reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę naszych krasnoludków

reklama
A ja kiedyś wygrałam gołąbka w jakiejś loterii i wypuściłam go na wolność. A niech sobie lata:tak:

AbEjkA nie martw się, ja ostatnio wyrzuciłam 20 słoiczków:-(. Tylko że kurczaka tak nie szkoda jak gołąbka:-(
 
Oj szkoda tych golabkow:-(.Szczerze piszac jeszcze nigdy nie jadlam golebi,a tek je wyganialam ostatnio z balkonu,nawet pisklaki mialam:-D
Ja też :dull: ... i to nie raz :baffled::eek::wściekła/y:
A ja kiedyś wygrałam gołąbka w jakiejś loterii i wypuściłam go na wolność. A niech sobie lata:tak:
Ania ... Ty to jakieś szczęście masz ... tu 3 w totolotku ... tu gołąbek w loterii ... to duże szanse na to, że właśnie Ty nie odebrałaś tej nagrody za "6" w lipcu :-D;-)
Jak To Nie Tez Ptaszek:-d
... hehehe trafne spostrzeżenie :-D:-D;-)
 
dziewczynki pytałam Was kiedyś o pasteryzowanie obiadków ale później zaginęłam w potopie farb i pędzli no i się nie dogadałyśmy. Robię tak jak pisałyście: wkładam zupkę i zagotowuję słoiczki w garnku. Ale mam kilka pytań. Czy nakładacie gorące zupki? Czy później odwracacie denkiem do dołu aby lepiej załapały? No i przede wszystkim w jakich słoiczkach przechowujecie, czy po pasteryzacji zakrętka powinna być wklęsła tak jak przy tych świeżo zakupionych ze sklepu?
 
wprawdzie nie mam wielkiego doświadczenia w pasteryzowaniu, ale ja wkładam ciepłą zupkę i porządnie zakęcam, gotuję ok. 1/2 godziny i wyjmując przewracam słoiczek "do góry nogami", tak sobie stoi aż ostygnie. Wkładam jedzonko w słoiczki po musztadzie (kupiłam 10 szt. jakiejś taniochy w biedronce) mają to wypukłe denko i czasami po zagotowaniu klikają, a słoczek mimo to chwycił i przy odkęcaniu "pyka" tak jak powinien. Przyznam jednak, że nie mam pojęcia jak sprawdza się, czy słoik "chwycił" czy nie.....:zawstydzona/y: Inne mamy proszone o dalsze wskazówki:tak:
 
Ja robie tak samo jak Xandii a ostatnio wyrzuciłam 20 słoików:wściekła/y:. Tylko nie przewracam do góry dnem, może dlatego??
Z tego co ja wiem, to jak słoik lekko się otwiera to znaczy, że nie chwycił. Dlatego po wyjęciu słoików z gara i ostudzeniu sprawdzam każde wieczko!
 
ja tylko chciałam powiedzieć ze z BOboVity jest pyszna zupka pomidorowa z łagodnym kurczakiem i ryżem. sama bym ją zjadła, ale to kiepski interes z tego by wyszedł:eek:

a co do gotowania, to ja w słoiczkach hippa najczesciej zagotowuję,ale w gerbrkach i bobovita tez. przewaznie zaciąga, powiedzmy w 70% wieczko wciąga. nakładam jedznko ciepłe, zagotowuję około 20 min, stawiam na zakrętce do ostygnięcia.
 
reklama
Do góry