reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Zrobiłam tą kaszkę kukurydzianą z przepisu, ale nie jestem zadowolona. Proporcje jakieś dzikie, zmieniałam na bieżąco.

Następnym razem dam maks 200 ml wody, ciut kaszki, żeby było to jeszcze dość płynne, a nie żeby cała woda się od razu wchłonęła. Do tego daję jabłko i odpowiednią ilość mm rozrobionego w minimalnej ilości wody.

Anieli smakowało, więc spróbuję jeszcze raz. Niewiele zjadła, ale dziś ma w ogóle kiepski dzień. Mało spała i już padnięta była.
 
reklama
ewa, najważniejsze, że Anieli smakowało :-)ewa, a jak robisz rybę bo ja planuje podawać dorsza, ale chce kupić norweskiego najlepszego ale tylko mrożony, bo ten co będzie przez cała Polskę w jakiejś chłodni jechał mnie nie interesuje. Wrzucasz do aventa zamrożony czy odmrażasz?

A i zrobiłam króla mam w słoiczku na 3 razy, dziś podam raz, czy może stać jeszcze na jutro i sb w lodówce czy w sb będzie już nie dobre?
 
Asia, dziś wrzuciłam rozmrożoną, bo my wczoraj jedliśmy, więc wczoraj odmroziłam. Ale dawałam też mrożoną. Tylko potem odlewałam nadmiar wody.
 
Dziewczyny, ja mam znowu dylemat z natury dziwnych;-) Błagam, pomóżcie...

Czy robicie kaszki na mm 2 zawierającym skrobię? Nasz Hipp ma skrobię i wyszperałam w necie, że nie powinno się na takim mleku kaszek ani kleików robić, bo za bardzo obciąża układ trawienny...Prawda to czy kit? Dopiero przeszłam na 2 i jestem w kropce. Faktycznie rano ta kaszka jakaś gęsta wyszła, ale dało się wyciągnąć smokiem spokojnie. Teraz mam schizę, że dziecku zaszkodziłam i przytkałam:dry:
Jak to jest z tymi mlekami?
 
Aia my przy Laurce robiliśmy normalnie na 2 kaszki, nic jej nie było, tylko że ona łyżeczką jadła, do tego moja mama te kaszki mleczne, zamiast na wodzie, robiła też na mleku, tak szalała ;-)
 
Aia ja tego nie czytałam i wolałabym o tym nie wiedzieć :-p hipp jeden chyba skrobi nie posiada ale wczoraj kupiłam hipp 2 i zamierzałam na nim spokojnie kaszkę zrobić (ale czuję że wyprę tą twoją informację ze świadomości :-D)
 
Za dobrze szło..nie toleruje mięsa i koniec:no: Dzisiaj przetrzymałam, zrobiłam buraczki z marchewką, ziemianiakiem i pietruszką (nic nowego), zrezygnowałam z manny bo teraz podaje do deserku, dodałam 2 łyżeczki mega zmielonego królika i dwie łyżeczki weszły (ale byłą strasznie wykrzywiona przy tym) i znów, ryk, trzymanie wszystkiego w buzi. Jeszcze próbowałam, a wtedy rozpętała się histeria, pluła po mnie tym, cały dywan brudny, ona całą w buraku. I co myślę, może nie głodna ale zaraz cyca woła pierwszy raz o d dawna o tej porze! masakra kaszkę i warzywa wpiernicza aż nie nadążam z podawaniem, a tu jedna łyżeczka wykrzywianie i koniec. Stwierdziłam, że jej podam później ale było to samo a nawet jeszcze gorzej nie widziałam u niej nigdy takiej histerii, oczywiście pół domu mam do prania.
Nie zamierzam robić z niej wegetarianki, co robić? na żółtko była taka sama reakcja, może jeszcze spróbuje z tą rybą? Inne mięsa będą jeszcze bardziej aromatyczne i wyczuwalne, dziś miałam pierwszy macierzyńskie kryzys ona płakała, a ja wyszłam i ją zostawiłam całą w tych burakach na parę minut bo miałam dość:no: Oczywiście teraz mam wyrzuty sumienia, że jestem złą matką.
 
asia kochana, się nie przejmuj, ja też dzisiaj miałam macierzyński kryzys (i nie pierwszy) i zostawiłam Małą płaczącą w kojcu po tym jak kolejny raz z rzędu mlekiem mi pluła, a wiedziałam, że jest głodna jak diabli...:no: Mam wyrzuty straszne. Naprzytulałam ją jak ochłonęłam, ale nic nie pomogło, dalej mam smuta z tego powodu. Czasem każdemu nerwy puszczają.
Poczekaj cierpliwie. Rób dwie porcje - warzywka same i "mięsne" spróbuj dać mniej mięsa (ja daję mało ok 25g na dwie porcje), niech najpierw zje warzywek, a jak już zaspokoi głód, próbuj z mięsem. Tak myślę, że może tą drogą się z czasem udać przełamać tą niechęć.

Na pocieszenie napiszę, że u nas też szału jedzeniowego brak:-(
Jedno dobre, że zaczęła ziemniaki tolerować, to mogę "szaleć" - zmieniak + szpinak i ziemniak + brukselka weszły całkiem jak na Manię gładko :tak:

kakakarolina dobra, jesteśmy razem, też udaję, że do info o mieszaniu kaszki ze skrobią w melku nie dotarłam. Tak na chłopski rozum nie powinno się stać nic złego przecież...Wszędzie na kaszkach bezmlecznych piszą, że można mieszać. A jak Laurka irisson tak cudnie wyrosła na kaszkach na podwójnym mleku, to chyba nie ma co się stresować paroma płatkami skrobi :-p
 
reklama
asia, wiem co to znaczy i współczuję. Ale może zmień mięso? Mój starszak był do roku na słoiczkach kupnych i ja tego wszystkiego próbowałam i z tego co pamiętam dla mnie w smaku królik był najbardziej obrzydliwy i najgorzej śmierdział; inna sprawa że mój Misiek miał zdanie dokładnie odwrotne i królika wpierniczał aż miło:confused:
Dajesz teraz dwie łyżeczki? spróbuj z jedną a nawet z połową, powolutku małymi kroczkami. I dużo marchewki trochę "zabija" zapach i smak mięsa.

Jak ja teraz zaczęłam wprowadzać warzywa młodemu to przez trzy dni trzymał w buzi każdą łyżeczkę przez 5 minut (patrzyłam na zegarek), oczywiście minę miał nietęgą i łezki w oczach też się zdarzyły ale czwartego dnia już łykał normalnie, może bez euforii ale normalnie. Musiał sie przyzwyczaić do zupełnie innego smaku po prostu.
 
Do góry