reklama
Ja niekiedy miewam ich więcej - nie liczyłam ,ale więcej niż 5 dziennie to na pewno. Są takie dni kiedy nie ma ich w ogóle, ale są i takie, że jest jeden za drugim Zaleconą no-spę wzięłam raz, jak nie mogłam w nocy spać, ale też niewiele dała... Ale mój lekarz twierdzi, że wszystko jest ok, dopóki skurcze nie przejdą w bóle, także chyba nie ma się czym przejmować Madziu, choć wiem, że to czasem nieprzyjemne...
Pycha
mama Mai i Marty
ithildin pisze:Pycha - jak to "doigrałaś się"?? Miałaś takie zalecenie, żeby się oszczędzać?
Wyobrażam sobie, że 3 tygodnie w perspektywie 6 mogły zaszokować... ale dasz radę, trzymaj się
Miałam prowadzic oszczędny tryb zycia, ale ze dobrze się czułam, to zyłam tak jak dotychczas.
Ale teraz też nie narzekam, ja przed kompem, za chwilke się połozę, a mężuś niestety pranie, zmywanie naczyń, podłóg, zakupy i obiad.
Pycha, to masz pełen luz ;D ja się przestraszyłam, bo też wcale się nie oszczędzam, ale w sumie mnie nikt tego nie zabraniał...
Miłego obijania się a mąż niech się przyzwyczaja, bo niedługo będzie miał jedną osóbkę więcej do opieki
Miłego obijania się a mąż niech się przyzwyczaja, bo niedługo będzie miał jedną osóbkę więcej do opieki
Pycha
mama Mai i Marty
Aniam, ja kilka dni przed wizyta tez się zastanawiałam nad myciem okien, moze dobrze, że tego nie zrobiłam, bo bym chyba na porodówce się znalazła.
A do tej pory tez wszystko robiłam sama.
A mąz przed chwilka przyszedł i mówi, że on się wykonczy ;D i musi sobie zrobić przerwe i wypic mocna kawę, a dopiero pozmywał naczynia. ;D
A do tej pory tez wszystko robiłam sama.
A mąz przed chwilka przyszedł i mówi, że on się wykonczy ;D i musi sobie zrobić przerwe i wypic mocna kawę, a dopiero pozmywał naczynia. ;D
Pycha z tymi mężami to tak już jest. Mój ukochany odkręci kran żeby pozmywac i już musi odpocząć z kawką przed TV:-) oni już tacy są.... Mój mąż też siedzi całe dnie w pracy a weekendy na uczelni ale za to jak jest przy mnie to mam 200% opieki i czułości. Ja od kilku dni też miewam skórcze najdziwniejsze jest to że zawsze sa o stałej porze tj. od 18.30 do 21.00 potem zasypiam i rano jest OK. To już tak trwa od kilku dni, a ja sobie tylko mówię że to teraz to pestusia w porównaniu z prawdziwymi skórczami i nie moge się mazać, choć szczerze bardzo mnie męczą te skórcze i tak po godz. nie mam już siły oddychać.
reklama
Podziel się: