reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Relacje z wizyt u lekarza, zdjęcia USG i zdrowie naszych Skarbów

Witam Was dziewczyny, byłam dziś u Logopedy naszego, wszystko okay tylko każe nam odstawiać smoka. Ninka ładnie jadła zupę i kanapkę z pasztetem. Umie chwytać pesetowo i jedną i drugą rączką. Wkurzyła mnie tylko logopeda mówiąc, że Ninka jest uparta i nie da rady jej czasami uspokoić. Przypomniała sytuację gdy młoda miała 3 miesiące i tak płakała chyba z godzinę, gdzie nie mogłam jej uspokoić na wizycie... ;(i to niby ZD?objaw ;|
Później rozmawiałam z Ordynatorką z oddziału rehabilitacji, gdzie przynależymy. Rozmawiałam z nią, mówiła o tym, że Ninka ma pewne cechy ale to nie koniecznie musi świadczyć o ZD. Fajnie się rozwija itd.. Może taka jej uroda?
Mówiła też o mozaice. Wtedy wyglądają te dzieci inaczej niż przy trisomii prostej ale to też ZD.
Modlę się by było dobrze. Nikt mi nie powie na 100% i nie obieca, że będzie dobrze i to czekanie jest najgorsze. Mówiła też, że takie dzieci mają super postępy i żyją podobnie do rówieśników. Mogą iść na studia, do pracy ... poza tym kazała czekać i mówi co każdy-to nic nie zmieni...
 
reklama
U psychologa....
Po 1 pracuje tam teraz nowa babka i jest mega mezią-normalnie myślę, że ja wiem więcej o psychologii i o dzieciach niż ona... Po całej wizycie byłam tak zdołowana, że jak tat anas odebrał i zawióżl do domu rodzinnego to się jeszcze z nim popsztykałam, bo on jest przeciwny wożeniu Niny gdziekolwiek, dlatego, że każdy lekarz u niej wynajduje ciul wie co...przez to z nerwów nie wytrzymałam i wybiegłam z domu do lasu... długo myślałam o wszystkim.Miałam nawet ochotę ... psychicznie już nie wytrzymuję. Jeśli okaże się, że Nina jest zdrowa moja psychika i tak będzie już ostro naruszona...
Wracając jednak do wizyty. Ninka zdała egzamin na 10 miesięcy. Na 11 miesięcy nie było egzaminu jest od razu na 12 miesięcy. Nina nie umie sama chodzić, nie umie wstać, nie chodzi za rączkę i nie umie sama jesc łyżką, nie umie rysować, nie umie pić sama ze zwykłej szklanki....Więc ***** chyba rzeczywiście coś jest na rzeczy...no bo tego Nina nie umie ale jakie dziecko w jej wieku umie?Czy Pani Psycholog jest na tyle tępa albo dzieci nie ma? Może ja jestem w błędzie ale nie wydaje mi się by większość z grudniaczków umiała już się poczesać albo jeść łyżką czy pić ze szklanki nie oblewając się. Może są tu takie dzieci, które to potrafią, bo bardzo możliwe ale to chyba nie jest reguła... Kto nie umie tego co my niech podniesie rękę. Albo ja jestem głupia albo ten system... A ta PSYCHOLOG MÓWI, że oczy Ninka ma .... sami wiecie JAK ZD. I to tyle.


Edit: sorki ze tak chaotycznie ale mam bagno w głowie. Mówiła jeszcze, że czasami nie widać i często się okazuje dopiero później. No a ona dopiero sama wstaje czyli ma obniżone napięcie, bo już powinna dawno to robić...i dzieci z ZD TO MAJĄ OBNIŻONE NAPIĘCIE ALE CZĘSTO nie wielkie więc też to się może lekarzom nie rzucić w oczy. I mnóstwo takich,żebym poczekała i jakby o grypie mówiła.
 
Ostatnia edycja:
Po dzisiejszej wizycie;)

Morfologia lekka anemia -ale narazie bez zelaza,mocz ok.Szyjka dłuuuuga gładka mialam szybkie USG bo nie czuje ruchów tak mocnych jak wczesniej serducho bije a malenstwo spało odwrócone dupka:)Jutro zapisuje sie na polowkowe:)(darmowe juz mam skierowanie i tak place za abonament to szkoda nie pojsc:)( a poniej na 3d w 23.tc:-)ale juz platne Alus mial to i drugie dziecie musi miec zeby bylo sprawiedliwe:)
 
Sorki, że tam zasrywam za przeproszeniem ten wątek ale wydaje mi się, że to dosyć ważne.
Byliśmy dziś na rehabilitacji i Ninka miała badanie przez Panią Ordynator. Więc Ordynatorka jest zadowolona z Ninki postępów. Jest dzieckiem aktywnym, mądrym, zainteresowanym zabawkami, tym co się dzieje, ludźmi. To dobrze świadczy. Kazała uczyć ją wstawać, tj. ćwiczyć z nią na kolankach.
Co do naszej rehabilitantki-opowiedziałam jej o wizycie u psychologa i powiedziała mi, że chyba powie Ordynatorce, bo to już nie 1 opinia na jej temat-słaba. Mówiła mi też, że gdyby okazało się, że Nina ma ZD to by było dla niej ogromne zaskoczenie, poza tym w jej 20letnim doświadczeniu takiego przypadku zespołowca nie było. Pytałam ordynatorki jak to jest z mozaiką, ona mówi, że od razu określają to ile %. Może mieć np. malo % i wtedy normalny człowiek nawet nie zauważy. Nie dopatrzy się, można iść na studia i prowadzić normalne życie. Ale co to za pocieszenie. Hujowe. Nie oszukujmy się.
 
po wizycie u gina, faktycznie jestem w ciąży! wszystko w najlepszym porządku, wygląda na to, że to 6 tydzień, na usg widziałam już małego kropka i widziałam tętniące serduszko, ale nie słychać go jeszcze było, nie ma przeciwwskazań do tego, żeby przestać karmić piersią Kubinka, więc kamień spadł mi z serca, następna wizyta za ponad miesiąc, już od razu genetyczne usg, przed Świętami.
 
Dziś znowu byłam z Mikołajem u lekarza. O 5 rano miał całe oczka zaropiałe, a że bałam się wpuszczać biodacynę, bo podejrzewałam uczulenie na składnik leku to pojechałam. Pani dr przebadała Mikołaja i pow. że pięknie zwalczył obturację ale w oskrzelach jeszcze słychać pozostałości. Mamy drugie kropelki do oczu i mam nadzieję że po nich mu nic nie będzie. Córka pani dr jest okulistką więc mieliśmy wizytę 2w1:-) Okulistka pow. że od kropli to raczej nie ma uczulenia no ale ja jakoś nie jest tego taka pewna.:confused2: U Majki też zapalenie powróciło i znowu koszmarnie. Leki bierzemy tak jak braliśmy do tego kropelki do oczu i mam maść robioną do noska, bo oboje są zasmarkani. Maść b. dobra jak coś mogę wam podać receptę i sobie ją załatwicie.
Dziś mi się p. doktor przyznała że ostatnio miała nam pow. że jak się pogorszy to mamy gnać do szpitala, ale nie chciała nas straszyć szpitalem bo zna naszą historię.
 
Wizyta u alergologa:

Przede wszystkim była to prawdopodobnie ostatnia nasza wizyta:)
Dostalismy ostatnie 10 puszek mleczka Nutramigenu 2 , powiedzialam Dr ze młody je juz prawie wszystko i o dziwo mnie nie opieprzyła a wrecz odwrotnie byla zadowolona....do konca 12.m.ż mamy podawac 5 miarek Nutramigenu w tym 1 miarke normalnego mleczka modyfikowanego:) ja nic nie wyskoczy to zwiekszamy dawki MM;-)Nastepna wizyta jakby cos sie działo,mam nadzieje ze nie bedzie potrzeby odwiedzac ponownie Alergologa i bedzie wszystko ok.
 
reklama
U mnie nie jest tak kolorowo jak u Phelani
Muszę zrobić wstęp do tego co będzie dalej. Otóż wczoraj rano Miki wziął tylko pół dawki antybiotyku, a wieczorem wogóle, bo pluł dalej niż wzrok sięga. Dziś mu wogóle nie dawałam.
Dziś mielismy wizytę u laryngologa, której celem było podcięcie wędzidełka. Jednak to co usłyszałam delikatnie zwaliło mnie z nóg i jeszcze bardziej załamało. Pani dr zrobiła z nami wywiad i zabrała się do badania uszu. Pierwsze prawe i tu właśnie mina mi zrzedła. Miki ma dużo płynu w uchu-ropa. Drugie chyba czyste. Potem nos i tam też mnóstwo wydzieliny:szok: Potem przeszliśmy do leków. Antybiotyk, którego od wczoraj Miki nie bierze musi brać, mało tego, dawka którą brał jest za słaba na ucho. Dostał antybiotyk o podwójnej mocy i maxymalną dawkę:szok: Pow. lekarce że on pluje, a ona że muszę dać bo inaczej gorączka powróci. (tamta 40-stopniowa była prawdopodobnie od ucha). Tak wogóle Mały przy badaniu się zaniósł z płaczu i lekarka pytała czy on tak często, pow. że tak i to pokrzyżowało kolejne plany. Potem usłyszała że on strasznie oddycha, złapała go za plecki i normalnie była wystraszona. Mikołajowi rzęziło i w srodku wszystko się trzęsło. Powiedziała że jeśli Miki nie weźmie tego antybiotyku to może to się źle skończyć np. zapaleniem płuc, bo kiepsko to wygląda.
Jutro lub w środę (koniecznie w tym tygodniu) musimy Mikusia skontrolować u pediatry. Jeśli chodzi o wędzidełko to z powodu jego zanoszenia się on się tego nie podejmie prywatnie tylko w przychodni szpitalnej żeby w razie co Mikuś miał natychmiastową pomoc. Napisała nam karteczkę żeby nas zapisali za 3 tyg. bo tak to terminy sa na następny rok. M. pojedzie w środę go zapisać, a ja w środę lub czwartek do pediatry. Boję się cholernie, ta astma wszystko potęguje i przez to każde przeziębienie spędza mi sen z oczu. do tego p. dr pow. że nocka może być ciężka:-( Jestem załamana.
 
Do góry