reklama
K
konto usuniete
Gość
skakanka dobre
aaga1407
Mama Julki (ur. 29.01.07)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2007
- Postów
- 3 959
Ze tez zrobienie loda kojarzy sie zawsze i wszystkim z jednyma co do skojarzen;-)kolezanka mi opowiadala taka anegdote z ich zycia rodzinnego..jej corka mowi do taty: Tato zrobic ci loda?(takiego z danonka) a tata na to Wolalbym,zeby mamusia mi zrobila to corka na to:Mamusiu zrobisz tatusiowi loda?;-);-)
Szok zdolniacha z niego;-)gryzie a wysrywa w calosci;-);-);-)
aaga1407
Mama Julki (ur. 29.01.07)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2007
- Postów
- 3 959
Ostatnio mocno sie zdziwiłam z powodu wysublimowanego;-) smaku mojego dziecka. M. przywiózł od teściowej dla Julki malinki i poziomki, a poza tym troche porzeczek, agrestu i wiśni na kompot. Przygotowalismy Julce na talerzyku te malinki i poziomki i co? malinki byłu bardzo ble, poziomki tez nie bardzo podchodziły a hitem okazały sie czerwone porzeczki (dla mnie ble). Wczoraj natomiast na krzaczku w ogrodku odkryła czarne porzeczki, ktore rowniez były wysmienite. Kurcze, chcelismy jej dogodzic, a okazało sie ze nasze dziecko nie wybredne :-), a maliny oczywiście wszamał moj chłop sam nie dzieląc sie ze mną wcale- padalec
geperty
Mamy styczniowe 2007 Kasia Mamusia Nikusia
Nikuś pije napoje tylko w temperaturze pokojowej i to odkąd pamiętam, chyba tylko pierwsze herbatki mu podgrzewałam . Danonki z lodówki się zdarzają, ale staram się wyjąć wcześniej, albo do ciepłej wody na chwilę wrzucić . Lody też jadł, ale raczej dla smaku, a nie ochłody , przeważnie biorę dodatkowy wafelek i trochę mu nabieram . Żelki też zdarza mu się wyrwać, właśnie się zajada, bo dwie glizdy ze stołu skubnął , ja jestem raczej przeciwniczką słodyczy, ale co kilka dni coś dostaje ;-). A co do podgrzewania w mikrofalówce to jest u nas No.1, jak idę gdzieś gdzie nie ma mikrofali to cholera mnie bierze, bo obiad 20 minut wcześniej muszę zgrzać, a nie 20 sekund .
Świntuchy
Emilka nie wie, co to lody, zresztą ja też już zapomniałam, dawno nie jadłam (bez skojarzeń)
a co do skojarzen;-)kolezanka mi opowiadala taka anegdote z ich zycia rodzinnego..jej corka mowi do taty: Tato zrobic ci loda?(takiego z danonka) a tata na to Wolalbym,zeby mamusia mi zrobila to corka na to:Mamusiu zrobisz tatusiowi loda?;-);-)
Świntuchy
a co do skojarzen;-)kolezanka mi opowiadala taka anegdote z ich zycia rodzinnego..jej corka mowi do taty: Tato zrobic ci loda?(takiego z danonka) a tata na to Wolalbym,zeby mamusia mi zrobila to corka na to:Mamusiu zrobisz tatusiowi loda?;-);-)
Witek dostanie trochę loda na wafelku, albo z łyżeczki. Ale bardziej dla smaku niż dla ochłody A żelków jeszcze nie jadł Ale ja też jestem raczej przeciwniczką słodkiego, mimo że sama uwielbiam słodkie ;-)
A co do owoców, to moje dziecię woli owoce bardziej kwaśne niż te słodkie Ale malinki wcina, jeżyny wcianał rok temu też, a hitem w zeszłym roku okazały się kwaśne porzeczki czerwone Ciekawe jak w tym roku będzie Muszę w sobotę jechać na rynek i kupić owocki Już mi na nie ślinka leci ;-)
Spadłam pod biurko :-):-):-):-):-):-):-)a co do skojarzen;-)kolezanka mi opowiadala taka anegdote z ich zycia rodzinnego..jej corka mowi do taty: Tato zrobic ci loda?(takiego z danonka) a tata na to Wolalbym,zeby mamusia mi zrobila to corka na to:Mamusiu zrobisz tatusiowi loda?;-);-)
Emilka wcina ostatnio borówki. Najlepsze że prosto z krzaczka - sama sobie zrywa i to tylko te dojrzałe
Ale wam zazdroszcze tych owocow. Najbardziej tutaj brakuje mi wlasnie swiezych owocow prosto z targu. Tutaj niestety nie ma porzeczek ani agrestu malinki sa niedobre zreszta tak jak truskawki ktore sa twarde. Zeby kupic dobre trzeba by pojechac na farme i jeszcze samemu nazbierac i slono za to zaplacic niestety ale komu sie chce. Tak wie pozostajemy przy bananach winogronie arbuzie i zobaczymy czy brzoskwinie beda mu smakowaly.
MamaAntosia
Antosiowo-Alutkowa :)
Antek zawsze uwielbiał owoce, wszystkie bez wyjatku. A tego lata cos mu sie poprzestawiało i je tylko jabłka, gruszki i banany. Nie smakują mu truskawki ani malinki
reklama
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
No właśnie ja też jestem zdziwiona, bo Mati uwielbiał owoce, a w tym roku tylko jabłka i banany ... nawet arbuzem pluje , a w zeszłym roku nieźle go przez całe lato podjadał .
Byliśmy wczoraj na działce u znajomych i też zrywał sobie z krzaczka malinki i porzeczki, bo mu się podobały, ale co włożył do buzi to tylko rozgryzł i wypluwał, tak że cały był w malinowych plamach
Byliśmy wczoraj na działce u znajomych i też zrywał sobie z krzaczka malinki i porzeczki, bo mu się podobały, ale co włożył do buzi to tylko rozgryzł i wypluwał, tak że cały był w malinowych plamach
Podziel się: