To u mnie o tyle problem z głowy, że ja już Franka właściwie w ogóle nie noszę. Jak chce się przytulić, to "stacjonarnie" - na siedząco Po schodach też się nauczył pedałować na nasze trzecie piętro, więc nie jest źle.
Zresztą Anielki też nie mam zamiaru jakoś strasznie nosić. Mam cichą nadzieję, że będzie przez pierwsze tygodnie jak Franek - jadła i spała
A przy karmieniu pewnie będziemy czytać książki. Franek to na szczęście uwielbia, a to nie wymaga wielkiej aktywności Jak jego karmiłam, to czytałam sama dla siebie, teraz przerzucę się po prostu na bajki
Zresztą Anielki też nie mam zamiaru jakoś strasznie nosić. Mam cichą nadzieję, że będzie przez pierwsze tygodnie jak Franek - jadła i spała
A przy karmieniu pewnie będziemy czytać książki. Franek to na szczęście uwielbia, a to nie wymaga wielkiej aktywności Jak jego karmiłam, to czytałam sama dla siebie, teraz przerzucę się po prostu na bajki