reklama
ja co do prezentow - szczegolnie jesli chodzi o tesciowa - to powiedzialam ze chcemy kupic mebel na zabawki i ksiazeczki taki prozadny co widzialam na necie i wole zeby mi dolozyla ze skapstwa 20 euro na "prezent" wnuczki (nie cierpie jej skapstwa!) niz kupila jakis zdechly kubraczek ktorego nigdy nie ubiore. i co do prezentow od "normalnych" gosci to wlasnei lcize na zabawki mimo ze mala ma ich tone, bo jakbym nie bylo ona lubi sie bawic masa zabawek naraz i rajcuje ja ze pobawi sie laptopkiem a za chwile idzie do pilki, albo klockow.
dzisiaj maz kupil czapeczki pod urodziny mlodej))) wszyscy beda je miec na glowach)
dzisiaj maz kupil czapeczki pod urodziny mlodej))) wszyscy beda je miec na glowach)
To ja znów na aliena wychodze,jeli idzie o prezenty.Jakos mi na nich za bardzo nie zależy- może dlatego,że Amelka w sumie i tak niewiele jeszcze z tego rozumie- jak będzie większa,to co innego-wtedy dziecko się cieszy itp.,a teraz to jeszcze tak sobie.Wczoraj właśnie byliśmy w sklepie po ten wózek dla niej,bo ja już spanikowałam i bałam się,że może zabraknąc-wtedy jeszcze byłaby szansa zamówic na sobotę.No,ale na szczęście był,więc zakup dokonany.Przy okazji stwierdziłam,że jesli juz,to przydałyby się nam te puzzle piankowe na podłogę- mieszkamy na parterze i zimno będzie zimą,a dywan niezbyt praktyczny przy małym dziecku.Postanowiłam bratu podpowiedziec.Trzeba było widziec jego zawiedzioną minę:"Łeee,puzzle...".No,to zlitowałam się nad nim i stwierdziłam,ze ok.,niech kupuje co chce z "wypasionych " zabawek,trudno,skoro jemu na tym tak zależy.Więc puzzle sami kupimy.
natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
u mnie kielicha dla nikogo nie będzie, zresztą tak jak mówiłam uprzedziłam wszystkich, że zapraszam na deser, później będzie Msza za małego, więc kto będzie chciał to pójdzie, kto nie to nie, a później to ja już małego kładę spać.
HAPPYBETTI mi też na prezentach nie zależy, jedyne co to może nie lubię jak ktoś wydaje dużo pieniędzy na jakiś prezent nie pytając mnie czy coś już mam czy nie i nie zachowuje paragonu ze sklepu, bo wtedy przykro mi, że się wykosztował bez sensu.
U nas zabawek jest bardzo dużo (prezenty oraz bardzo dużo zabawek po kimś) i i tak dla mojego dziecka najlepszą zabawką jest pilot, ładowarka itp
HAPPYBETTI mi też na prezentach nie zależy, jedyne co to może nie lubię jak ktoś wydaje dużo pieniędzy na jakiś prezent nie pytając mnie czy coś już mam czy nie i nie zachowuje paragonu ze sklepu, bo wtedy przykro mi, że się wykosztował bez sensu.
U nas zabawek jest bardzo dużo (prezenty oraz bardzo dużo zabawek po kimś) i i tak dla mojego dziecka najlepszą zabawką jest pilot, ładowarka itp
renata borysek
Fanka BB :)
Happybeti ja mam tak samo,na prezentach nie zależy mi w ogole,gdyby nikt nic nie dał nic bym nie powiedziała i na nic tez nie liczę.
No,ja wiem,że Amelka dostanie,ale to już po prostu goście mają ochotę coś dac dziecku i nic ich przed tym nie powstrzyma.Prawdę mówiąc,ja tez lubię dawac prezenty dzieciom z rodziny i wcale nie te najdroższe cieszą najbardziej.Pamiętam,jak ostatnio na Dzień Dziecka Kalinka dostała full zabawek od całej rodziny,a ja dałam jej strój wróżki,taki ze skrzydełkami,różdżką itp.,za pare złotych,a cieszyła się z niego najbardziej.
Według mnie prezent ma być przemyślany,a nie tylko "wypasiony"
Według mnie prezent ma być przemyślany,a nie tylko "wypasiony"
Maga76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2010
- Postów
- 439
Happy dzieciaki cieszą się "po swojemu". Pamiętam jedno Boże Narodzenie gdzie było full prezentów i dzieciaki między innymi dostały po latarce ten prezent przyćmił wszystkie inne
Natolin pożyczki na roczek brać nie będę i hasło postaw się, a zastaw się też jest mi obce. Chodzi o to, że nawet skromnie kosztuje kilka groszy, a nie mam zamiaru roczku robić na wiosnę. Choć w zasadzie w naszej parafii jest to msza z okazji roku od przyjęcia chrztu świętego, a Zuzia była chrzczona w lutym.
W dniu urodzin będziemy tylko my, baloniki, torcik i solenizantka na pierwszym miejscu
Natolin pożyczki na roczek brać nie będę i hasło postaw się, a zastaw się też jest mi obce. Chodzi o to, że nawet skromnie kosztuje kilka groszy, a nie mam zamiaru roczku robić na wiosnę. Choć w zasadzie w naszej parafii jest to msza z okazji roku od przyjęcia chrztu świętego, a Zuzia była chrzczona w lutym.
W dniu urodzin będziemy tylko my, baloniki, torcik i solenizantka na pierwszym miejscu
tak właśnie moja teściowa robi. i zawsze metki nawet odrywała.... ostatnio jak byliśmy w irlandii to kupiła kombinezon na zimę (mimo, że mamy bardzo fajny po innym dziecku) i to taki, który będzie dobry na Agę za ok 2-3 lata............. i za małą sukienkę... kiedyś kupiła taką samą zabawkę jak moja siostra tyle, że siostra zapytała co kupić i kupiła to o co ją prosiłam.u mnie kielicha dla nikogo nie będzie, zresztą tak jak mówiłam uprzedziłam wszystkich, że zapraszam na deser, później będzie Msza za małego, więc kto będzie chciał to pójdzie, kto nie to nie, a później to ja już małego kładę spać.
HAPPYBETTI mi też na prezentach nie zależy, jedyne co to może nie lubię jak ktoś wydaje dużo pieniędzy na jakiś prezent nie pytając mnie czy coś już mam czy nie i nie zachowuje paragonu ze sklepu, bo wtedy przykro mi, że się wykosztował bez sensu.
U nas zabawek jest bardzo dużo (prezenty oraz bardzo dużo zabawek po kimś) i i tak dla mojego dziecka najlepszą zabawką jest pilot, ładowarka itp
reklama
Nam też na prezentach nie zależy, ba wręcz boimy sie że znów nazbiera sie plastikowego badziewia, uprzedzamy więc kogo możemy że książeczki są ok, zwłaszcza że Franek bardzo lubi oglądać obrazki w książeczkach.
A co do imprezy to postanowione że w dniu urodzin gdzieś się wybierzemy we trójkę tak żeby Franek miał zabawe więc może do zoo bo lubi, zobaczymy a wieczorem wpadną znajomi na winko. Będzie oczywiście tort i prezent od nas - sanki + jakaś pierdółka żeby sie cieszył.
A w pierwszy weekend po urodzinach impreze organizuje moja mama, jedziemy do rodziców i tam przyjadą teściowie, chrzestni i pradziadkowie i prababcie. Obowiązkowo tort i toast za Franeczka, tańce w salonie bo on tańczyc uwielbia i szaleństwo. Wszystko tak, żeby ok 20:00 można było go już położyć spać a my wtedy jeszcze posiedzimy i powinkujemy.
A co do imprezy to postanowione że w dniu urodzin gdzieś się wybierzemy we trójkę tak żeby Franek miał zabawe więc może do zoo bo lubi, zobaczymy a wieczorem wpadną znajomi na winko. Będzie oczywiście tort i prezent od nas - sanki + jakaś pierdółka żeby sie cieszył.
A w pierwszy weekend po urodzinach impreze organizuje moja mama, jedziemy do rodziców i tam przyjadą teściowie, chrzestni i pradziadkowie i prababcie. Obowiązkowo tort i toast za Franeczka, tańce w salonie bo on tańczyc uwielbia i szaleństwo. Wszystko tak, żeby ok 20:00 można było go już położyć spać a my wtedy jeszcze posiedzimy i powinkujemy.
Podziel się: