dziewczęta - ciekawa jestem jak Wasze starszaki zareagowały na młodsze rodzeństwo?! :-)
U nas na początku Natalka podchodziła z rezerwą, obchodziła Wikiego dookoła i pytała "co to?" :-) Ale jestem bardzo mile zaskoczona (przynajmniej narazie) jak spokojnie ta adaptacja u nas przebiega. Wprawdzie zdarzyło się Natalii kilka razy pokazać paluszkiem, żebyśmy ja czy mąż odłożyki Wikiego "na miejsce" (czyli do kołyski) i szli z nią ale ogólnie raczej jest nim zaciekawiona niż czuje się zagrożona. Trochę się denerwuje jak Wiki płacze, nie wie co ma z sobą zrobić ale wtedy szybko wynajdujemy jej zajęcie (najczęściej pomoc przy Wikim - podanie pieluchy, ubranka...) i ona robi to z bardzo dużym zaangażowaniem (raz nawet wyjęła całą szafkę pieluszek, jedna za drugą, i zniosła na środek pokoju - tak się przejęła jego płaczem
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Za to w nagrodę przestał płakać co zaraz podsumowaliśmy głośno, że to właśnie dzięki jej pomocy!
Podczas karmienia piersią (czego najbardziej się obawiałam) przychodzi się najczęściej przytulić, na szczęście jest z nami mąż i jak ona właśnie wtedy chce, żeby znią iść się bawić to on ją przejmuje, zobaczymy jak to będzie, jak zostaniemy same - ale to na szczęście dopiero za miesiąc a wtedy też wróci do żłobka, więc powinno obyć się bezstresowo.
I muszę się pochwalić - przyniosła mu już raz swoją przytulankę, raz kazała sobie go położyć koło siebie na materacu i dwa razy dała mu buziaka! :-) ale też raz zabrała mu butelkę z mlekiem i sama wypiła
a jak u Was?