reklama
OlaPio
Lipcówka'06 mama Olisia
Kociu...powiem Ci szczerze,że gdybym nie przeczytała wczoraj Twojego opisu to oglądając zdjęcia nigdy bym nie uwierzyła,że tak zle wspominasz tę imprezę! Wyglądasz tak promiennie jak trzymasz Zuzkę na kolanach! I zdjęcia też bardzo ładne,dobrej jakości,nie to co nasze porozmazywane...Zuzka wygląda przeslicznie,chyba wybrała szczotkę do włosów hihi?;-):-) Prawdziwa dama! Jakie cudowne prezenty dostała,te sukienusie,buciki z kotkiembardzo podoba mi sie rowerek,widzę że Zuzi też przypadł do gustu no i ten fotel jak dla królewny,śliczny i Zuzolek na nim wygląda wprost przeuroczo! I pogoda była,i goście uśmiechnięci i dzidzia zadowolona! Tylko się cieszyć,kociu,spójrz na to z tej strony i wymarz z pamięci teściową i jej wybryki,niech Ci pozostaną tylko te piękne chwile takie jak na zdjęciach! Ja jestem pełan uznania i jako osobie postronnej to bardzo mi sie podobała wasz impreza!
Acha,i torcik piękny,az zal by mi go było zjeść!
Acha,i torcik piękny,az zal by mi go było zjeść!
OlaPio
Lipcówka'06 mama Olisia
I jak kociu,wymyśliłaś już jakis niecny plan?
reklama
Dziwczynki...wpadam z zadyszka, podczytam was moze w niedziele.
No wiec urodzinki Julinka pojutrze i, jak mowilam, mielismy jechac do tesciow, maja ogrod, mase miejsca do zabawy....wczoraj mielismy na noc chrzesniaka (dzis rano po raz pierwszy podawalam sniadanie dla dwojki dzieci...) bo brat meza mial jakas impreze firmowa i z zona balowali. Wstal dzis rano i nie czul calej polowy ciala! Marc wiozl go na ostro do szpitala, caly dzien badania, podejrzewali zawal ale juz go wypisali, ma jakies zmiany w kregoslupie. No i brat z zona i synem zostali juz po tych badaniach na noc w Zurychu - wiec plany sie zmienily i robimy urodziny U NAS..JUTRO o 1100. Pojecia jak ja to przygotuje bo mamy male mieszkanie a bedzie nas dziesiec osob.
Takze czeka nas jutro wczesna pobudka, zakupy, sprzatanie, jakas mala dekoracja. Prezenty wlasnie pakuje. Wyszlo w sumie skromnie, i w sumie dobrze, bo jak widze malej zainteresowanie zabawkami to nie ma sensu kupowac jej nowych.
Mam nadzieje ze jakos przezyje...
Pozatym mam zapalenie krtani i ledwo zipie.
Tyle dobrze ze pogoda ma byc ladna, bo do dzisiaj od tygodnia caly czas padalo.
Aaa...co stawia sie na stole - rozaniec, ksiazke i szklanke czy jeszcze cos???
No wiec urodzinki Julinka pojutrze i, jak mowilam, mielismy jechac do tesciow, maja ogrod, mase miejsca do zabawy....wczoraj mielismy na noc chrzesniaka (dzis rano po raz pierwszy podawalam sniadanie dla dwojki dzieci...) bo brat meza mial jakas impreze firmowa i z zona balowali. Wstal dzis rano i nie czul calej polowy ciala! Marc wiozl go na ostro do szpitala, caly dzien badania, podejrzewali zawal ale juz go wypisali, ma jakies zmiany w kregoslupie. No i brat z zona i synem zostali juz po tych badaniach na noc w Zurychu - wiec plany sie zmienily i robimy urodziny U NAS..JUTRO o 1100. Pojecia jak ja to przygotuje bo mamy male mieszkanie a bedzie nas dziesiec osob.
Takze czeka nas jutro wczesna pobudka, zakupy, sprzatanie, jakas mala dekoracja. Prezenty wlasnie pakuje. Wyszlo w sumie skromnie, i w sumie dobrze, bo jak widze malej zainteresowanie zabawkami to nie ma sensu kupowac jej nowych.
Mam nadzieje ze jakos przezyje...
Pozatym mam zapalenie krtani i ledwo zipie.
Tyle dobrze ze pogoda ma byc ladna, bo do dzisiaj od tygodnia caly czas padalo.
Aaa...co stawia sie na stole - rozaniec, ksiazke i szklanke czy jeszcze cos???
Podziel się: