Ale właśnie sięga po pomoc :-) po wsparcie :-)
Depresja to podstępna choroba, ale ani Ty ani Ja nie mamy odpowiedniej wiedzy, żeby ja diagnozować. Masz racje, nie jesteśmy w stanie ocenić sytuacji - jak jest poważna.
Myśle, ze kobiety są rozsądne i mogą zaufać sobie, ze czują gdy potrzebują fachowej pomocy. Bywa, ze niestety gdy mówią, ze chcą po nią iść są wtedy oceniane, krytykowane..
Dobrze robisz, ze piszesz o psychologu. Ja uważam, ze czasem proponowany jest młodym mamom za wcześnie. Paradoksalnie te kobiety z depresją nie wyglądają i nie zgłaszają trudności. Często wszystko jest kryte w czterech ścianach.
Tak jak pisałam wcześniej psycholog pomoze napewno, w końcu to osoba, która ma wiedzę jak działa człowiek i mózg:
Problem polega na tym, czy naprawdę ktoś kto czuje złość i smutek sobie nie radzi? Bo moim zdaniem danie komuś jakiś narzędzi za wcześnie nie zbuduje odporności psychicznej i poczucia „dam rade”Ale to moje zdanie, myśle tak a nie inaczej Ja. Ty masz swoje zdanie, które tez zgadza się z moim tokiem myślenia.
Jeszcze dodam, ze w obecnych czasach panuje taki nurt samodoskonalenia. Ze prostujemy ludzi i wmawiamy ludziom ze coś z nimi jest nie tak. Prostujemy nawet „ proste”. Mało jest świetnych psychologów, a trafienie do kiepskiego to tez kolejne ryzyko…