- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2018
- Postów
- 11 888
Stety/niestety jestem w domu Bardziej czułam sie pewna tam, bo jednak mozna bylo liczyc na szybką reakcje jak i pomoc. W domu pomimo radosci z synkow i bycia z nimi, mam odczucie ze znowu dokladam mezowi obowiazkow. Pomagać mi musi we wszystkim. Mycie, ubieranie, załatwianie sie, oraz zmiana opatrunków i zakładanie gorsetu pooperacyjnego.Jestes e domu czy wciaz szpital?
Jak sie czujesz?
Od poniedziałku muszę zacząć rehabilitacje reki zeby odzyskac czucie i sprawność. Teraz czuje tylko mrowienie. Oby to szybko mineło. Najlepiej wszystko żeby juz było za mną. Chociaz to długa droga i musze byc silna i cierpliwa.