To i ja się witam z samego rana [emoji6] ja już też nie śpię, męża wyprawiłam do pracy, jeszcze chwilę poleżę, a potem śmigam do laboratorium na badania. Prawie o nich zapomniałam, tak mi czas zasuwa, że zapomniałam, że już w przyszłym tygodniu mam kolejną wizytę kontrolną i muszę mieć już gotowe nowe wyniki.
Chcę Wam też powiedzieć, że jestem geniuszem [emoji16][emoji23] w pokoju, który przygotowujemy dla małego, mąż przekręcał karnisz i zostały trochę widoczne otarcia i ja przy kontakcie zrobiłam przypadkowo małą plamkę na ścianie, no to genialnie wpadłam na pomysł, że skoczę do piwnicy po farbę i ładnie to zakryję wszystko. Tylko z całego zapału do pracy nie zauważyłam, że jest to trochę ciemniejszy ton szarości- jednym słowem pomyliłam farbę z pokoju z farbą z korytarza i zorientowałam się dopiero, jak ciemne plamy nie zeszły po wyschnięciu [emoji23][emoji23][emoji23] mąż niezbyt zadowolony, że będzie musiał drugi raz 2 ściany teraz malować i jeszcze mnie zrypał, że wgl za farby się biorę, bo opary itd. No myślę, że przez 5 minut otwarcia pojemnika z farbą nic się nie stało. A takie dobre chęci miałam [emoji16][emoji16][emoji16]