reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

k8, u mnie to o tyle dziwne że ja jako małe dziecko przygladałam się całemu procesowi obrabiania, począwszy od uśmiercenia, teraz jak sobie o tym przypomnę to aż mam dreszcze, w życiu nie pozwolę moim dzieciom patrzeć na coś takiego...
koty też uwielbiam pod warunkiem że nie znaczą terenu na mojej szybie balkonowej, ale to tak poza tematem;-)

milionka, ząbek przebił się dzisiaj ale nie wydaje mi się żeby tak długo trwały takie ekscesy brzuszne przy ząbkowaniu, cały czas przelewa mu się w brzuszku a dziś przed spaniem zrobił kupkę z dzisiejszym obiadem, który był o 12, chyba za szybko to przeleciało
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czyli nie jestem nienormalna... mAtma, k8, dzięki :-). Mam to samo. Królika jadłam raz i całe szczęście mi nie smakował. Tymkowi nie daję.
 
A na mnie gadały jak pisałam, że przyprawiam :p same sobie źryjcie takie niedoprawione :) dzieciaczki mają wyrobiony smak :p
 
Ja jeszcze trzymam się twardo :-p. Sól omijam szerokim łukiem. Przyprawiam tylko ziołami i kilka razy zdarzyło mi się dodać cynamon do jabłka.
 
k8, ja dziwna jestem bo właśnie zażeram się takim nieprzyprawionym (w sensie: niesolonym), wszyscy patrza na mnie jak na wariatkę ale nie solę ziemniaków i innych warzyw bo gotuję na parze, nie solę wody na makaron, wszelkie kluchy, pierogi, ryże, kasze itp. Starszemu też nie solę a mąż jak chce to sobie posoli na talerzu.
Za to mięso, sosy, zupy muszą być doprawione, dla mnie wystarczająco, choć inni po mnie jeszcze dosalają.
A zioła to inna para kaloszy:)
 
Ja solę troszeczkę i zdecydowanie Mani lepiej podchodzi. Od kiedy odkryłam sól w słoiczkach Hippa (firmie ufam, bo karmię jej mlekiem od urodzenia) to jakoś wyzbyłam się wyrzutów, bez przesady, szczypta soli nie zaszkodzi, a smak zdecydowanie polepsza, podobnie jak masełko. Toć oliwa, albo olej o niebo lepsze, a jednak z masełkiem obiadki to inna półka doznań.
Jako mama niejadka wolę troszkę posolić i cieszyć się wciągniętym przez Bąbla obiadkiem niż upychać między jednym odruchem wymiotnym, a drugim kolejne łyżki jałowego żarełka. Osobiście jestem zdania, że jak Bąbel je chętnie bez przypraw i soli to spoko, ale jak nie, to warto jednak pokombinować w kierunku podwyższenia walorów smakowych. Tak samo jak z kaszkami. Mania przykładowo je same, bez cukrów, słodzików, ani żadnych innych dodatków, ale...Gdyby nie chciała szukałabym jej smaku po słodkich, owocowych kaszkach z pewnością.
Nie ma sensu demonizować po prostu. Dzieciaki, tak jak my, mają swoje preferencje, choć mądre księgi próbują wmawiać co innego...:-p

asia8783 ja co prawda nie dzag, ale też przyprawiam. Dodawałam już tymianek, cząber, pieprz, czosnek, cynamon, imbir, curcumę, sól. Bez żadnych skutków ubocznych.
 
reklama
Do góry