Witam Was dziewczyny, byłam dziś u Logopedy naszego, wszystko okay tylko każe nam odstawiać smoka. Ninka ładnie jadła zupę i kanapkę z pasztetem. Umie chwytać pesetowo i jedną i drugą rączką. Wkurzyła mnie tylko logopeda mówiąc, że Ninka jest uparta i nie da rady jej czasami uspokoić. Przypomniała sytuację gdy młoda miała 3 miesiące i tak płakała chyba z godzinę, gdzie nie mogłam jej uspokoić na wizycie... ;(i to niby ZD?objaw ;|
Później rozmawiałam z Ordynatorką z oddziału rehabilitacji, gdzie przynależymy. Rozmawiałam z nią, mówiła o tym, że Ninka ma pewne cechy ale to nie koniecznie musi świadczyć o ZD. Fajnie się rozwija itd.. Może taka jej uroda?
Mówiła też o mozaice. Wtedy wyglądają te dzieci inaczej niż przy trisomii prostej ale to też ZD.
Modlę się by było dobrze. Nikt mi nie powie na 100% i nie obieca, że będzie dobrze i to czekanie jest najgorsze. Mówiła też, że takie dzieci mają super postępy i żyją podobnie do rówieśników. Mogą iść na studia, do pracy ... poza tym kazała czekać i mówi co każdy-to nic nie zmieni...
Później rozmawiałam z Ordynatorką z oddziału rehabilitacji, gdzie przynależymy. Rozmawiałam z nią, mówiła o tym, że Ninka ma pewne cechy ale to nie koniecznie musi świadczyć o ZD. Fajnie się rozwija itd.. Może taka jej uroda?
Mówiła też o mozaice. Wtedy wyglądają te dzieci inaczej niż przy trisomii prostej ale to też ZD.
Modlę się by było dobrze. Nikt mi nie powie na 100% i nie obieca, że będzie dobrze i to czekanie jest najgorsze. Mówiła też, że takie dzieci mają super postępy i żyją podobnie do rówieśników. Mogą iść na studia, do pracy ... poza tym kazała czekać i mówi co każdy-to nic nie zmieni...