reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzeństwo - szaleństwo :-)

reklama
natasszzka, to musiałoby być chyba coś w kroplach, zamiast syropu, żeby tego malutko było - ale wydaje mi się że nie ma żadnego leku z paracetamolem ani ibuprofenem w kroplach. są jedynie syropy forte - dla starszych dzieci, są dwa razy bardziej stężone i trzeba by o połowę mniej podać, zawsze to coś...
 
Olga no właśnie nie ma nic w kroplach, sa syropy czopki albo tabletki. Liczę,że mu to przejdzie bo nie chciałabym się zawsze z nim siłować jak ma gorączkę. My właśnie mamy Ibuprofen forte aby mniej dawac.

Ewa a myślałaś o czymś takim, skoro mozesz podłożyc poduszkę w domu- a takie krzesełko jest małe do torebki zawsze gdzieś jeszcze wykorzystasz;

Turystyczne krzesełko prezent TOTSEAT CHOC. W-w (2504324502) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
tańsza wersja
KOODI KRZESEŁKO DO KARMIENIA TURYSTYCZNE PRZENOŚNE (2495040910) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Ja coś takiego testowałam na Olisiu (z chust.info) i bardzo nam się podobało tyle że musiałabym sprawdzić jakiej konkretnej firmy to było, chcieliśmy kupić ale uprzedziła nas babcia która u siebie kupiła krzesełko do karmienia i my mieliśmy u siebie w domu. Ale powiem Ci, że czasem przydałoby się nie każda restauracja ma więcej niz 1 krzesełko.
 
Nataszka, widziałam to kiedyś i nawet mi się podobało, ale właśnie problem w tym, że w domu nie mogę podłożyć poduszki, bo by się zsunęła na boki. Nasze krzesła nie mają boków. Są takie:
http:// www.szynaka.pl/meble-192-PL-115.htm (tylko ciemne ;))
A chodzi mi właśnie o to, żeby trochę podnieść poziom siedzenia.

W restauracjach jakoś sobie radzimy - zazwyczaj są krzesełka, a nawet jeśli nie, to przez ten krótki czas da się Franka upilnować, żeby się nie wiercił. W domu gorzej, na dłuższą metę to by było uciążliwe...:/ No i najważniejsze - siedząc na naszym krześle, nie sięga do stołu tak żeby móc z niego jeść.

Katjusza, widząc te krzesełka, od razu mam wizję dziecka spadającego z hukiem na podłogę ;) Poza tym u nas nie dałoby się tego zamontować, bo stół ma pod blatem dość szeroką poprzeczną belkę: http:// www.szynaka.pl/meble-189-PL-115.htm
 
fajna ta antylopa, też mamy taką "przenośną", jak gdzieś jeździmy (do teściów, rodziców...) bo ona się szybciutko rozkłada na części i jest leciutka - jedyna wada to rozstaw nóg, o które potknęli się już chyba w rodzinie wszyscy :-) a raz w restauracji to kelner nawet wylądował z zupą pod stołem :-D
 
Tylko że my już nie mamy miejsca na dodatkowe krzesło... Dlatego szukam jakiejś nadstawki na te, które stoją przy stole.

Póki co używamy krzesełka FP z serii zen chyba. Było potwornie drogie, ale okropnie je lubię. No ale na czas, kiedy nie jest dosunięte do rogu stołu, stoi w miejscu, gdzie będzie łóżeczko. Więc chcę się go pozbyć. Jak Anielka będzie z niego korzystać, to łóżeczko będzie już w dziecięcym pokoju.
 
My jemy w pokoju, bo w kuchni już nawet mikro-stół nie wejdzie ;)
Pokój ma ok. 17 metrów, a jest w nim cała ściana regałów z książkami, rozkładana sofa, na której śpimy, dwa fotele "muszelki", mały stoliczek, słupek z płytami cd, no i stół z 6 krzesłami. Do tego teraz krzesełko do karmienia, które zmieni się na łóżeczko.

Miejsca na środku jest jeszcze wystarczająco dużo, żeby się o nic nie zabijać, ale ewidentnie nic więcej tu nie wejdzie ;)
 
reklama
dziewczęta - ciekawa jestem jak Wasze starszaki zareagowały na młodsze rodzeństwo?! :-)

U nas na początku Natalka podchodziła z rezerwą, obchodziła Wikiego dookoła i pytała "co to?" :-) Ale jestem bardzo mile zaskoczona (przynajmniej narazie) jak spokojnie ta adaptacja u nas przebiega. Wprawdzie zdarzyło się Natalii kilka razy pokazać paluszkiem, żebyśmy ja czy mąż odłożyki Wikiego "na miejsce" (czyli do kołyski) i szli z nią ale ogólnie raczej jest nim zaciekawiona niż czuje się zagrożona. Trochę się denerwuje jak Wiki płacze, nie wie co ma z sobą zrobić ale wtedy szybko wynajdujemy jej zajęcie (najczęściej pomoc przy Wikim - podanie pieluchy, ubranka...) i ona robi to z bardzo dużym zaangażowaniem (raz nawet wyjęła całą szafkę pieluszek, jedna za drugą, i zniosła na środek pokoju - tak się przejęła jego płaczem :-D Za to w nagrodę przestał płakać co zaraz podsumowaliśmy głośno, że to właśnie dzięki jej pomocy!
Podczas karmienia piersią (czego najbardziej się obawiałam) przychodzi się najczęściej przytulić, na szczęście jest z nami mąż i jak ona właśnie wtedy chce, żeby znią iść się bawić to on ją przejmuje, zobaczymy jak to będzie, jak zostaniemy same - ale to na szczęście dopiero za miesiąc a wtedy też wróci do żłobka, więc powinno obyć się bezstresowo.

I muszę się pochwalić - przyniosła mu już raz swoją przytulankę, raz kazała sobie go położyć koło siebie na materacu i dwa razy dała mu buziaka! :-) ale też raz zabrała mu butelkę z mlekiem i sama wypiła :-D

a jak u Was?
 
Do góry