reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Roczne dziecko- prawidłowy rozwój

M

MamaNieznośnicy

Gość
Witam, jestem tutaj nowa więc proszę o wyrozumiałość ;).
Od razu na początku zaznaczę, że nie oczekuję odpowiedzi typu: jak się martwisz to idź do lekarza, skonsultuje swoje obawy itd. ;) mam takie doświadczenia z innego forum i to bardzo denerwujące, po to piszę post żeby się czegoś dowiedzieć TUTAJ :).
A więc, moja córeczka za tydzień kończy 13 miesięcy, jest dzieckiem bardzo ruchliwym, chodzi od 10 miesiąca, właściwe biega, a nie chodzi ;) jest ciekawa, zagląda wszędzie gdzie tylko może. Radzi sobie z zabawką typu "zjeżdżalnia dla piłeczek", mam nadzieję, że wiecie o czym piszę, wyciąga i wkłada rzeczy z kartonów, przenosi, układa różne zabawki po swojemu, chowa pod kocyk i zaraz zagląda czy tam są, bardzo lubi przeglądać książeczki, ale nie lubi jak jej czytam. Ogólnie nie mam zastrzeżeń do jej rozwoju poza tym, że nie reaguje jak jej powiem: daj piłkę, daj misia itd. nie przestaje psocić jak jej mówię "nie wolno", nie pokazuje sama na zabawki palcem, nie chce w żłobku bawić się z dziećmi (to dopiero 2 tygodnie w żłobku, ale opiekunki mówią, że właściwie cały czas chce być na rękach, na kolanach, podobno mam się nie martwić, ale i tak mnie to martwi). No i przede wszystkim nie mówi, nie powtarza słów, gestów, nie robi "papa". Jedyne co można od niej usłyszeć to "tatatatatata" ale nie mówi tego do Taty, a raczej tak po prostu. Kilka dnia temu udało mi się ją przekonać żeby powiedziała MAMA, ale to raczej było dwa osobne MA i to raz czy dwa razy, później nadal swoje "tatatata". Czasem wyrwie się jej "kaka" ale też nie na coś konkretnego, tylko tak sobie mówi.
Czy mam powody do obaw?
W rodzinie mnie uspokajają, że to dopiero rok, że niedługo znacznie mówić, że przyzwyczai się do żłobka itd. ale moje matczyne serce i tak ciągle się martwi, bo np. córka mojej Siostry, starsza 7 miesięcy w jej wieku już mówiła, pokazywała pieska, kotka i inne jakieś rzeczy.
Napiszcie mi proszę czy na prawdę jest jeszcze czas na to wszystko czy już powinnam się martwić, bo zwariuje 🫣🥴.
 
reklama
Witam, jestem tutaj nowa więc proszę o wyrozumiałość ;).
Od razu na początku zaznaczę, że nie oczekuję odpowiedzi typu: jak się martwisz to idź do lekarza, skonsultuje swoje obawy itd. ;) mam takie doświadczenia z innego forum i to bardzo denerwujące, po to piszę post żeby się czegoś dowiedzieć TUTAJ :).
A więc, moja córeczka za tydzień kończy 13 miesięcy, jest dzieckiem bardzo ruchliwym, chodzi od 10 miesiąca, właściwe biega, a nie chodzi ;) jest ciekawa, zagląda wszędzie gdzie tylko może. Radzi sobie z zabawką typu "zjeżdżalnia dla piłeczek", mam nadzieję, że wiecie o czym piszę, wyciąga i wkłada rzeczy z kartonów, przenosi, układa różne zabawki po swojemu, chowa pod kocyk i zaraz zagląda czy tam są, bardzo lubi przeglądać książeczki, ale nie lubi jak jej czytam. Ogólnie nie mam zastrzeżeń do jej rozwoju poza tym, że nie reaguje jak jej powiem: daj piłkę, daj misia itd. nie przestaje psocić jak jej mówię "nie wolno", nie pokazuje sama na zabawki palcem, nie chce w żłobku bawić się z dziećmi (to dopiero 2 tygodnie w żłobku, ale opiekunki mówią, że właściwie cały czas chce być na rękach, na kolanach, podobno mam się nie martwić, ale i tak mnie to martwi). No i przede wszystkim nie mówi, nie powtarza słów, gestów, nie robi "papa". Jedyne co można od niej usłyszeć to "tatatatatata" ale nie mówi tego do Taty, a raczej tak po prostu. Kilka dnia temu udało mi się ją przekonać żeby powiedziała MAMA, ale to raczej było dwa osobne MA i to raz czy dwa razy, później nadal swoje "tatatata". Czasem wyrwie się jej "kaka" ale też nie na coś konkretnego, tylko tak sobie mówi.
Czy mam powody do obaw?
W rodzinie mnie uspokajają, że to dopiero rok, że niedługo znacznie mówić, że przyzwyczai się do żłobka itd. ale moje matczyne serce i tak ciągle się martwi, bo np. córka mojej Siostry, starsza 7 miesięcy w jej wieku już mówiła, pokazywała pieska, kotka i inne jakieś rzeczy.
Napiszcie mi proszę czy na prawdę jest jeszcze czas na to wszystko czy już powinnam się martwić, bo zwariuje 🫣🥴.
Ze żłobkiem panie mają rację. Mało które dziecko w tym wieku chce się bawić z innymi dzieci. Takie maluchy to raczej indywidualiści. Jeśli chodzi o mowę to wydaje mi się, że tym bardziej nie masz się co martwić. Jeśli za kilka miesięcy nic się nie poprawi to możesz zapisać sie do logopedy, który rozwieje Twoje wątpliwości. Rodzina ma rację. Dziecko ma dopiero rok, zobaczysz, że za kilka miesięcy nabędzie wiele nowych umiejętności.
 
Ze żłobkiem panie mają rację. Mało które dziecko w tym wieku chce się bawić z innymi dzieci. Takie maluchy to raczej indywidualiści. Jeśli chodzi o mowę to wydaje mi się, że tym bardziej nie masz się co martwić. Jeśli za kilka miesięcy nic się nie poprawi to możesz zapisać sie do logopedy, który rozwieje Twoje wątpliwości. Rodzina ma rację. Dziecko ma dopiero rok, zobaczysz, że za kilka miesięcy nabędzie wiele nowych umiejętności.
To ja jestem chyba przewrażliwiona i nadopiekuńcza 🫣.
Dziękuję bardzo 💕
Pierwsza i bardzo pocieszająca od razu odpowiedź 🤭
 
Na spokojnie moim zdaniem.

Ja polecam mówić do dziecka cały czas cokolwiek byś nie robiła. Poza tym wykorzystywać to, co dziecko robi. Jak np. zamacha rączką to powiedzieć, że to jest papa itp.
 
To ja jestem chyba przewrażliwiona i nadopiekuńcza 🫣.
Dziękuję bardzo 💕
Pierwsza i bardzo pocieszająca od razu odpowiedź 🤭
Pracuję już wiele lat z dziećmi, co prawda takimi 3+, ale na około też mam mnóstwo dzieci do obserwacji. To, że moje mówiły majac 1,5 roku, nie znaczy ze wszystkie tak mają. W mojej najbliższa rodzinie mamy 4 dzieci, każde zaczynało mówić w innym czasie. Każde teraz jest super mądre :)
 
Witam, jestem tutaj nowa więc proszę o wyrozumiałość ;).
Od razu na początku zaznaczę, że nie oczekuję odpowiedzi typu: jak się martwisz to idź do lekarza, skonsultuje swoje obawy itd. ;) mam takie doświadczenia z innego forum i to bardzo denerwujące, po to piszę post żeby się czegoś dowiedzieć TUTAJ :).
A więc, moja córeczka za tydzień kończy 13 miesięcy, jest dzieckiem bardzo ruchliwym, chodzi od 10 miesiąca, właściwe biega, a nie chodzi ;) jest ciekawa, zagląda wszędzie gdzie tylko może. Radzi sobie z zabawką typu "zjeżdżalnia dla piłeczek", mam nadzieję, że wiecie o czym piszę, wyciąga i wkłada rzeczy z kartonów, przenosi, układa różne zabawki po swojemu, chowa pod kocyk i zaraz zagląda czy tam są, bardzo lubi przeglądać książeczki, ale nie lubi jak jej czytam. Ogólnie nie mam zastrzeżeń do jej rozwoju poza tym, że nie reaguje jak jej powiem: daj piłkę, daj misia itd. nie przestaje psocić jak jej mówię "nie wolno", nie pokazuje sama na zabawki palcem, nie chce w żłobku bawić się z dziećmi (to dopiero 2 tygodnie w żłobku, ale opiekunki mówią, że właściwie cały czas chce być na rękach, na kolanach, podobno mam się nie martwić, ale i tak mnie to martwi). No i przede wszystkim nie mówi, nie powtarza słów, gestów, nie robi "papa". Jedyne co można od niej usłyszeć to "tatatatatata" ale nie mówi tego do Taty, a raczej tak po prostu. Kilka dnia temu udało mi się ją przekonać żeby powiedziała MAMA, ale to raczej było dwa osobne MA i to raz czy dwa razy, później nadal swoje "tatatata". Czasem wyrwie się jej "kaka" ale też nie na coś konkretnego, tylko tak sobie mówi.
Czy mam powody do obaw?
W rodzinie mnie uspokajają, że to dopiero rok, że niedługo znacznie mówić, że przyzwyczai się do żłobka itd. ale moje matczyne serce i tak ciągle się martwi, bo np. córka mojej Siostry, starsza 7 miesięcy w jej wieku już mówiła, pokazywała pieska, kotka i inne jakieś rzeczy.
Napiszcie mi proszę czy na prawdę jest jeszcze czas na to wszystko czy już powinnam się martwić, bo zwariuje 🫣🥴.
A to, że nie przestaje psocić gdy mówisz „nie wolno” jest chyba charakterystyczne dla większości dzieci 😅
 
Na spokojnie moim zdaniem.

Ja polecam mówić do dziecka cały czas cokolwiek byś nie robiła. Poza tym wykorzystywać to, co dziecko robi. Jak np. zamacha rączką to powiedzieć, że to jest papa itp.
Właśnie tak robię, opowiadam jej co ja robię, np. mama robi kawę teraz, nalewam wodę itd. i mówię jej też co ona robi w danym momencie, jak daję jej jeść to mówię AM itp. 😇
 
Takie są te efekty wyścigu mamusiek. Potem mamy dzieci, które kamienie milowe osiągają później, ale są kompletnie zdrowe, spać nie mogą, bo się boją, że ich dziecko jest w tyle.

Daj spokój, nie ma się co denerwować. Ja też znam te bajki, że synunio zaczął mówić świadomie w wieku 6 miesięcy, że obracał się na plecy jak miał miesiąc, że je wszystko i tyle ile dostanie, że umie liczyć, czytać, pisać, recytować i stepować dużo wcześniej niż Twoje dzieci. Powtórzę za bliską mi osobą, "nie doszukuj się problemów u swojego dziecka i nie daj mu wmówić, że coś z nim jest nie tak". Bo ja tu taka cwana jestem, a w samotności przeżywam wszystko. Dzisiaj mi się przypomniało, jak sobie ubzdurałam kiedyś, że moja córka ma wodogłowie. 🤣 Bo na jednym zdjęciu jakoś dziwnie się główką ustawiła i wyglądała jak kosmitka. Przy drugiej już wychodziłam z założenia, że nie ma objawów, nie ma choroby i jakoś młodsza żyje i ma się dobrze.
 
reklama
Takie są te efekty wyścigu mamusiek. Potem mamy dzieci, które kamienie milowe osiągają później, ale są kompletnie zdrowe, spać nie mogą, bo się boją, że ich dziecko jest w tyle.

Daj spokój, nie ma się co denerwować. Ja też znam te bajki, że synunio zaczął mówić świadomie w wieku 6 miesięcy, że obracał się na plecy jak miał miesiąc, że je wszystko i tyle ile dostanie, że umie liczyć, czytać, pisać, recytować i stepować dużo wcześniej niż Twoje dzieci. Powtórzę za bliską mi osobą, "nie doszukuj się problemów u swojego dziecka i nie daj mu wmówić, że coś z nim jest nie tak". Bo ja tu taka cwana jestem, a w samotności przeżywam wszystko. Dzisiaj mi się przypomniało, jak sobie ubzdurałam kiedyś, że moja córka ma wodogłowie. 🤣 Bo na jednym zdjęciu jakoś dziwnie się główką ustawiła i wyglądała jak kosmitka. Przy drugiej już wychodziłam z założenia, że nie ma objawów, nie ma choroby i jakoś młodsza żyje i ma się dobrze.
Coś w tym jest... Moja córka jest rozgadana jak na 11 miesięcy, ale chodzenie? Zapomnijcie. Stoi, stoi i siada 😅 a jak jej mówisz chodź do mamy to mówi "bach" czyli po prostu się boi. I też już słyszę gdzieś czasem głosy, że ciekawe czy na roczek pójdzie.

Każde dziecko jest inne i trzeba wyluzować. Ja naprawdę dużo przeszłam i dużo widziałam jak moja córka miała operację i nie chcę się mądrzyć, ale takie rzeczy to pikuś. Co ludzie przeżywają... Nawet ja myślę, że my to mieliśmy szczęście.
 
Do góry