M
mamaoli
Gość
amko no i tak trzeba! Tylko łatwo sie mówi, że trzeba olać... ja to jestem taka sie wszystkim przejmuje i za bardzo pewne rzeczy biore do siebie:-(
Do dziś niezapomnę ja teściu upierdliwy dawał mojej półrocznej Oli czekolade do lizania i się cieszył jak głupi że tak fajnie liże oczywiście z upominania sobie nic nie robił bo przeciez nic jej nie będzie...
Teraz przy Maksiu troche lepiej bo on po niektórych rzeczach ma wysypke to już sie pytają przynajmniej czy to np. można mu dać
Edyta ja też wolę już sama być niż mieć do pomocy tesciowa np. i ciągle sie wkurzać na jej metody, albo palenie papierosa z dzieckiem na rękach Bedzie mi cieżko jak sie Kamila urodzi , napewno ale bede prosic o pomoc tylko wtedy jak juz naprawde będe MUSIAŁA....
Do dziś niezapomnę ja teściu upierdliwy dawał mojej półrocznej Oli czekolade do lizania i się cieszył jak głupi że tak fajnie liże oczywiście z upominania sobie nic nie robił bo przeciez nic jej nie będzie...
Teraz przy Maksiu troche lepiej bo on po niektórych rzeczach ma wysypke to już sie pytają przynajmniej czy to np. można mu dać
Edyta ja też wolę już sama być niż mieć do pomocy tesciowa np. i ciągle sie wkurzać na jej metody, albo palenie papierosa z dzieckiem na rękach Bedzie mi cieżko jak sie Kamila urodzi , napewno ale bede prosic o pomoc tylko wtedy jak juz naprawde będe MUSIAŁA....