słoiczków) jako tako - zje 3-4 łyżeczki, wydaje się, że jej smakuje i nagle koniec jedzenia; soczków nie (jedynie herbatka hipp jabłkowa z melisą). Nie pomaga mieszanie owoców z kaszką, ja już nie wiem... A przecież to takie smaczne, sama próbowałam:)
Może któraś mama ma podobne doświadczenia? Albo chociaż pomysł jak przekonać małą niejadkę do jedzenia...
Tylko się zbytnio nie przejmuj,że ciężko jej podchodzą nowości, niech zje choćby te 3 łyżeczki, kiedyś będzie mieć swoje preferencje smakowe.Natalka też nie chciała zbytnio nowości tylko by piła mleko, teraz ma swoje ulubione potrawy i nie ma problemu z nią z jedzeniem.Uwielbia zupy żurek, rosół, pomidorową nawet jarzynową i wcina wszystkie owoce aż sama się dziwię bo wiele dzieci jakie znam nie chce jeść owoców albo ma swój jeden ulubiony i innego sie nie tknie.
No właśnie czemu u nas nie ma żadnego tatusia:-)
 
reklama
mamoAntosia, ja tez dałam Zuzce tą zupkę i ona pochłoneła cały ten wielki słoczek!!!! Pewnie dlatego ze i ja i mój mąz tez uwielbiamy pomidorową :-) Ja z kolei wiedziałam że tam sa takie już spore kawałki mieska ale kupiłam ją z premedytacją - niech się Zuzka nauczy żuć :-) jeszcze mam rosołek z indyczkiem... też takie duze kawałki. Dzisiaj zaserwuje..
Ten rosołek też zakupiłam, ale jeszcze nie dawałam. Przypuszczam, że też będzie pycha:tak:.
 
Do góry