Ja tam sobie chwalę podwójny wózek i nie wyobrażam sobie jak dałabym radę sama na spacerach bez niego. Ten Graco wcale nie jest taki ciężki, chyba coś ok 11kg, a do bagażnika samochodu bez problemu nam wchodzi.
Mam za to inny problem. Ciekawa jestem jak rozwiązałyście sprawę spania. My na razie śpimy oddzielnie - tzn ja z synkiem w jednym pokoju(wciąż jest tylko na cycu, więc w nocy cycolimy), a w drugim pokoju mąż z córcią. Mieliśmy inne plany - chciałam od początku dzieciaki przyzwyczajać żeby spały razem i nie budziły się wzajemnie, ale życie szybko zweryfikowało te plany. Od 3tyg. życia zaczęły się u synka silne bóle brzuszka i kolki (bywały noce gdy non stop płakał:-( ), dodatkowo w międzyczasie córeczce odstawialiśmy smoka i też potrafiła się zbudzić w nocy z płaczem, więc taki układ okazał się dla nas najwygodniejszy. Ale powoli chciałabym żebyśmy zaczęli spać razem. Może podzielicie się swoimi doświadczeniami w tym zakresie?
BAMBOLINKI jestem pełna podziwu dla szanownej Babci!! Ja też mam takie guru - mamę mojej szwagierki. Mąż zostawił ją gdy była w drugiej ciąży, różnica między dziećmi - 14miesięcy. Dzielna kobieta musiała sobie jakoś poradzić sama, nawet nie mogła liczyć na pomoc rodziny, bo mieszkali daleko. Zawsze o niej myślę gdy mi ciężko. Teraz będę się też wspierać Twoją Babcią :-)
ATOL ja myślę że Hania jeszcze za mała żeby od niej wymagać długich spacerków bez wózka. Ale wszystko zależy od Twojej sytuacji - czy będziesz się sama zajmować dziewczynkami, czy masz kogoś w pobliżu do pomocy, czy chodzisz na spacery na skwerek za domem, czy masz 2km do parku, itp.
My jak idziemy całą rodzinką na spacer to zawsze bierzemy podwójny wózek - małż prowadzi, synuś jedzie z tyłu, córcia idzie ze mną za rączkę. Ale jak ma gorszy dzień to zawsze dla niej miejsce z przodu.
Ja też się wahałam bo kolejny wózek to kolejny wydatek, a pewnie każda z nas ma już co najmniej 2 wózki. W końcu zdecydowałam się na używany i zapłaciłam za niego tylko 300zł! (wygrałam na aukcji) Myślę że to niedużo za takie "ułatwienie życia". Wózio jest w idealnym stanie, a jak nie będzie już nam potrzebny też go odsprzedam kolejnej mamusi.