reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę naszych krasnoludków

Dawno mnie nie bylo, ja oliwci juz od jakiegos czasu kupuje te sloiczki z wiekszymi kawalkami, a dzisiaj nawet dalam jej kawalondek gotowanego kurczaka i co i przezula i zjadla O_O
Generalnie moja Oliwcia praktycznie zrezygnowala z butelki :szok: karmie ja praktycznie wylacznie lyzeczka a pic daje kubeczkiem (po 12 miesiacu) ale niestety apetyt stracilismy i niebardzo pasuje nam jedzenie ostatnio
 
reklama
Witam. Mam córeczkę która 11 lipca skończyła 6 miesięcy. Juz się nie mogę połapać czy Wy piszecie o swoich dzieciach które też maja koło 6 miesięcy czy o starszych. Mam pytanie ile dajecie soczku maluchowi, ile zupki, kaszki czy deserku, bo ja już sama nie wiem czy daje dużo czy mało. Codziennie moja Amelka dostaje porcje kaszki( tak jak w przepisie), później 100 ml soczku, a później 1/2 słoiczka zupki no i herbatki. Oczywiście od godz. 15 dostaje cycusia na żądanie. Napiszcie jak Wy dajecie i czy jakieś inne dania także
 
Anioł oczywiscie ze piszemy o nszych 6 miesiecznych skarbach ;-)

dziewczyny ktore karmia sloiczkami, nie boicie sie ze Wasze pociechy taks ie do nich przyzwyczaja ze nei beda chcialy jesc obiadkow zrobionych w domku? bo ja sie tego troche obawiam, tym bardziej ze juz 3 raz zrobilam zupke i maly niebardzo chce ja jesc :-(
 
Karlam - ja zamierzam w tym tygodniu po raz pierwszy :zawstydzona/y: ugotować sama zupkę dla Mateuszka i zobaczymy co się będzie działo, bo pewnie jeśli mały nie będzie chciał jej jeść to będę też miała problem i trzeba będzie coś wymyślić, jak przejść z słoikowego jedzenia na normalne.

... a dajesz dość dużo marchewki do tych swoich zupek??? ... bo te w słoiczkach mają jej dość dużo i stąd trochę słodkawy smak tych potraw, a nasze małe smyki chybal lubią taki delikatnie słodkawy smak .... no nie wszystkie oczywiście :-D;-)
 
Ja daję Witkowi głównie obiadki gotowane przeze mnie, ale oczywiście też kupuję słoiczki. Mały nie ma problemów z jedzeniem, nie robi mu różnicy czy to kupne czy domowe żarełko. Najważniejsze, że ono trafia do jego buźki ;-):-D

Anioł Witek dostaje o 10 rano 170 ml mleka, o 14 obiadek (zjada cały słoiczek), ok 16-17 deserek (z reguły są to owoce lub kaszka z owocami), o 18 170 ml mleka, o 22 210 ml mleka z 5 łyżeczkami kaszki i nad ranem znowu 210 ml mleka. W międzyczasie dostaje soczki lub herbatki do picia. A wypijana ich ilość to różnie. Czasem potrafi wypić przez cały dzień 120 ml, a czasem mniej. Jak mu daję soczek jabłkowo-miętowy to pochłania cały, ale nie od razu tylko na raty ;-)

A propos soczków. Czy wy nadal je rozcieńczacie wodą?
 
Monika - ja jeszcze trochę rozcieńczam, chociaż może już nie trzeba :confused:
Nasze proporcje to 70 ml soczku + 30 ml wody.
 
Wczoraj przywieźliśmy od babci ze wsi malinki. Zrobiłam Antosiowi kaszkę z malinkami i wcinał jak wariat aż mi łyżkę z ręki wyrywał:-D:tak:.
Naczytałam się, że Wasze dzieciaki tak uwielbiają kaszki z owocami, że też postanowiłam spróbować. Szczerze mówiąc to nie spodziewałam się entuzjazmu ze strony Antosia, bo on nie bardzo chciał jeść kaszkę na gęsto. A tu taka niespodzianka:-). Pędzę jutro na targ po świeże malinki;-).
 
Antoś w ogóle nie chce pić soczków, nad czym bardzo ubolewam:-(. Bo to same witaminki. Dlatego się tak ucieszyłam, że mu ta kaszka z malinkami tak podchodzi:-).
 
... a ja też dałam Mateuszkowi dzisiaj chrupki kukurydziane :-):cool2:, my jedliśmy pizzę a on biedny tak wyciągał do niej rączkę, że mi go strasznie żal było i najpierw dałam mu do oblizywania brzeg pizzy, a potem stwierdziłam, że jak Antoś jadł chrupki i nic mu nie było, to mójemu szkrabowi też nie powinno nic być i dostał kilka sztuk :-):tak: straaaaaasznie był przy tym umazany, ponieważ kawałki poprzyklejały mu się do buźki, ale myślę, że mu się to spodobało :-D
 
reklama
Do góry