Dziewczyny juz wróciłam do siebie Poukładałam sobie wszystko. Mama przychodzi na 4 godziny dziennie buja w wózku synka jak zapłacze a ja w tym czasie sprzątam, jak wraca mąż mamy czas wolny i spędzamy go w 3kę kupiłam elektroniczną nianie i monitor oddechu przez co więcej i spokojniej śpię. Gdyby ktoś miał podobny problem to niech wie że to kiedyś minie tylko trzeba sobie dać czas. Hormony się chyba unormowały i na wszystko spojrzałam inaczej.