reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy dietę naszych krasnoludków

Geperty, widze, że też mieszasz ile wlezie:-p:tak:. Ja juz zaczynam łaczyć różne zupy, bo czasem pomysłów brak:sorry2:. Tym bardziej, że Antek je zupy conajmniej dwa razy dziennie i nie sposób za każdym razem wymyslić coś innego. I tak np. do krupniku dodaję jeszcze pomidora lub kalafiora i tez smakuje:-). Ostatnio gotowałam pieczarkową z makaronem i żółtym serem, pycha:tak:.Gotuje też zupki z kaszą manną:tak:.
 
reklama
geperty w twoja strone tez wielki uklon za te przepisy, ja do gotowania to troche mam dwie lewe rece dlatego taki opis dokladny duzo mi daje:tak:tym bardziej jak juz niedlugo pojdziemy na swoje:szok:

my dzis mamy krupnik z wczoraj ale robilam tez salatke z brokułami z przepisow styczniowych i wyszla pycha:-p
i widze brokułowo tutaj:-)
 
A Nikuś mnie dzisiaj zaszokował :szok:, pozytywnie ;-):-), na obiad miałam schabowe smażone w jajku, ziemniaczki z koperkiem i sałatkę (pomidor, ogórek, ogórek małosolny i śmietana), dla Nikusia nic dodatkowego nie gotowałam :no: (bo byłam na plaży :-p). Nałożyłam mu pełen talerz i on zjadł prawie cały :szok:, zostawił tylko troszeczkę. Pomagałam mu nabijać na widelec, a on wkładał ładnie do buźki i najlepsze jest to, że używał tego widelca, a nie rączek :-). Ciekawa jestem jak pójdzie jutro :sorry2:, oby też tak dobrze :tak::-):-):-).
Dla zainteresowanych: jutro mam młodą kapustę duszoną ze smażonym boczkiem, kiełbaską i cebulką, polecam, pychotka :tak: a do tego obowiązkowo ziemniaczki :-D.
 
Ja mam ogólny przepis na różne dania-zupki dla Nikusia, tylko końcowe dodatki zmieniam, taki obiadek mam na 3 dni, tzn. jeden do miseczki i dwa do słoiczków, jak gdzieś wyjeżdżam to zawsze mu gotuję :tak:. A więc:

2 duże skrzydełka lub udko lub inne mięsko
2 średnie marchewki
po kawałku pietruszki i selera
natkę pietruszki
pół łyżeczki wegety
jak się mięsko ugotuje to wyciągam do ostygnięcia, a do wywaru dodaję ziemniaczki (2-3 szt.) jak już zmiękną, to trzeba się zdecydować na jeden z poniższych wariantów:
1) 3 łyżki kaszy jęczmiennej (wychodzi krupnik :-p)
2) 2 pomidory (bez skóry i gniazda oczywiście ;-)), 2 łyżki ryżu (wtedy mniej ziemniaka) i łyżka śmietany
3) 2 ogórki kiszone, 1 łyżka śmietany
4) kilka różyczek kalafiora lub brokuła lub to i to na raz, 1 łyżka śmietany
5) kapustka świeża, łyżeczka koperku
6) jakakolwiek mrożonka np. barszcz ukraiński, wiosenna, jesienna itp., można doprawić śmietaną, koperkiem
Pod koniec gotowania dodajemy pokrojone mięsko i obiadek gotowy, ja zawsze gotuję w małej ilości wody, żeby gęste wyszło, dla urozmaicenia wbijam czasem prosto do zupy jajko i czekam, aż się zetnie, potem wszystko ugniatam tłuczkiem do kartofli, bo Nikuś to nie bardzo lubi większe kawałki :dry:.
W każdym razie przepis bardzo prosty, a do garnka można wrzucić co jest pod ręką :-p:-D.
robie dokladnie tak samo,Laura nie narzeka:tak::-)
zapomnialam zameldowac,ze po plackach zadnych skutkow ubocznych nie bylo,
Laura wsuwala jak dzika:-D,zjadla az 2 z sosem mysliwskim:tak:
 
Ela, Geperty ... super przepisy :tak:.
Wykorzystam, bo teraz odkąd mam wakację mam więcej czasu na gotowanie ;-)

Ja robię pulpety z cielęciny i zamrażam, potem wyciągam i raz gotuję z warzywkami, a raz smażę na patelni i tak na zmianę.

Mati lubi mieć swój talerz i podoba mu się jak jest na nim kolorowo :-D:tak: i najbardziej kocha jedzenie widelcem ... w ogóle to widelce bardzo go pasjonują :confused:
 
Martuchaa ... oprócz widelca rączki też są w użyciu :-D:-D, ale częściej używa widelca niż rączki do wkładania jedzenia do buźki :tak:. Aha ... no i koniecznie musi to być taki prawdziwy "dorosły" widelec, bo te plastikowe dziecięce go w ogóle nie ruszają :sorry2::-D

Ale pić nie może się nauczyć :dry:, nie może załapać, że kubek trzeba samemu przechylać, by coś leciało :eek: i nadal woli do niego wkładać łapki lub "kłócić się", żeby mama mu piciu podała :no::blink:
 
Ja nie gotuję obiadków w słoiczkach już od jakiegoś czasu. Teraz mam kupne słoiczki tak na wszelki wypadek ... jak gdzieś jedziemy lub jak mam lenia ;-):-D Ale Witek je to samo co my :tak: To znaczy ja i teściowa (udalo mi się ją namówić na używanie mniejszej ilości soli :szok:;-)) tak gotujemy by obiad mógł jeść Witek, tzn. używamy mniej soli i przypraw. Ja za to używam ziola, ale robiłam tak zawsze. Teraz tylko staram się robić mniej ostro. Ale Witek na urlopie pałaszowal fasolkę po bretońsku (rozgniatałam mu jedynie fasolę bo nie mógł sobie z nią poradzić), pierogi ruskie, kotleta i frytki :szok: i nawet zjadł kiełbasę z sosu pomidorowego i makaronu :szok: Normalnie nie tyka kiełbasy i parówek, a z sosiku tak :tak: Chyba muszę zacząć na nowo robić danie obiadowe z kiełbasy :tak::-D
Na dodatek synek zaczął pić z nami maślankę (bez różnicy czy jest czysta czy z owocami) i kefir. Jupiiii
Niestety działkowe truskawki go uczulają :-( Ciocia miała swoje truskawki i Witek dostał jedną na próbę i go obsypało :szok::-( A szkoda:sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad:
 
reklama
oj Monia to chyba juz lepiej nie probujcie tych truskawek:no:szkoda nerwow i stresu pozniej a najwazniejsze ze je pelno roznorodnych rzeczy i nic mu nie jest!!! ciekawe jak Niko po kefirze, tez musze sprobowac mu dac;-)
 
Do góry