reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pytanie o becikowe

Ekhm, nie jest przypadkiem ten próg dochodowy, jak i fakt, że nie tylko trzeba mieć zaświadczenie od lekarza od odpowiedniego tygodnia i musi być ono podane na specjalnym druczku (o którym jak jesteś na pierwszej wizycie raczej nie pomyślisz, że trzeba ze sobą zabrać) inaczej wniosek zostanie odrzucony. Celem jest, żeby władza mogła powiedzieć, że świadczenie dla potrzebujących jest, a to, że prawie nikt się na nie nie załapie, to tylko lepiej.
Zobaczcie, co będzie z tzw. babciowym, szumnie zresztą zapowiadanym. Dostaniesz to wsparcie w kwocie 1,5 kafla, ale tylko wtedy kiedy zarabiasz dokładnie najniższą krajową. Zarabiasz 200 zł brutto więcej? No to już na żłobek Cię stać, nie? Becikowe to tylko jeden z przykładów pseudo-świadczeń i pseudo-polityki prorodzinnej, jaką od transformacji się prowadzi w PL, niezależnie od aktualnie panującej frakcji.
Warunek babciowego:
"Trzecim kryterium jest poziom dochodu. Aby kwalifikować się do "babciowego", dochód matki musi osiągnąć co najmniej poziom najniższego krajowego wynagrodzenia."
Co najmniej, wszędzie widzę, jak ludzie komentują tą najniższą krajową, nie wiem gdzie to przeczytaliście 🤔
 
reklama
Ekhm, nie jest przypadkiem ten próg dochodowy, jak i fakt, że nie tylko trzeba mieć zaświadczenie od lekarza od odpowiedniego tygodnia i musi być ono podane na specjalnym druczku (o którym jak jesteś na pierwszej wizycie raczej nie pomyślisz, że trzeba ze sobą zabrać) inaczej wniosek zostanie odrzucony. Celem jest, żeby władza mogła powiedzieć, że świadczenie dla potrzebujących jest, a to, że prawie nikt się na nie nie załapie, to tylko lepiej.
Zobaczcie, co będzie z tzw. babciowym, szumnie zresztą zapowiadanym. Dostaniesz to wsparcie w kwocie 1,5 kafla, ale tylko wtedy kiedy zarabiasz dokładnie najniższą krajową. Zarabiasz 200 zł brutto więcej? No to już na żłobek Cię stać, nie? Becikowe to tylko jeden z przykładów pseudo-świadczeń i pseudo-polityki prorodzinnej, jaką od transformacji się prowadzi w PL, niezależnie od aktualnie panującej frakcji.
Ja tam nie wiem dokładnie. Ale z tego co gdzieś przeczytałam w artykule na necie to ma być "minimum" najniższą krajową. To zapewne zabieg żeby się kobiety nie rejestrowały w firmie wujka na 1/4 etatu.
 
Warunek babciowego:
"Trzecim kryterium jest poziom dochodu. Aby kwalifikować się do "babciowego", dochód matki musi osiągnąć co najmniej poziom najniższego krajowego wynagrodzenia."
Co najmniej, wszędzie widzę, jak ludzie komentują tą najniższą krajową, nie wiem gdzie to przeczytaliście 🤔
Jak mówią na Wschodzie, pażywiom - uwidzim. Nie obrażę się, jeśli będzie tak jak piszesz, ale wątpię, że faktycznie tak będzie. Będzie, w moich przeczuciach dokładnie tak, jak z podwyżkami dla nauczycieli: w mediach jest, że dostali i wszystko jest super, ale porozmawiaj z nauczycielami i zaraz się okazuje, że jednak nie jest tak kolorowo. Ale! Obyś miała rację :D
 
Jak mówią na Wschodzie, pażywiom - uwidzim. Nie obrażę się, jeśli będzie tak jak piszesz, ale wątpię, że faktycznie tak będzie. Będzie, w moich przeczuciach dokładnie tak, jak z podwyżkami dla nauczycieli: w mediach jest, że dostali i wszystko jest super, ale porozmawiaj z nauczycielami i zaraz się okazuje, że jednak nie jest tak kolorowo. Ale! Obyś miała rację :D
Jakoś się do tego nie przywiązuję ani na nic nie liczę poza sobą 🙂 Ogólnie polecam.
 
Jakoś się do tego nie przywiązuję ani na nic nie liczę poza sobą 🙂 Ogólnie polecam.
Ja na polityków tak z prawa jak i z lewa nie liczę, wręcz chciałabym żeby zostawili mnie w spokoju. Ale ponieważ różne ich pomysły są także przeze mnie pośrednio finansowane to sądzę, że warto jest im patrzeć na ręce. Bo Ty możesz liczyć na siebie, ale Państwo się upomni (niekoniecznie) o swoje od Ciebie. I ponieważ jestem osobą pracującą, to chciałabym, jeśli już finansuje się świadczenia socjalne, mieć przejrzyste i równe kryteria. Jestem w takich sytuacjach przeciwna progom dochodowym, bo niepotrzebnie komplikują i tak już mało przejrzysty system. Takim świadczeniem jest becikowe od czasu wprowadzenia progów. Oby "babciowe" takie nie było i obym to tylko ja wyszła na osobę nieuważnie czytającą.
 
Ja na polityków tak z prawa jak i z lewa nie liczę, wręcz chciałabym żeby zostawili mnie w spokoju. Ale ponieważ różne ich pomysły są także przeze mnie pośrednio finansowane to sądzę, że warto jest im patrzeć na ręce. Bo Ty możesz liczyć na siebie, ale Państwo się upomni (niekoniecznie) o swoje od Ciebie. I ponieważ jestem osobą pracującą, to chciałabym, jeśli już finansuje się świadczenia socjalne, mieć przejrzyste i równe kryteria. Jestem w takich sytuacjach przeciwna progom dochodowym, bo niepotrzebnie komplikują i tak już mało przejrzysty system. Takim świadczeniem jest becikowe od czasu wprowadzenia progów. Oby "babciowe" takie nie było i obym to tylko ja wyszła na osobę nieuważnie czytającą.
Przekonamy się w swoim czasie. Może wcale nie wejdzie i problem będzie z głowy 😅
 
Jednym z warunków jest zaświadczenie lekarskie albo od położnej, które potwierdza, że matka dziecka była podczas ciąży pod opieką lekarską i opieka zaczęła się nie później niż od 10 tygodnia ciąży. Jak chcesz to obejść skoro zaczęłaś opiekę lekarską od 12 tygodnia ciąży? Ktoś musiałby poświadczyć nieprawdę w dokumencie, skoro nie byłaś wcześniej pod opieką lekarza 🤷🏼‍♀️
Myślałam że te wszystkie rzeczy nie są w systemie jak się chodzi prywatnie do lekarza i że może jakoś uda mi się załatwić to zaświadczenie ale słyszałam od swojego lekarza że naprawdę może być ciężko.
 
Ekhm, nie jest przypadkiem ten próg dochodowy, jak i fakt, że nie tylko trzeba mieć zaświadczenie od lekarza od odpowiedniego tygodnia i musi być ono podane na specjalnym druczku (o którym jak jesteś na pierwszej wizycie raczej nie pomyślisz, że trzeba ze sobą zabrać) inaczej wniosek zostanie odrzucony. Celem jest, żeby władza mogła powiedzieć, że świadczenie dla potrzebujących jest, a to, że prawie nikt się na nie nie załapie, to tylko lepiej.
Zobaczcie, co będzie z tzw. babciowym, szumnie zresztą zapowiadanym. Dostaniesz to wsparcie w kwocie 1,5 kafla, ale tylko wtedy kiedy zarabiasz dokładnie najniższą krajową. Zarabiasz 200 zł brutto więcej? No to już na żłobek Cię stać, nie? Becikowe to tylko jeden z przykładów pseudo-świadczeń i pseudo-polityki prorodzinnej, jaką od transformacji się prowadzi w PL, niezależnie od aktualnie panującej frakcji.
Myślałam że te wszystkie rzeczy nie są w systemie jak się chodzi prywatnie do lekarza i że może jakoś uda mi się załatwić to zaświadczenie ale słyszałam od swojego lekarza że naprawdę może być ciężko. Jak urodziłam córkę to położna przychodząc do mnie wypisała mi takie zaświadczenie mając przy sobie kartę ciążowa.
 
Ekhm, nie jest przypadkiem ten próg dochodowy, jak i fakt, że nie tylko trzeba mieć zaświadczenie od lekarza od odpowiedniego tygodnia i musi być ono podane na specjalnym druczku (o którym jak jesteś na pierwszej wizycie raczej nie pomyślisz, że trzeba ze sobą zabrać) inaczej wniosek zostanie odrzucony. Celem jest, żeby władza mogła powiedzieć, że świadczenie dla potrzebujących jest, a to, że prawie nikt się na nie nie załapie, to tylko lepiej.
Zobaczcie, co będzie z tzw. babciowym, szumnie zresztą zapowiadanym. Dostaniesz to wsparcie w kwocie 1,5 kafla, ale tylko wtedy kiedy zarabiasz dokładnie najniższą krajową. Zarabiasz 200 zł brutto więcej? No to już na żłobek Cię stać, nie? Becikowe to tylko jeden z przykładów pseudo-świadczeń i pseudo-polityki prorodzinnej, jaką od transformacji się prowadzi w PL, niezależnie od aktualnie panującej frakcji.
Ale nie masz racji ani z becikowym ani z babciowym. Nikt nie wymaga zaświadczenia z pierwszej wizyty. Nikt nie oczekuje, że na pierwszej wizycie kobieta da lekarzowi druczek. Zresztą tam chcą, zeby wpisać też wizyty z 2 i 3 trymestru (daty). Bo to ten sam formularz co do ustawy za życiem. Wystarczy podejść po porkdzje do swojego lekarza i jeżeli byla ta wizyta przed 10tc to on to uzupełni.

A co do babciowego, to już dziewczyny wyżej wytłumaczyły, nie wiem po co tu siejesz defetyzm. Wprlwadzą próg to wprowadzą, na ten moment prog jest, ale dolny, więc właściwie o co kaman? Że trzeba pracować normalnie na etat? No trzeba, bo to jest dla tych, ktore chcą wrócoć do pracy. Ja tam czekam, pokryje częśc kosztów niani.
Myślałam że te wszystkie rzeczy nie są w systemie jak się chodzi prywatnie do lekarza i że może jakoś uda mi się załatwić to zaświadczenie ale słyszałam od swojego lekarza że naprawdę może być ciężko.
Przecież ciąze są rejestrowane. Jak połozna mialaby Ci to wypisać na podstawie karty ciązy, skoro nie masz tam wizyty przed 10tc?
 
reklama
Ale nie masz racji ani z becikowym ani z babciowym. Nikt nie wymaga zaświadczenia z pierwszej wizyty. Nikt nie oczekuje, że na pierwszej wizycie kobieta da lekarzowi druczek. Zresztą tam chcą, zeby wpisać też wizyty z 2 i 3 trymestru (daty). Bo to ten sam formularz co do ustawy za życiem. Wystarczy podejść po porkdzje do swojego lekarza i jeżeli byla ta wizyta przed 10tc to on to uzupełni.

A co do babciowego, to już dziewczyny wyżej wytłumaczyły, nie wiem po co tu siejesz defetyzm. Wprlwadzą próg to wprowadzą, na ten moment prog jest, ale dolny, więc właściwie o co kaman? Że trzeba pracować normalnie na etat? No trzeba, bo to jest dla tych, ktore chcą wrócoć do pracy. Ja tam czekam, pokryje częśc kosztów niani.

Przecież ciąze są rejestrowane. Jak połozna mialaby Ci to wypisać na podstawie karty ciązy, skoro nie masz tam wizyty przed 10tc?
Nigdzie nie napisałam, że trzeba mieć zaświadczenie z pierwszej wizyty. Ale trzeba potem iść do lekarza który prowadził ciążę i poprosić o przepisanie informacji np z karty ciąży na specjalny druczek. Np karta ciąży jako dowód tego, że wizyta się odbyła nie jest respektowana. Jeśli ktoś prowadził ciążę np w przychodni przyszpitalnej gdzie umówienie się na wizytę długo trwa, to można nie dać rady spełnić tej formalności (mam taki przykład wśród znajomych, których pokonała papierologia i machnęli ręką, choć oni by sie akurat złapali w próg).

A czemu sieje defetyzm? Nie wiem, może dlatego, że właśnie siedzę i pracuje zdalnie na etat, a w przerwach między pracą, karmieniem syna piersią, gdy budzi się po raz kolejny, relaksuję się jojcząc na forum i licząc, że kobiety, które tu mieszkają 24/7 i nabiły tu dziesiątki tysięcy postów coś mi odpiszą.
Napisałam, że nieuważnie przeczytałam tekst i obym się myliła. Chyba na tym forum nie ma nowopowstałego wątku, w którym byś się nie wypowiadała, cieszę się więc, że miałaś szanse mnie zdyscyplinować i zostawić swój ślad
 
Do góry