reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Lewek, a o pestycydach, środkach grzybobójczych i bakteriobójczych na owocach i warzywach nie masz jakiś badań;-)
 
reklama
asia mam ale nie mam praw do kopiowania. Sladowe ilosci z upraw nieekologicznych( oczywiście mówimy o dokladnie mytych) nie są szkodliwe. W wiekszych ilościach czyli nieumyte lub niesezonowe mogą byc szkodliwe na dłuższą mete. Trzeba brac tez pod.uwage ze niektóre warzywa i owoce maja sklonnosc do kumulacji srodkow szkodliwych uzytych w nadmiarze np ziemniak, burak. Ja sama tez prowadziłam badania odnosnie zachorowalnosci dzieci na nowotwory i z ankiet mi wychodzilo ze nawet dzieci ktore myly owoce dosc dokladnie chorowaly takze tu tez mozna sie doszukiwac innego zwiazku. Ogolnie zasada jest taka ze. Jesli sie spozywa duzo owocow i warzyw to teoretycznie dostarcza sie substancje antyrakowe ktore maja zbawienne dzialanie w procesach detoksykacji w watrobie. I tu dochodzimy do sedna sprawy o czym juz.pisalam ze ważna jest zblisansowana roznorodna dieta :)
 
Dziewczyny, ja to tak sobie myślę, że my tu i tak jesteśmy bardzo świadomymi mamami zarówno jeśli chodzi o jedzenie jak i środki do pielęgnacji maluszków, zabawki itp. Czasem jak rozmawiam z innymi mamami, które nie są tak ześwirowane jak ja i nie przekopują internetu i forum w poszukiwaniu wiedzy i potem w jej potwierdzeni :p, to chwytam się za głowę i szerooooko otwieram oczy ze zdumienia co one "wyprawiają". Naprawdę, tutaj na forum nie mamy sobie czego wyrzucać, wytykać, bo uważam że dzięki wymianie informacji naprawdę dużo wiemy i wiemy jak ochronić lub zabezpieczyć swoje Maleństwa.
 
Asia zazdroszczę tych niepryskanych jabłek. Przeszłam w pobliżu wszystkie warzywniaki i jak pytam o niepryskane to patrzą na mnie jak na wariatkę i mówią, że nie ma już takich :-p No chyba, że z własnego sadu :-p
 
dzag, dokładnie!

Lewek, no właśnie zbilansowana, a unikanie jak ogień jakiegoś składnika nie jest zbilansowaniem bynajmniej. Jedzenie to nie tylko tabelki z wartościami, statystykami, to przyjemność gotowania, próbowania, na wakacjach, u rodziny, znajomych i ja solę w kuchni i będę solić tak jak dotychczas czyli bardzo mało. Moja ciotka internista, diabetolog i dietetyk mi badań nie pokazywała, ale według niej sól w małej ilości najlepiej morska jest niezbędna, no i ja jej wierzę.
Na mój rozum to co daje ziemia czyli sól jest zdrowsze niż to co wytworzył człowiek w laboratorium chemicznym, ale to takie moje osobiste badania;-), niepublikowane.

cornelka, no w Krakowie też trudno, tu jestem taka babeczka właśnie z synem są pasjonatami sadownictwa na prawdę o tym jabłku widać i czuć, że nie było pryskane.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, jak u Was menu świąteczne dla dzieci? U nas wczoraj był żurek z białą kiełbaską, rozbełtanym chlebem, żółtkiem i była tam...sól i o zgrozo kucharek;-) czy jadła pierwszy raz sól i glutaminian sodu w gratisie;-) Smakowało jej ale bez szału i delirką jaką reaguje na batata z cukinią:) Dziś daliśmy jej kawałek szyneczki i kiełbasy wiejskiej pomemłała w buzi i jej wzięliśmy bo nie za bardzo nie wiedziała co dalej z tym zrobić oczywiście ku radości Diśka który dokończył:-)

Mam do Was pytanie bo ja daje jej nadal 15 g porcje mięsa i ryby, kiedy je zwiększyć i o ile? Tak pytam bo jutro kończymy 8 m - cy:)
 
Olivka na sniadanie swiateczne dostala jak kazdy ze swieconki troche kielbasy i szynki,chlebka z maslem i kawalek babki. Kielbase i szynke "wyssala" do suchego:) Chlebek zmemlala i zjadla za to kompletnie nie wiedziala co zrobic z babka i ja poprostu rozkruszyla i rozwalila na siebie,stolik i podloge:D
Na obiad dam jej sprobowac zurku ale watpie, zeby zrobil furore:p
Asia ja na oko daje mieska wiec nie doradze.
 
Ola znów nie je nic więc problemu nie mamy :baffled: świateczne menu przeszło bez echa. Za to maks pierwszy raz w zyciu zjadł kielbaskę gotowaną. Jestem z niego dumna :-D

Asia ja podobnie jak LaRemi daje na oko
 
Asia ja też daję mięsko i rybkę na oko. Mam kawałeczki indyka i królika pomrożone, takie kostki i to daję do zupki która starcza na 2 dni. Myślę, że tak z 15gramów wychodzi, ale nie ważę tego. Zresztą raz zjada 200ml, raz 60 jak dzisiaj. I nic nie poradzę.
Jeśli chodzi o menu świąteczne, wczoraj mały dostał do łapy ogórka kiszonego i mam to nagrane na kamerze. Żuru nie dawałam, bo jakiś taki tłusty mocno świąteczny mi wyszedł. Ale dzisiaj przy stole dostał pierwszy raz chlebek do ręki i dziamgał sobie.
Ogólnie młody dziś bez apetytu, ale mamusia za to nadrabia. Już ledwie siedzę. A jesteśmy dopiero między śniadaniem a obiadem.
 
reklama
A moja na zurek sie rzucila z szeroko otwarta paszcza:D w szoku bylam,jadla az jej sie uszy trzesly i nawet jej nie przeszkadzalo,ze solidnie pieprzny byl:) Kielbaski bialej tez pojadla,no wszystko jej smakowalo ze swiatecznego menu oprocz babki, widac woli konkret:p
 
Do góry