reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozmowy nie-kontrolowane czyli zabawne powiedzonka,teksty,opowieści naszych Szkrabów

no no, z przewagą na "nie":-p;-)
Nooo, i to z duza przewaga :-p;-)

Dzisiaj rano myslalam, ze sie posikam z Sary miny. Wstala, sciagnelam jej pampka z nocy, wiec mi mowi, ze idzie sisi. Nocnik wieczorem postawilam w rogu tam gdzie zawsze, tyle, ze postawil mi sie przodem do sciany ;-):-) Sara miala mine jakby sie jej najwieksza krzywda stala i do mnie z pretensjami w glosie:
- Mamusiu, kto to tak ksiwo moj nocnik postawil?? :-D

A do mojej mamy mowi ostatnio albo "babusiu" albo "babciu Jolusiu" :-D
Moja mama sie smiala ostatnio, ze nie moze jej podniesc z podlogi klocka, bo ma za krotkie rece i Sara wczoraj do mnie ni z tego ni z owego:
"Mamusiu, wieś, ze babcia Jolusia jest kaleką?" :-D:-D:-D Nie wiem skad ona w ogole to slowo wytrzasnela :-p
 
reklama
A powiedzcie dziewczyny jak tam z odmiana wyrazow? Bo Sara wiekszosc odmienia dobrze, ale zdarzaja sie jej wpadki np. zamiast fok mowi foków, albo mowi jeden papć (to od papci :-p) itd.

Piotrek stosuje własną odmianę ;-)
za oknem słychać pracujący sprzęt (coś w stylu koparki lub podobne)
P: mama, dzig, tam za oknem, widzisz?
Ja: nie widzę Piotrusiu, ale słyszę
P: mama, widź!

P boli brzuszek, pytam się go czy mu pomasować
P: masowaj!
 
Moj Piotrus tez czasem smiesznie odmienia. Np. "bracia Koala" traktuje jak liczbe pojedyncza i mowi, ze chce ukladac puzzle z "blacią Koalą".

W ogole zna na pamiec cale bajki i czesm mu sie "wlaczaja". Ostatnio przewrocil Weronike i tak to pozniej tlumaczyl: "Chciałem Welonice powiedzieć na usko, ze spolt to zdlowie, kazdy to wie, nie dam zadnej się cholobie, będę ćwicił ile sił, abym zdlowy zawse byl, a ona mnie uglyzła i ja ją psewlóciłem". Całe zdanie na jednym oddechu. :-D
 
Leyna :-D:-D:-D boski ten nasz język polski:-p
ollesia polałam się ze śmiechu:-D:-D:-D ale masz ubaw z Krecików
Aluta dzisiaj do Wojtka, kiwał się na krześle przy odrabianiu lekcji: "nie lub tak bo dośtanieś po dupie":-p
kładłam ją spać i zapomniałam o kroplach, no to dałam jej na łyżeczce już w łóżeczku, ale kilka kropli spadło na prześcieradło a ta: "lana boska!!":-p:-D to też chyba jakaś "inna" odmiana;-)
 
Ollesia :-D noż w szoku jestem :szok: mój Piotruś przy Twoim to niemowa ;-) on dużo gada, ale nie układa aż takich zdań :no:

za to mój obudził się dziś przed 6 rano i ponieważ teoretycznie wszyscy spali (ja się niestety obudziłam) to zaczął gadać do siebie. normalnie szlag mnie trafia jak on tak na głos różne rzeczy wykrzykuje, ale tym razem siedziałam cicho i nie przyznałam się, że nie śpię, tylko go podsłuchiwałam ;-) i co też można usłyszeć... ano dialogi typu:
P: O?! A co to tutaj chodzi?
P: jobal! (tłum. robal)
P: cesz, cesz jobala?
P: nie cesz?
P: kujcze, kujcze (tłum. kurcze)

nie wiem z kim prowadził tę rozmowę, nadmienię tylko, ze u nas żadnych "jobali" w domu nie ma :-p
 
Ale sie nam Piotrusie rozgadaly :tak::-) Brawo!

Alutko, boska jestes :-D:-):-D " lana boska" :-D

Ollesiu, jestem pod wrazeniem budownia zdan przez Piotrusia :szok::tak::tak: Gratuluje!

Leyna, Sara tez czesto tak sama ze soba konwersuje ;-) A ostatnio myslalam, ze ja posiekam na drobne kawaleczki, jak wieczorem zamiast spac spiewala sobie na cale gardlo zmieniajac tylko intonacje: "gajowy, gaaaajowy, gajooooowy" :-p

Wczoraj bylysmy na zakupach i nie wiem dlaczego, ale Sara ni z tego ni z owego zaczela wolac:
-"Nie jestem Sala, jestem Tajnel" :-p:-D

No i zaczela brzydko mowic :sorry:
Cos jej nie wyszlo przy ukladaniu klockow i slysze:
-"Kulwa mać"

Rozmawiamy z siostra i mama o takiej jednej babce, na to Sara wlacza sie do rozmowy:
-"Ta baba jeśt śtuknięta" :szok::-p
Pytamy sie jej czy wie w ogole co to znaczy, ze ktos jest stukniety, a Sara:
-"No głupia jeśt":baffled:
 
hahh ale sie usmialam z naszych dzieciaczkow super kochane i smieszniunie sa nasze sierpniaczki :D:D

Sandra przejdzie Sarunie uzywanie brzydkich slow ! zobaczysz :D u nas pamietam tak bylo, mala uzywala jakis brzydkich wyrazow zaslyszanych w tv.. ale jakos przestala :takze hihi chyba im to przechodzi :D
 
No mam nadzieje Domiska, ze jej to przejdzie, bo nie chcialabym byc wzywana na dywanik do przedszkola ;-):-p
 
reklama
Posikac sie mozna z tych teksciorow:rofl2::-D

Pszczola ostatnio tez zaczela przeklinac, ale nie zwracamy uwagi na to jej gadanie, wiec pogada, pogada i przestaje:tak: Ale przytocze jej jeden "wyskok" w tym temacie:
Pszczola: "Mamusiu moja kochana! Moge ci nalisiować tatuaź?"
Ja: "Prosze bardzo kochanie" (ma takie zmywalne woda flamastry, wiec nie ma strachu, ze mi to na tydzien zostanie;-):tak:)
Pszczola (rysujac mi na ramieniu): "Kleśka, kleśka, kółko, plośkotąt, ziawijaś.....Śkońciłam! tada!"
Ja (patrzac na jej dzielo): "Ale piękne! A co to jest?"
Pszczoła: "Cipa!"
Ja: ":szok:Yyyyy...Ale jak to: cipa? Jaka cipa?"
Pszczoła: "Mamusiu no nie zialtuj, zie nie wieś! Cipa! No dupa ź psiodu twoja!"
..........kurtyna.....

A pózniej biegala po domu powtarzajac w kolko cipa-dupa-pipa....:baffled::zawstydzona/y:
 
Do góry