reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzeństwo - szaleństwo :-)

Katjusza, fajnie, że Starsza Siostra taka dzielna :)

U nas jest super :) W ogóle nie ograniczamy Frankowi dostępu do Anielki, więc jest nią baaardzo zainteresowany. Od początku włazi na nasze łóżko, żeby dostać się do szczebelków łóżeczka, głaszcze ją, pokazuje nosek, podaje jej palce, żeby go złapała :) A wszystko robi baaaardzo delikatnie. Dostała już co prawda telefonem w głowę, ale przez przypadek ;) Poza tym jest bardzo cierpliwa i znosi dzielnie wszystkie braterskie czułości ;)
Jak tylko Aniela jest na Frankowej wysokości (a staramy się często ją wyjmować z łóżeczka, żeby byli blisko), to Franek kładzie się obok niej, całuje ją, głaszcze, przytula :)
Jak Młoda zakwili, to Brat kategorycznym głosem mówi "AM!" i każe nam dać jej jeść :)
Pomaga przy kąpieli, czesze Małą przy ubieraniu, wyrzuca pieluchy do kosza, podaje różne rzeczy. No i jest rewelacyjnym wybudzaczem - jak Młoda nie chce się dobudzić na jedzenie, to trzeba na nią nasłać Brata ;) Natychmiast otwiera oczy :)

Jak karmię, to Franek zazwyczaj siada obok z książką i czytamy albo każe sobie włączyć muzykę i tańczy na środku pokoju. Nie zabiera jej butelki (może dlatego, że on nigdy z butelki nie pił, więc jakoś mu się nie tęskni ;)), smoka nie używamy, więc nie wiem, jak by na niego zareagował.

Wypróbowaliśmy już też buggypoda w formie dostawki do gondoli. Super sprawa :) Trochę się trzeba omęczyć, żeby to popchać, bo całość prawie 30 kilo waży z dziećmi, ale jedzie się super :)
 
reklama
Ewa - to super! gratulacje dla Frania!! :-)

Jaka to ulga, że tak to wygląda, ja przyznam miałam obawy co do tego, bo z Natki mała zazdrośnica jest i potrafi pokazać swój "charakterek" ale na szczęście zauważam w niej duuużo empatii do brata (też jak płacze to mówi mu "aaa" albo każe mnie czy mężowi wstać i wziąć go na ręce, a jak mówię, że boli go brzuszek to ze zmartwieniem pokazuje na swój brzuszek :-))

a - i dzieli się z nim ciasteczkami..:sorry2:
 
:) U nas kanapki poszły w ruch ;) A jak ostatnio weszłam do pokoju, to przy Anielce stał Frankowy kubek z wodą - chyba chciał się z nią podzielić ;)

Myślałam na początku, że będę się bała zostawiać ich samych w pokoju, ale nie mam teraz już kompletnie takich obaw. Fajnie tak :)

Tak to u nas wygląda:
53129379__dsc8915.jpg

53129403__dsc8918.jpg

53129656__dsc8933.jpg

53129568__dsc8935.jpg
 
Ale fajnie sie czyta (nie moj watek ale weszlam z ciekawosci;) ) jak ladnie to u Was wyglada, niby dzieciaki niecaly rok maja ale jakie madre i rodzinne:tak: Jak ja bym chciala zeby u mnie tak kiedys bylo, takie to slodkie jak starsze rodzenstwo pomaga przy mlodszym;) Mi z tego co mama opowiadala, siostra (starsza o 3 lata) jak ja sie urodzilam to raczej zazdrosna byla, kiedys nawet powiedziala do mamy ,,ak sobie urodzilas to sobie baw''-3letnie dziecko:szok: No ale za to pozniej byla dla mnie jak druga matka, teraz juz raczej ,,na rowni'' jestesmy ale zawsze moge na nia liczyc:tak:
 
Ewa, katjusza super czyta się Wasze opowieści o miłości rodzeństwa i pomocy przy opiece nad młodszym rodzeństwem;-)
Utwierdzam sie coraz bardziej w przekonaniu, że nie ograniczanie w niczym kontaktu z młodszym buduje więź i dziecko nie czuje się odrzucone;-)
 
Na 1 listopada wybieramy się do Dziadków, a potem siedzimy już w domu do świąt, więc biorę się ostro za Frankowe pieluchy. Drastycznie - zakładam majtki i zobaczymy, co się będzie działo. Jak go teraz sadzam na nocnik albo nakładkę na toaletę, to już nie marudzi, nie rozgląda się, nie bawi, tylko "spina brzuszek" i wyciska, co tam ma do wyciśnięcia. Tylko niczego nie sygnalizuje... Siku w ogóle, kupę trochę tak, jeśli jestem w pobliżu, ale często jest już ciut za późno ;) Tego niesygnalizowania się trochę boję, ale mimo wszystko spróbuję z majtkami, a nuż się uda.

Jakieś rady??...
 
Ewa duużo cierpliwości, może Frankowi szybciej pójdzie, u nas szło okropnie opornie :confused: jeszcze coś tam Laurze zdarzy się nie zdążyć, ale już światełko w tunelu jest, że do 18stki w pieluchach chodzić nie będzie :-p
 
reklama
Ewa ja już Ci swoje rady sprzedałam. Wg nich żadna cierpliwość nie jest potrzebna tylko gotowe dziecko. U nas 3 dni i po krzyku a lania w gacie jeden dzień, na drugi zdarzały się już wpadki, trzeciego poszliśmy bez pieluchy do sklepu. Jeżeli Franek jest gotowy to się uda jeżeli przez tydzień nie załapie ubierz mu pieluchę na nowo (u koleżanki, której sprzedałam ten pomysł wystarczyło pół dnia ;-) Kubus tylko czekał aż mama zdejmie pieluchę a też wcześniej nic nie sygnalizował i posadzony na nocnik nie sikał)
 
Do góry