reklama
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
hej kobitki...
niedługo do Was dołącze, narazie mam jednak tylko którkie pytanko: jak znosicie choroby Waszych dzieciaczków? czy chorują Wam parami?
mój syn ma juz drugi raz w tym roku grypę żołądkową, ja mam tydzień do terminu porodu - i teraz nogi zaciskam i modle sie o to, by sie wykurował przed moim porodem... nie wiem jak bede znosic podwójne gorączki, wymioty, biegunki... przeciez mozna w głowe z tym dostac...
pozdrawiam wszystkie mamy
niedługo do Was dołącze, narazie mam jednak tylko którkie pytanko: jak znosicie choroby Waszych dzieciaczków? czy chorują Wam parami?
mój syn ma juz drugi raz w tym roku grypę żołądkową, ja mam tydzień do terminu porodu - i teraz nogi zaciskam i modle sie o to, by sie wykurował przed moim porodem... nie wiem jak bede znosic podwójne gorączki, wymioty, biegunki... przeciez mozna w głowe z tym dostac...
pozdrawiam wszystkie mamy
Reniferku nie pociesze cie ale niestety ZAWSZE choruja parami. jeszcze nie bylo choroby zeby nie chorowali razem. jak młoda była mała to w ogóle mi nie chorowała. Potem wiadomo wszedzie sie z nia łazi wiec zaczeła lapac i młodego zarazac. Tylko ze ona teraz raz dwa i jej przechodzi wiec widac ze ta odpornosc juz inna a jemu sie ciagnie i ciagnie. Fakt ze to praktycznie zadne straszne infekcje nie były tylko jakies tam katark i przeziebienia ale jak jedno kicha mam pewnosc ze za 2-3 dni drugie zacznie. Raz tylko mieli zapalenie oskrzeli i raz zapalenie krtani wiec w sumie bilans nie jest taki tragiczny.
Acha Michał mial raz rotawirusa - zlapał ode mnie (tragedia u 4,5 miesięczniaka) i Marysia sie nie zaraziła ale nie było jej w domu jak ja zachorowalam bo wyjechała z mezem do babci wiec moze po prostu dlatego, a moze dlatego ze juz miała rote jak ja zaraziłam ją jak byłam w ciazy z Mchałem (ja to kurde ta rote łapie prznajmniej raz w roku - masakra jakas).
Takze musisz sie na to nastawic ale przeciez jak bedziesz karmic piersia to maluszek nie powinien sie zarazic. Chociaz i tak pewnosci nie masz....
Acha Michał mial raz rotawirusa - zlapał ode mnie (tragedia u 4,5 miesięczniaka) i Marysia sie nie zaraziła ale nie było jej w domu jak ja zachorowalam bo wyjechała z mezem do babci wiec moze po prostu dlatego, a moze dlatego ze juz miała rote jak ja zaraziłam ją jak byłam w ciazy z Mchałem (ja to kurde ta rote łapie prznajmniej raz w roku - masakra jakas).
Takze musisz sie na to nastawic ale przeciez jak bedziesz karmic piersia to maluszek nie powinien sie zarazic. Chociaz i tak pewnosci nie masz....
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
głuszek, to się przydołowałam... chyba sie nigdy nie uopdornie na ten stres
mój młody miał rota w wieku 6 m-cy, skończyło sie szpitalem... nie dawalismy rady go nawodnic w domu... i od tej pory co sezon na rota to łapie, takze małą od razu bede szczepic...
mój mały cudem ozdrowiał na 4 dni przed terminem porod; chociaż coś...
mój młody miał rota w wieku 6 m-cy, skończyło sie szpitalem... nie dawalismy rady go nawodnic w domu... i od tej pory co sezon na rota to łapie, takze małą od razu bede szczepic...
mój mały cudem ozdrowiał na 4 dni przed terminem porod; chociaż coś...
wg mnie to g.. warte te szczepionki, tylko obciązaja układ odpornosciowy dziecka a i tak nie chronia dziecka przed kazdym rotawirusem bo ich jest mnóstwo a ta szczepionka daje tylko odpornosc na kilka. no ale ja jestem w ogóle przeciwniczka szczepien wiec :-).
No to tzrymam ksiukaski za porod i te pierwsze miesiace bo one sa najgorsze chyba ale potem jest juz super. Ja ci powiem ze moi sie tak teraz kochaja ze w najsmiejszych snach nie sadziłam ze beda az tak za sobą. jasne ze sie kłóce i maryska dokucza małemu jeszcze czasami ale to nieuniknione.
Nam sie udalo jeszcze nie trafic do szpitala. ale miałam ciepło bo mały miał 41 stopni goraczki, nie mialam juz pokarmu przez rote (odstawiłam go jakies kilka dni wczesniej) , kupy sie lały ale na szczescie jadł i pił i nie wymiotował wiec sie nam udało choc wszyscy (opócz meza) na mnie psy wieszali ze nie jade z nim do szpitala. Młoda tragicznie rote przechodziła miała jakies 21 miesiecy i wymiotowała przez tydzien!!!! Sajgon z nia był a ja w domu sama jak palec z bębenkiem z przodu echhh wazne ze to juz za mna ...... ale mialam chwile deprechy jak byli mniejsi (nie zeby byli juz duzi ale sie w sumie ciesze ze juz niemolęctwo nam sie skończyło, wylko mam teraz etap biegania za Michaśkiem i nie bardzo moge kontrolowac co Marysia robi na placu zabaw).
Dziewczyny a jak wasze maluchy przerzyly jak strarszaki poszly do przedszkola? Bardzo se tego boje!
No to tzrymam ksiukaski za porod i te pierwsze miesiace bo one sa najgorsze chyba ale potem jest juz super. Ja ci powiem ze moi sie tak teraz kochaja ze w najsmiejszych snach nie sadziłam ze beda az tak za sobą. jasne ze sie kłóce i maryska dokucza małemu jeszcze czasami ale to nieuniknione.
Nam sie udalo jeszcze nie trafic do szpitala. ale miałam ciepło bo mały miał 41 stopni goraczki, nie mialam juz pokarmu przez rote (odstawiłam go jakies kilka dni wczesniej) , kupy sie lały ale na szczescie jadł i pił i nie wymiotował wiec sie nam udało choc wszyscy (opócz meza) na mnie psy wieszali ze nie jade z nim do szpitala. Młoda tragicznie rote przechodziła miała jakies 21 miesiecy i wymiotowała przez tydzien!!!! Sajgon z nia był a ja w domu sama jak palec z bębenkiem z przodu echhh wazne ze to juz za mna ...... ale mialam chwile deprechy jak byli mniejsi (nie zeby byli juz duzi ale sie w sumie ciesze ze juz niemolęctwo nam sie skończyło, wylko mam teraz etap biegania za Michaśkiem i nie bardzo moge kontrolowac co Marysia robi na placu zabaw).
Dziewczyny a jak wasze maluchy przerzyly jak strarszaki poszly do przedszkola? Bardzo se tego boje!
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
u mnie pozytywnie Szymek sie uspokoił przestal wiecznie płakac i krzyczec a nawet potrafi się sam soba zając teraz duzo częsciej sie śmieje jest pogodniejszy i łatwioej z nim wytrzymac.
Co do zachorowalności to u mnie od czerwca choruja na zmiene i był tylko jeden teydzien gdzie zadne nie było chore, obecnie Natalka,
Co do zachorowalności to u mnie od czerwca choruja na zmiene i był tylko jeden teydzien gdzie zadne nie było chore, obecnie Natalka,
RENIFER_24
M-X'07, W-IX'09
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2007
- Postów
- 6 414
heksa, a myslałas o tranie? ja dzis zakupiłam małemu taki owocowy dla dzieci....bardzo mu smakuje...
my do przedszkola dopiero za rok
my do przedszkola dopiero za rok
reklama
Podziel się: