reklama
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
... no właśnie ... Monisiu co z oczkiem??Monia a jak tam twoje oczko??
Tikus troche nam sie z watkami pomieszalo...ale co tam;-)... no właśnie ... Monisiu co z oczkiem??
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
Majuś ... hehe ... o tym samym pomyślałam ... ale myślę, że Monia nas i tutaj znajdzie ;-)Tikus troche nam sie z watkami pomieszalo...ale co tam;-)
A pewnie, że znalazłam ;-)
Oczko się goi, nawet zaczyna być widać białko ;-) Hihihihi Widzenie po mału wraca, jak na razie widzę na 1 metr, ale to i tak jeszcze nie jest wyraźne. Ale ważne, że coś widzę, bo ta ciemność w oku jaką miałam 26 grudnia była makabryczna Jestem dobrej myśli. A lekarze mówią, że oko może dochodzić do siebie nawet przez kilka miesięcy i dopiero wtedy będzie tak na prawdę wiadomo na ile wróci mi widzenie. Oni sami są bardzo ciekawi jak to będzie. Nie kryli przede mną już od samego początku, że z tym okiem to rzut na taśmę ... albo będę cokolwiek widzieć albi nic Życie z tą świadomością przez 3 tygodnie, z dala od bliskich, było strasznym przeżyciem Ale mam to już za sobą ;-) Na szczęście ;-) Teraz to tylko muszę czekać aż zejdzie mi opuchlizna z twarzy (efekt łykania sterydów ) i powinno być dobrze ;-)
Oczko się goi, nawet zaczyna być widać białko ;-) Hihihihi Widzenie po mału wraca, jak na razie widzę na 1 metr, ale to i tak jeszcze nie jest wyraźne. Ale ważne, że coś widzę, bo ta ciemność w oku jaką miałam 26 grudnia była makabryczna Jestem dobrej myśli. A lekarze mówią, że oko może dochodzić do siebie nawet przez kilka miesięcy i dopiero wtedy będzie tak na prawdę wiadomo na ile wróci mi widzenie. Oni sami są bardzo ciekawi jak to będzie. Nie kryli przede mną już od samego początku, że z tym okiem to rzut na taśmę ... albo będę cokolwiek widzieć albi nic Życie z tą świadomością przez 3 tygodnie, z dala od bliskich, było strasznym przeżyciem Ale mam to już za sobą ;-) Na szczęście ;-) Teraz to tylko muszę czekać aż zejdzie mi opuchlizna z twarzy (efekt łykania sterydów ) i powinno być dobrze ;-)
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
Monia kochana ... to się strasznie cieszę, że już widać pozytywne efekty operacji :-), oby tak dalej powolutku ale konsekwentnie wracało Ci widzenie i żebyś miała już raz na zawsze spokój z tym oczkiem.
Dbaj o siebie ... bo pewnie Witusia Ci nosić nie wolno :-(... a po tych 3 smutnych tygodniach spędzonych bez synka (ogromnie wspólczuję) ... pewnie masz ochotę go przynajmniej trochę potulić, więc tul ale na siedząco ;-) żeby nie obciążać oczka ... no
Dbaj o siebie ... bo pewnie Witusia Ci nosić nie wolno :-(... a po tych 3 smutnych tygodniach spędzonych bez synka (ogromnie wspólczuję) ... pewnie masz ochotę go przynajmniej trochę potulić, więc tul ale na siedząco ;-) żeby nie obciążać oczka ... no
A pewnie, że znalazłam ;-)
Oczko się goi, nawet zaczyna być widać białko ;-) Hihihihi Widzenie po mału wraca, jak na razie widzę na 1 metr, ale to i tak jeszcze nie jest wyraźne. Ale ważne, że coś widzę, bo ta ciemność w oku jaką miałam 26 grudnia była makabryczna Jestem dobrej myśli. A lekarze mówią, że oko może dochodzić do siebie nawet przez kilka miesięcy i dopiero wtedy będzie tak na prawdę wiadomo na ile wróci mi widzenie. Oni sami są bardzo ciekawi jak to będzie. Nie kryli przede mną już od samego początku, że z tym okiem to rzut na taśmę ... albo będę cokolwiek widzieć albi nic Życie z tą świadomością przez 3 tygodnie, z dala od bliskich, było strasznym przeżyciem Ale mam to już za sobą ;-) Na szczęście ;-) Teraz to tylko muszę czekać aż zejdzie mi opuchlizna z twarzy (efekt łykania sterydów ) i powinno być dobrze ;-)
Moniczko to cale szczescie,trzymam kciuki zeby wszystko sie ladnie zagoilo...i niech ci to twoje oko juz da spokoj;-)
reklama
Dbaj o siebie ... bo pewnie Witusia Ci nosić nie wolno :-(... a po tych 3 smutnych tygodniach spędzonych bez synka (ogromnie wspólczuję) ... pewnie masz ochotę go przynajmniej trochę potulić, więc tul ale na siedząco ;-) żeby nie obciążać oczka ... no
Dokladnie, nic mi nie wolno dźwigać, więc Witka też nie mogę brać Wkurza mnie to niesamowicie Ale jakoś muszę przeżyć. Niestety dziś trochę gorzej widzę i moja lekarka stwierdzila, że w poniedzialek mam przyjechać do kliniki bo jej się to nie podoba i woli zobaczyć co się dzieje :-( Mam nadzieję, że wszystko jednak bęzie dobrze i nie będę musiała tam zostawać :-no:
Podziel się: