Aw ogóle to jak by nam sie watek rozkrecił moze bysmy poprosliłu Aniaslu o przeniesienie nas na głowne forum na NASZE DZIECI tak zeby od razu nas było widzac zeby nie pisac na Rodzeństwie - tak jak na "Dzieciach rok po roku" . No wiecie zeby to bylo poforum oosbne a nie wątek tylko. Co wy na to?
reklama
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
ja równiez, moze wtedy dołączy do nas jeszcze wiecej mamus!
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
ja też za chiny nie chcęcc, ale mój lekarz poki co mówi, ze na poród sn to on się nie zgodzi, ale zobaczymy za miesiąc. Ostatnio w 32 t.c "mały" ważył 2300.jak chcesz naturalnie to ci dadza tak rodzic a jak chcesz miec cc to mozesz nudzic albo wspomóc sie kopereta i waga dziecka ja za chiny nie chciałam cesarki brr masakra jakas jak dla mnie.
reniferku pierwszy poród porazka - dwa wywołania - pierwsze nieudane, mega potworny ból (strzez sie wywołania) 9 godzin mega boli a drugi błyskawica mimo ze taki klocek - 5 godzin w szpitalu, w sumie 2 godziny bóli takich mocnych, 5 minut parcia ale 45 minut szycia w środku. jednak co 4300 to nie 3600
Ja też miałam pierwszy poród wywoływany i faktycznie koszmar, bolało jak cholera a godzinami nic z tego nie wynikało, w trakcie partych się akcja zatrzymała i dopiero był meksyk, bo mały pół główki na wierzchu i ani w tą ani w druga, na cesarkę za późno, kroplówa się leje a skurczy nie ma. Ostatecznie sama wyparłam, bez skurczy ale zajęło mi to 2 godziny
no to widzisz co lekarz to inaczej. Moj mówi mi ze bedzie dzieciak powyzej 4 kg - chcesz Kaska cesarkie sie mnie pyta a ja na to ze nie. A on no to urodzisz normalnie. Mala nie jestes, biodra masz słuszne, to drugie dziecko wiec dasz rade. Jak chcesz to moge ci ciecie zrobic ale wiem ze dasz rade normalnie (wade wzroku mam -5 i mimo to sie zdecydowalam). no chyba ze jestes mala i drobna wtedy moze widzi przeciwskazania. ja jestem duza baba. 168 i 75 kg przed ciaza. A jak do porodu szlam to 95 kg zywej wagi. Teraz mam 82 i ciezko mi idzie zrzucani kg, jeszcze 7 mi zostało...... Mój wiedział ze mam dobre parcie. Mloda w 10 minut wyparta a mlody w 5 minut.
Ja miałam wywowyławany w piątek rano miałam lekkie skurcze do 18 potem ciut mocniejsze ale jeszcze poszłam spać o 24 poszłam do położnych bo już nie mogłam wytrzymać z bólu a mały urodził sie o 3.20 nad ranem w sobote
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
no ja tez wielgachna, bo 84 kg przy 164 (w ciązy przytyłam tylko 4) ale juz ze starszym się namordowałam, a to tylko 3580 było, teraz będzie co najmniej pól kilo a moze i nawet całe kilo więcej to już nie wiem.no to widzisz co lekarz to inaczej. Moj mówi mi ze bedzie dzieciak powyzej 4 kg - chcesz Kaska cesarkie sie mnie pyta a ja na to ze nie. A on no to urodzisz normalnie. Mala nie jestes, biodra masz słuszne, to drugie dziecko wiec dasz rade. Jak chcesz to moge ci ciecie zrobic ale wiem ze dasz rade normalnie (wade wzroku mam -5 i mimo to sie zdecydowalam). no chyba ze jestes mala i drobna wtedy moze widzi przeciwskazania. ja jestem duza baba. 168 i 75 kg przed ciaza. A jak do porodu szlam to 95 kg zywej wagi. Teraz mam 82 i ciezko mi idzie zrzucani kg, jeszcze 7 mi zostało...... Mój wiedział ze mam dobre parcie. Mloda w 10 minut wyparta a mlody w 5 minut.
Nie wiem tez jak to jest, zę np. mój lekarz się nei zgadza, no i co? N skierowaniu mi napisze? Bo nie będę rodziła u niego. W szpiitalu i tak zrobiliby usg i sami zdecydują ale tak sobie myslę, ze może mozna by się nie przyznać do zaleceń lekarza... Z drugiej jednak strony uprę się na sn, a jak będą jakies problemy nie daj Boże to będę miała d siebie pretensję.
kilolek zdaj sie na lekarzy w szpitalu gdzie bedziesz rodzila, mozesz przeciez spróbowac naturalnie a potem ci moga zawsze ciecie zrobic. Ja slyszalam ze mimo ze duze dzieci to one sie rodza szybciej, bo wieksza masa napiera na szyjke, ona sie szybciej rozwiera i jakos te parte sa mocniejsze. Tylko ze musze ci ostrzec ze ponad 4 kg odczujesz raczej. Ja 3600 urodzilam bez bólu - w sensie parte mnie nic nie bolaly i nie bolało mnie jak mloda wychodziła a Michal jak sie rodzil to myslalam ze mnie rozerwie po prostu - parte tez nie bolaly ale jak on przechodzil ..... no to nie mozna nazwac bułka z maslem:-). Ale dałam rade i jestem z siebie dumna ;-). Ale jakby mi lekarz powiedzial - nie ma szans masz miec cesarke to bym go posłuchala, ale poprosiłabym go na pewno zeby mi wyjasnil KONKRETNIE jakie widzi przeciwskazania do sn i dlaczego mi nie pozwala tak rodzic. Gdyby jego argumenty były logiczne i słuszne to bym zrobiła sobie ciecie. Bo w sumie jakie to ma znaczenie jak sie dziecko urodzi? Ma byc zdrowe...
Acha ja jeszcze mialam pepowine dwunaczyniowa i tez cały czas było widmo cesarki bo mógłby byc mały niedotleniony ale przepływy były cały czas ok - urósł jak cholera na tej pepowinie dwunaczyniowej az sie boje jaki byłby na trojnaczyniowej
Acha ja jeszcze mialam pepowine dwunaczyniowa i tez cały czas było widmo cesarki bo mógłby byc mały niedotleniony ale przepływy były cały czas ok - urósł jak cholera na tej pepowinie dwunaczyniowej az sie boje jaki byłby na trojnaczyniowej
reklama
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
no własnie u mnie w szpitalu to idą na łatwiznę,no może nie na latwość co na szybkość. Każdy na wejściu dostaje oksytocynę, jak tylko któremuś przejdzie przez myśl cc to od razu pod nóż.Potem położne sie chwalą, że u nich to się spędza max 2 godziny na bloku porodowym. Mają tylko dwie sale porodowe to moze dlatego im się tak śpieszy.
Chcałabym spróbować mimo wszystko rodzic sn ale wątpię czy sie zgodzą, bo to za duzo czasu zajmie. Chcę wziąć do porodu położną, tą samą co miałam poprzednio to jej wyjąśnię i zobaczymy co ona powie. Jest oddziałową, wiec coś tam chyba do powiedzenia ma, a przynajmniej więcej niż ja ;-)
Ja się boję cc, tej igly w kręgosłupie, tego szwu później, boję sie, ze nie dam rady z dwójką maluchów i szwem... pewnie to irracjonalne i znalazło y się 1000 powodów przemawiajacych za wygoda cc i przeciw sn, no ale każdy ma jakieś fobie
Chcałabym spróbować mimo wszystko rodzic sn ale wątpię czy sie zgodzą, bo to za duzo czasu zajmie. Chcę wziąć do porodu położną, tą samą co miałam poprzednio to jej wyjąśnię i zobaczymy co ona powie. Jest oddziałową, wiec coś tam chyba do powiedzenia ma, a przynajmniej więcej niż ja ;-)
Ja się boję cc, tej igly w kręgosłupie, tego szwu później, boję sie, ze nie dam rady z dwójką maluchów i szwem... pewnie to irracjonalne i znalazło y się 1000 powodów przemawiajacych za wygoda cc i przeciw sn, no ale każdy ma jakieś fobie
Podziel się: