reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Relacje z wizyt u lekarza, zdjęcia USG i zdrowie naszych Skarbów

Cześć dziewczyny,
ja wprawdzie nie ooisywałam swoich wizyt (bo co tu pisać o UK wizytach, że mi polożna zmierzyła ciśnienie i wielkość brzucha centymetrem), ale tym razem troche może ku przestrodze... Na ostatniej wizycie wszystko było jak zwykle OK (mocz spoko, lekka anemia na którą biorę żelazo, trochę może za dużo przytyłam bo już 16 kilo, ale w UK, żaden lekarz nawet nie mruga na taki przyrost wagi), jedyne co zaintersowało moja położną to jak jej mimochodem wspomniałam o tym że mnie wieczorami swędzi całe ciało dosyć uporczywie. No i na drugi dzień już były wyniki krwi i z 4 telefony, 2 wiadomości na sekretarce, że mam się zgłosić do szpitala na powtórzenie badania wątroby. Wizyta to nie było żadne powtórzenie badania tylko kontrola, bo stwierdzili u mnie cholestazę ciążową, takie będę miała teraz co tydzień. Na szczęscie w nieszczęsciu, Mały jest zdrowy, nadal obrócony głowka w dół (już od 28 tygodnia co najmniej) tętno serca miał podczas badania w przedziałach od 120 do 170 co jest OK, KTG pokazywało max 29 % (i tu prośba do Was, żebyście napisały mi na głownym co to znaczy,bo KTG nigdy wcześniej nie miałam i chciałabym wiedzieć jak te procenty się odczytuje). I na dodatkowym skanie wreszcie sie dowiedzialam, że synus waży 2150 czyli bardzo prawidłowo. Wszystkie długości i szerokości też u niego w normie, serduszko i łożysko pracuja prawidłowo. Na razie jestem przerażona wywoływaniem porodu (podobno to rutyna przy cholestazie), więc mam ogromna nadzieję, że leki które dostałam pomogą i choróbsko sie cofnie.
Pozdrwiam Was gorąco.
 
reklama
Zdążyłam już trochę wypocząć po wizycie, a zatem piszę:
dzisiaj było usg, więc znam parę szczegółów.Ale najważniejsze jest to,że malutka waży już 2450, ułożona jest "wyjściowo".Mogę też odstawić no-spę.Został mi do łykania tylko asmag i prowadzenie w dalszym ciągi ksnspowo- fotelowego trybu życia.Termin cc mamy ustalić na następnej wizycie, 1 grudnia.
 
dopiero wróciłam:( zmęczona i smutna... z małym ok ma 3244 g, wg USG ciąża tydzień starsza i już donoszona...wszystkie wyniki mam dobre ale ciśnienie 140/100:( gin otwarcie mi powiedział, że lepiej żebym urodziła w najbliższym czasie bo ciąża zaczyna się psuć...jutro po południu mam zmierzyć ciśnienie i do niego zadzwonić jak będzie wysokie to włączy mi leki...napędził mi stracha....każe mi rodzić ale jak mam to zrobić jak szyjka długa zamknięta i na poród się nie zanosi?jedyny plus, że łożysko dojrzałe czyli teoretycznie jestem gotowa... Michaś jest śliczny ziewał jak lew i pokazywał nam język ale tak się zmartwiłam, że zapomniałam poprosić o zdjęcie...
 
xxasienkaxx2 - mogą Ci zrobić poród wywoływany, że malutki wyszedł i nie było zagrożenia dla niego. Nic strasznego - naprawdę taki poród z kroplówką.

Ja byłam wczoraj na kontroli w szpitalu.
I mały jest bardzo zdrowy :-D
Rośnie, rozwija się, przepływy krwi w porządku.
Niestety, ale okazało się, że pępowina jest krótka i przez to nie może się obrócić - blokuje go. W związku z tym lekarz stwierdził, że musimy ustalić termin cesarskiego cięcia i wstępnie jestem umówiona na 27 grudnia:eek: przeraża mnie to.
Jeżeli zacznie dziać się coś wcześniej to mam się zgłosić do szpitala i dzwonić od razu do lekarza. Za dwa tygodnie na kontrole.
 
my też juz po wizycie. Szyjka całe szczęście od ostatniej wizyty się nie skróciła. Ale i tak jest krótka niestety. No ale jakoś może wytrzymamy jeszcze trochę. Gin zwiększyła mi dawkę fenoterolu ale powiedziała żebym nospe brała doraźnie. Jeszcze o 18 będę miała usg więc to będzie milsza wizyta:)
 
ja dzisiaj po wizycie dodatkowej u innej ginki.
Wszystko jest ok, szyjka wew. zamknięta, macica miękka, mała ułożona jest juz główkowo, z pomiarow zgadza sie co do dnia, czyli skonczone 33 tyg. leci nam 34:) wagowo ok. 2500g, czyli juz calkem sporrrraaa, No i p. doktor jest 3 lekarzem podczas tej ciazy ktora potwierdzila ze moja dzidzia jest małą kobietką:) Mam pozwolenie wyjazdu jeszcze na weekend do teściów( z tego powodu poszlam dodatkowo na wizyte zeby miec pewnosc) co do chrostek i strupkow mam zlecone badania alat aspat i bilirubinę ale wedlug lekarki to nic groznego i ponoc duzo ciezarnych tak ma, objawy nie wskazuja cholestazy. Zobaczymy... pobrala mi tez juz wymaz na GBS.
 
I ja po wizycie. Ciśnienie w normie, waga lepiej nie mówić:-D
Szyjka na jeden palec. Dzidzia duża już bo 3.100 (a córcia przy porodzie miała 2.900), więc Kacper już przerósł Amelke. Mam zalecenia od pani doktor, że jeśli chcę by poród zaczął się naturalnie to ma być duuuużo sexu i dużo pracy różnego rodzaju. Za tydzień w środę KTG i jeśli do terminu nie urodzę to 8 grudnia mam zawitać na oddział i będzie cc.
 
Tak jak pisałam miałam też dzisiaj usg. Dokładne pomiary będę znać na kolejnej wizycie u swojej gin (Usg robi inny lekarz i wynik oddaje lekarzowi prowadzącemu ciążę)Ale najważniejsze wiem:) Główka w dole więc juz raczej się nie przewróci. Jest to 34 tydzień. Serduszko pięknie bije. Łożysko na tylniej ścianie. Synek ma długie nogi bo wszystkie pomiary wskazują na 34 tydzień a nogi na 35:) I nasz synek waży juz 2860g.
Jak wróciłam do domu to z ciekawości sprawdziłam ile ważyła Marika w 34 tygodniu. 1950g więc synek jest dużym chłopcem:)
 
reklama
ja już po wizycie. z Kubusiem wszystko dobrze, zdrowy, wszystkie parametry ok, waży 2670g, więc jest fajniusi :)
jedynie moja szyjka się skróciła o połowę i nieco zmiękła, ale jest zamknięta, więc możliwe, że uda się dotrwać do terminu.
zdjęć nie mam, bo już mało co było widać, a dzidzia zasłaniała buźkę łapkami.
dostałam żelazo i furagin, bo anemia się za bardzo pogłębiła i mam liche wyniki moczu, muszę zrobić posiew.
 
Do góry