To byliśmy bez łaski wczoraj prywatnie u naszej kochanej pani doktor. Osłuchała go na wszystkie strony, zajrzała do gardła i uszu i wszystko w porządalu, tylko pod mostkiem jakieś szmery. Dostaliśmy Nasivin do noska, bo właśnie nie ma cieknącego kataru żeby wapnem wysuszać tylko taki zalegający którego nie mogę wyciągnąć. Byliśmy 45 minut, bo dokładnie go zbadała. Powiedziała, że super rozpoznaje obce osoby i miejsca i normalnie to taką umiejętność mają dzieciaczki 5miesięczne. Jak tylko się do niego zbliżyła, a była akurat bez fartucha, to od razu podkówka i żalenie się mamie. Dopiero przytulony spojrzał przychylniejszym okiem. Waży już 7600, ale ponieważ karmię piersią to tylko się cieszyć że tak przybiera. Ma po kim być bobaskiem grubaskiem w końcu.
Dzisiaj bioderka a jutro kontrola u pediatry.
Acha i podobno ślini się okrutnie na zęby jednak. Tyle że oczywiście nie oznacza to że wyjdą mu w ciągu tygodnia, to może trwać i 2 miesiące ale to już to.
mandrzejczuk - współczuję powrotu kolek, masakra ale musicie częściej u lekarza bywać skoro sama wizyta go uzdrawia
Dzisiaj bioderka a jutro kontrola u pediatry.
Acha i podobno ślini się okrutnie na zęby jednak. Tyle że oczywiście nie oznacza to że wyjdą mu w ciągu tygodnia, to może trwać i 2 miesiące ale to już to.
mandrzejczuk - współczuję powrotu kolek, masakra ale musicie częściej u lekarza bywać skoro sama wizyta go uzdrawia