reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Mart, tolka w dzień już też ma na mleko wywalone. ewentualnie woda z odrobiną soku. na wodzie z sokiem zasypia wieczorem, co w ogole nie do pomyslenia bylo niedawno. w nocy wypija maks 300 mleka na dwie raty. je w porównaniu z niektórymi forumowymi wymiataczami nie za dużo, no ale je, same warzywa i kaszki z owocami poki co. w ciagu ostatniego miesiaca przybrala zaledwie pól kilo... moze rzeczywiscie te bąble co mają więcej "zapasu" nie potrzebuja teraz az tyle?
a zęby Staśkowi nie idą?
 
reklama
właśnie miałam wejść i się żalić że u ans od paru dni całe żarcie do kosza idzie. Dziś już nawet nie gotowałam bo chęci nie mam. Tylko cycek i cycek. W nocy, w dzień co godzinę a nawet częściej wisi na mnie. Mam dość. Kaszki ani łyżeczki nie zje, trzęsie się z obrzydzenia, zupami, obiadkami pluje. Dałam mu banana w siatce to zjadł może kawałek wielkości paznokcia, jabłkiem rzucał. Chrupki fe, chleb fe. Dziś w despercaji chcialam mu dac tochę swojego barszczu- fe. Naprawdę zaczynam w depresję wpadac. Zeby chociaż wyjśc do parku i się wygrzać w słonku.... a tu dupa, wszędzie ten obrzydliwy śneig.
 
Gosha mi się było trudno rozstać z cycem, tzn. przykro mi było i chciałam karmić dłużej. Ale mimo wszystko sytuacji nie zazdroszczę. To takie ciągłe uwiązanie. A noce... no to współczuję naprawdę. Ja mam jedną pobudkę na butlę, którą robię po omacku mając wszystko przygotowane pod ręką.

Weronka zęby pewnie idą, i będą szły przez najbliższy rok pewnie jak każdemu z naszych dzieciaków. Ale on jest pogodny, zadwowolony, dobrze śpi. Nie wygląda jakby cierpiał z powodu zębów. No cóż. Taki czas widocznie. Mój wypija o 20-22- 180 mleka, potem o 2-120ml i około 6-7 jeszcze raz 120. No i potem jest strajk na picie i jedzenie.
Aczkolwiek właśnie odebrałam sms-a że indyk z buraczkami zjedzony w całości :szok:
 
Manita też ostatnio jedzeniowo bez szału...Zjeść zje, ale mało i niechętnie. Z obłędem w oczach i delirką natomiast pochłania Bobofruty:szok: Rozwadniam jej i podaję kilka razy dziennie w niekapku. Wciąga łącznie całą flachę 330 ml na dzień. Jest to jedyne co wypija. Mleka nie tyka wcale. Wody albo herbatek też nie.

Mart Mania też miała taką fazę, że mało jadła. Po tej przerwie zaczęła jeść całkiem "od czapy" - zarzuciła całkiem mleko na rzecz słodkich (!) kaszek, soczków, jogurcików i innych badziewi:confused2:
Machnęłam jednak reką, a niech je co chce. Wolę tak niż morzyć ją głodem w imię wyżej "eko" idei;-) Chociaż przyznaję, że miałam taki etap. Nic jednak nie dał. Po trzech dniach jedzenia jak wróbel nie było poprawy...Dałam słodką, choć niesłodzoną, kaszkę Nestle ze śliwką i wciągnęła aż jej się uszy trzęsły. Mama dała jogrucik i to samo. Potem doszedł Bobofrut jako picu i jakoś się nam uklepało to jedzenie, choć wbrew schematom...Ładnie przybiera na wadze, nie choruje (odpukać), mam nadzieję, że taka już jest małomleczna, słodka dziewczyna i tyle.

Nabyliśmy siatkę skoro tak zachwalacie. Jutro inauguracja :tak:
 
a właśnie miałam się pytać jak myjecie tę siatkę. Bo ja się z badziewiem męczyłam dobre 15min i tak niedomyte mi się wydawało.

Kurde nie wiem co jest grane, weszłam na forum przez kompa brata mojego i mi wszystko nagle działa, i emoty, i podkreślenia itd... o cot tu chodzi?:eek:
 
Ja już nabyłam na allegro siatkę. Więc muszę poczekać.

Aia oczywiście masz rację. Nie ma co wariować. Ja narazie daję czas, ale wiadomo że będę próbować inne rzeczy. No i nie uważam wcale żeby jogurt był jakimś przestępstwem żywieniowym. Są gorsze rzeczy na świecie.
A bobofruty chyba też zakupię. Lepiej żeby wypił sok marchewkowo-jabłkowy, niż nic nie jadł.
 
Ostatnia edycja:
ano widzicie, a ja skłamałam, zapomniałam że Tymek wypija hektolitry herbatki. Wstrętnej granulowanej hippa czyli sam cukier ;-) ale daje mu z błogosławieństwem, bo już mnie cycki bolą:nerd:
 
ooooo to kamień z serca z tym jedzeniem uffff to małojedzenie i ciągłe wiszenie na cycku w nocy mogę zwalić na wiek pogodę i zęby jak u wielu z was jest podobnie uffff w grupie raźniej ;-)
 
wróciłam z pracy i mama mi oznajmiła że ona nie wie o co chodzi z tym nie jedzeniem bo dzisiaj przez cały dzień Stasiek zjadł: rano kaszkę, potem zupkę jarzynową no akurat nie dużo, potem zjadł indyka z buraczkami na drugie danie i jeszcze się rozglądał, potem na podwieczorek cały słoiczek jabłko z brzoskwinią, i cały dzień co jakiś czas przysysał się elegancko do butelki z wodą. A teraz o 19:30 wsunął ode mnie całą porcję kaszy i już spi :eek:
I bądź tu mądry.
 
reklama
Do góry