Od niedawna bardzo przystępne cenowo zrobiło się przedszkole Safari na ul. Łowienickiej w Krakowie. Najpierw szukałam miejsca gdzie będę mogła przenieść starszą córkę z państwowej placówki na ul. Bujaka 17 (jestem bardzo niezadowolona) ale okazało się że w Safari mile widziane są przed-przedszkolaki od 18 mcy. Takowym dziecięciem również dysponuję więc zaczęłam przyglądać się placówce z zamysłem oddania tam dwójki albo młodszego. Z racji niemiłych doświadczeń z dwoma żłobkami (ze starszą) a teraz państwowym przedszkolem byłam od początku bardzo "szpiegowsko" nastawiona-zakładałam że na pewno tu też coś będzie nie tak jak powinno... Z radością się rozczarowałam i nie znalazłam dziury w całym
Panie Asia i Jadzia (właścicielki - osobiście zajmują się dziećmi) mają genialne podejście do dzieci, z przyjemnością obserwuję (syn chodzi od połowy listopada) jak np. jedna z dziewczynek jest w każdej możliwej chwili a kolanach , przytulana itp. ("bo ma zły dzień"), nigdy nie zastałam żadnego dziecka zostawionego samego sobie kiedy jest smutne albo tęskni za mamą (hmmm chociaż w sumie mało które tam tęskni za mamą
) Dzisiaj chyba któryś z chłopców wystraszył się zabawki-pajączka i wszystkie dzieci mogły go pogłaskać i przekonać się jaki jest miły.
W jednym ze żłobków (ul. Beskidzka Kraków) właściciel dziwił się że wracam uwagę np. na środki czystości na podłodze w łazience-"o co Pani chodzi?" zadziwiony był że wypominam przewijanie dzieci na dywanie między innymi bawiącymi się dzieciakami-goła pupa na dywanie-"przecież TAK SIĘ PRAKTYKUJE", w innym żłobku (ul. Turniejowa) córka pół dnia chodziła z brudną pieluchą-wydało się po kilku wcześniejszych niezapowiedzianych odbiorach dziecka-a myślałam że to alergia a było odparzanie, albo w wietrzonej zimą sali biegała w podkoszulku (bo polała się zupką a panie "NIE WIEDZIAŁY" że są ubranka na zmianę (albo że trzeba do matki zadzwonić i zapytać) albo z resztkami jedzenia na stopach ("no bo ona umie sobie bramkę sama otworzyć, ściaga buciki i ucieka na jadalnię przed sprzątnięciem") i sporo jeszcze kwiatków z innych placówek mogłabym przytoczyć (z pkola im. Jordana córka przyniosła kwiatek "mamo a jak nie chce spać to pani mnie bieze do łazienki i stlasnie na mnie ksycy") a tu nawet przez myśl mi nie przechodzi że jakakolwiek krzywda małemu mogłaby się stać!!!
Synek codziennie (niestety w weekendy też
) robi przy drzwiach aferę że chce "do dzieci", codziennie przy odbieraniu z przedszkola nie chce z niego wychodzić, jeszcze przy drzwiach znajduje sobie zabawę.
Dla osób zastanawiających się dodam że nie ma wiele do stracenia (poza czasem straconym gdzie indziej) bo do końca stycznia jest w Safari promocja-nie płaci się wpisowego a czesne miesięczne to tylko 150 zł , nie ma żadnych ukrytych kosztów , wiadomo płaci się za catering ale nie ma kwiatków w postaci wymyślania drogich podręczników itp., ubezpieczenie jednorazowo, wyprawka standardowa-buty, szczoteczka, pasta, pieluchy + chusteczki jak potrzeba i ubranko na zmianę, żadnych przyborów papierniczych nie trzeba donosić czy chusteczek do nosa...
Bardzo doceniam dobry kontakt , zawsze można chwilę porozmawiać, każde dziecko jest tam docenione , zauważone i zaopiekowane.
Aha-warto się osobiście pofatygować a nie tylko wyrabiać opinię na podstawie np. zdjęć ze strony-na żywo jest jeszcze ładniej i przestronniej-zdjęcia tego nie oddają.
w razie pytań można do mnie pisać na priv
Mam nadzieję że moja opinia będzie tylko potwierdzeniem dobrych doświadczeń i każdy odwiedzający to forum odwiedzi również ul. Łowienicką 14