reklama
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
Ewka84-ja tez czasem mojego mam dość....zaczoł sie bunt dwulatka i takie czasem cyrki odstawia ze szok.....
łącze sie w bólu ;-)
AsiaKC
Just mama
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2007
- Postów
- 3 717
Muszę Wam donieść, ze dziś pierwszy dzień jak zostałam z moja dwójką sama domu. I całkiem spoko. nawet zaryzykuję stwierdzenie, ze opieka nad dwojgiem dzieci jest łatwiejsza niz opieka nad jednym za to z brzuchem
A nie mówiłam
troszke mnie nie było - widze ze Kilolek sie rozdwoił - GRATULEJSZYN! jak porod?
Witam nowa mamusie.
My po ostatniej chorobie sie wykaraskalismy - Marysia i Michał mieli Bactrim, dzieciaki mi wyzdrowialy, z racji tego ze mialam w sobote ślub przytrzymalam Marysie tydzien dluzej w domu - wiec w sumie siedziała miesiac!!! Poszłam z nimi w zeszły wtorek na taki zamnkniety plac zabaw, Michal w środe zaczał kichac i w czwartek katar... w sobote juz prawie mu minąl, polexlizmy na ten slub - za to w niedziele darł sie od 12 do 3 w nocy, kaszel taki ze chcial sobie pluca wypluc myslałam ze oszaleje, wczorah juz pod 38 stopni, wepchalam sie do lekarki bo miejsc oczywiscie nie ma! Ona juz mnie chyba z litosci przyjmuje. No wiec przyjela mnie bez bloczka - zapalenie gardła i antybiotyk!!!! Super. Młoda w przedszkolu pierwszy dzien była od miesiaca, czekam az sie zarazi.... moze do końca tygodnia pochodzi, ja na szczescie sie trzymam bo jak pisalam mam mega odpornosc na wszelkie choróbska tfu tfu oprócz rota wirusów i wszelkich chorob związanych z biegunkami - to cholerstwo gdzie nie pójde to przywlekę. Po prostu ta jesien sie widze wszystkim daje we znaki.
Nawet dzieci nie mam jak zaszczepic bo co mina dwa tygodnie od wyzdrowienia to cos nowego sie przyplątuje.
pocieszam sie tylko tyle ze to dopiero drugi antybiotyk Michala w tym roku. marysia tez tylko brała dwa razy. za to chorzy sa na okrętke, szczególnie od wrzesna.
Juz sobie zaplanaowalam ze w styczniu jad ena 2 tygodnie do zakopca a w czerwcu na miesiac nad morze moze to cos da.
Michałowi wykluł sie 16 ząbek wiec niezłe szaleństwo robi - chłopak jeszcze 1,5 roku nie ma a juz pełna geba zebów.
Kurde Marysia mi juz drugi dzien NIC w przedszkolu nie je. Jak wraca to sie rzuca na jedzenie normalnie. Ja jestem matka schizująca jeśli chodzi o zywienie dzieci wiec normalnie mam mega nerwa ze ona tyle godzin bez obiadu jest. No ale po takiej przerwie to ma pewnie stresa i musi sie zadaptowac na nowo.....
Tyle u nas.
Co do tego ze któras napisała ze za rok bedzie miec odhowane dzieci to tez tak nie jest do końca. Ja juz jestem "ta za rok" i teraz sa inne problemy. Ale to juz wam opowiem innym razem.
Piszcie laseczki !!!! bo smutno tu:-(
Witam nowa mamusie.
My po ostatniej chorobie sie wykaraskalismy - Marysia i Michał mieli Bactrim, dzieciaki mi wyzdrowialy, z racji tego ze mialam w sobote ślub przytrzymalam Marysie tydzien dluzej w domu - wiec w sumie siedziała miesiac!!! Poszłam z nimi w zeszły wtorek na taki zamnkniety plac zabaw, Michal w środe zaczał kichac i w czwartek katar... w sobote juz prawie mu minąl, polexlizmy na ten slub - za to w niedziele darł sie od 12 do 3 w nocy, kaszel taki ze chcial sobie pluca wypluc myslałam ze oszaleje, wczorah juz pod 38 stopni, wepchalam sie do lekarki bo miejsc oczywiscie nie ma! Ona juz mnie chyba z litosci przyjmuje. No wiec przyjela mnie bez bloczka - zapalenie gardła i antybiotyk!!!! Super. Młoda w przedszkolu pierwszy dzien była od miesiaca, czekam az sie zarazi.... moze do końca tygodnia pochodzi, ja na szczescie sie trzymam bo jak pisalam mam mega odpornosc na wszelkie choróbska tfu tfu oprócz rota wirusów i wszelkich chorob związanych z biegunkami - to cholerstwo gdzie nie pójde to przywlekę. Po prostu ta jesien sie widze wszystkim daje we znaki.
Nawet dzieci nie mam jak zaszczepic bo co mina dwa tygodnie od wyzdrowienia to cos nowego sie przyplątuje.
pocieszam sie tylko tyle ze to dopiero drugi antybiotyk Michala w tym roku. marysia tez tylko brała dwa razy. za to chorzy sa na okrętke, szczególnie od wrzesna.
Juz sobie zaplanaowalam ze w styczniu jad ena 2 tygodnie do zakopca a w czerwcu na miesiac nad morze moze to cos da.
Michałowi wykluł sie 16 ząbek wiec niezłe szaleństwo robi - chłopak jeszcze 1,5 roku nie ma a juz pełna geba zebów.
Kurde Marysia mi juz drugi dzien NIC w przedszkolu nie je. Jak wraca to sie rzuca na jedzenie normalnie. Ja jestem matka schizująca jeśli chodzi o zywienie dzieci wiec normalnie mam mega nerwa ze ona tyle godzin bez obiadu jest. No ale po takiej przerwie to ma pewnie stresa i musi sie zadaptowac na nowo.....
Tyle u nas.
Co do tego ze któras napisała ze za rok bedzie miec odhowane dzieci to tez tak nie jest do końca. Ja juz jestem "ta za rok" i teraz sa inne problemy. Ale to juz wam opowiem innym razem.
Piszcie laseczki !!!! bo smutno tu:-(
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
a dzięki, spoko, szybko przede wszyskim! Pojechałam wieczorem jak połozyłam małego spać, bo mi trochę ciekło (głupia zauwazyłam dopiero że na podłodze dziwne plamy, o tak to nic nie czułam) więc pojechałam z nadzieją, ze za chwilę wrocę, bo to nie to. Zostawili mnie do rana. Rano miała przyjechac moja położna i po obchodzi wywolanie, bo to jednka były wody tyle, ze pęchez pękł wysoko i pociekąło tylko jak mały pospoczył w brzuchu. Ale do rana nie doczekałam. Po 2 coś mnie zaczęło lekko skurczać ale nawet sprawdzac czasu mi się nie chiało, bo tak nijako, a o 3 dzwoniłam po mężą i położną, ze do 9 to ja za Chiny nie dotrzymam. Dobrze, że środek nocy to szybko przyjechali, bo po 4 mały już był na świecie. Szczerze mówiąc to trochę na siłe to było przyśpieszone, bo przy 5 centymetrach już sie darłam, że musze przeć i połozna musiala robić masaż w trakcie parcia żeby sie szybko rozwarło. W ogole powiem Wam, ze ja mam jakiś problem z tym parciem. Jak już zacznę to nie mogę przestać. Skurczy w ogóle nei cuzję za to potrzeba parcia jest tak wielka, ze prę czy jest ten skurcz czy nie i za nic nie mogę przestac nawet na kilka sekund. I to już 2 raz tak samo! No oporna jakaś jestem albo mam jakiś defekt w tej materii ;-)no ale przynajmniej dzięki temu szybko poszło.troszke mnie nie było - widze ze Kilolek sie rozdwoił - GRATULEJSZYN! jak porod?
. W ogole powiem Wam, ze ja mam jakiś problem z tym parciem. Jak już zacznę to nie mogę przestać. Skurczy w ogóle nei cuzję za to potrzeba parcia jest tak wielka, ze prę czy jest ten skurcz czy nie i za nic nie mogę przestac nawet na kilka sekund. I to już 2 raz tak samo! No oporna jakaś jestem albo mam jakiś defekt w tej materii ;-)no ale przynajmniej dzięki temu szybko poszło.
poplułam monitor tak sie osmiałam z niemogacego przestać przec Kilolka
najwazniejsze zes wypchała nie?
ja tez mam takie parte ze jak juz zaczynam przec to dzieci na drugim skurczu wychodza - nie wiem co to przec 2 godziny bo na mnie to sie drą zazwyczaj - nie przyj nie przyj - wiec mozemy sobie przybic piątala za niezlą siłę prącą
ja tez mam takie parte ze jak juz zaczynam przec to dzieci na drugim skurczu wychodza - nie wiem co to przec 2 godziny bo na mnie to sie drą zazwyczaj - nie przyj nie przyj - wiec mozemy sobie przybic piątala za niezlą siłę prącą
reklama
Podziel się: