reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dobre żłobki i przedszkola w Kielcach - polecamy

chyba od 6 miesięcy, albo i nawet od 4 miesiecy.
Bo pytasz o Państwowe?
W prywatnym punkcie na pewno już 4 miesieczne przyjmą
Państwowy żłobek na Romualda jest bardzo dobry. W przedszkolach zachwalają dzieci po tym żłobku. Ja swoje na bocianek prowadzałam, było bardzo fajnie. Teraz ze względów lokalizacyjnych na Struga będzie chodziła Wiki. Mam nadzieję że też jej sie spodoba :)
 
reklama
Witajcie drogie mamy!!! czy słyszałyscie cos o przedszkolu BOBORAJ w Kielcach na ul.Dalekiej???potrzebuje kazdej info...a moze poleciłybyscie jakies inne przedszkole???
z gory dziekuje za odp.
 
Ja mogę polecić przedszkole BABY HOME - na zagnańskiej - bardzo dobre przedszkole, Karola tam chodziła, niestety wydatki nas przerosły. Ale ogólnie - Karola była tam najmłodsza i miała bardzo dobrą opiekę. Przedszkole ma profil angielski i spory nacisk kładą na ten język. Dzieci maja sporo zajęć ruchowych, muzycznych, dodatkowych. Szkoda że tyle kosztuje :sorry: Bo czesne to 550 zł/miesiąc + wyżywienie ok 210 zł/miesiąc
 
Nowy żłobek na Szajnowicza to REWELACJA. Mam trójkę dzieci, każde chodziło do żłobka ale tak dobrze jeszcze nie było w żadnym. Zuza jest uśmiechnięta, zadowolona. Panie są SUPER!!!. Jak rozmawiam z innymi rodzicami to każdy ma takie zdanie. Wszystkie dzieci zadowolone. Zadnego płaczu. Polecam. Oczywiście dodatkowym plusem jest to, że jest to żłobek publiczny więc ceny też są bardzo przystępne.
 
Hej
Ja z innego wątku, ale chciałam bardzo serdecznie zaprosić Wszystkie mamusie z Kielc i okolic do Centrum Nauki i Zabawy Happy Land w Galerii Korona na 1 piętrze. Jeśli będziecie zainteresowane odwiedzeniem nas napiszcie proszę do mnie na priv a wyślę wam mailem darmowy kupon- wejściówkę dla waszego dziecka. Będziecie mogły ją wykorzystać przez cały okres wakacyjny. Zaznaczam że nie jest to typowa bawialnia i można zostawić u nas pod opiekę nawet 3 letnie dzieci. Organizujemy również urodziny tematyczne z animatorem i z Uniwersytetem Dziecięcym np urodziny z Robotami albo fizyczno- chemiczne. Sala Zabaw
jest olbrzymia z 6 m zjeżdżalnią, trampoliną i ścianką wspinaczkową. Oprócz Sali Zabaw od września przenosimy ze Wspólnej Centrum Języka Angielskiego dla Dzieci od 3 roku życia. Można zapisać dziecko na angielski na nowy rok szkolny . Przez cały okres wakacji organizujemy również półkolonie w formie tygodniowych turnusów . Będą warsztaty z robotami, fizyczno- chemiczne, basen, kino, codzienne wyjścia, angielski na wesoło i mnóstwo innych atrakcji. Każda mama która napisze do mnie dostanie kupon na darmowe wejście. Zapraszam serdecznie. Możecie nas znależć na internecie lub na facebooku. Tam jest duuuużo informacji i zdjęć.
Od września również opieka przedszkolna z językiem angielskim.
Zapraszamy serdecznie!!
 
Witam.
Zastanawiam się czytając wpisy czy te wspomniane przez Państwa placówki istnieją naprawdę :) Moja przygoda z jednym z kieleckich żłobków (państwowych) trwała niewiele ponad miesiąc z czego ostatnie 3 tygodnie pobytu mojego dziecka w tejże placówce to był dla mnie dramat :( Wspomnę tylko, że nieprzestrzeganie diety bezmlecznej czy ubieranie dziecka w czyjeś pieluszki, na które moje dziecko akurat miało uczulenie to był najmniejszy problem, sprawy niestety poszły dużo dalej :( Teraz od jakiegoś czasu dziecko jest ze mną w domu :) Co prawda z wielu rzeczy musiałam zrezygnować ale w końcu mój skarb jest najważniejszy!!! Zastanawia mnie jednak dlaczego wielu rodziców zabiera swoje pociechy ze żłobka ? Rozmawiając z mamami nieco starszych dzieci dowiedziałam się, że nie tylko ja miałam zastrzeżenia co do pracy pań opiekunek, ale informacji na ten temat nie można nigdzie znaleźć :( Powiem szczerze, że mam dylemat bo z jednej strony moje dziecko jest już ze mną w domu bezpieczne i w zasadzie ja już mam problem z głowy...ale z drugiej strony jest mnóstwo rodziców, którzy nie zdają sobie sprawy co się może dziać z ich dziećmi przez pół dnia (tym bardziej, że mam na myśli dzieci, które jeszcze nie mówią) i przede wszystkim szkoda mi tych bezbronnych maleństw... Dodam że zgłaszanie problemu do dyrekcji tak naprawdę obróciło się przeciwko mnie :( ale zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, że tak łatwo odpuściłam...Ciekawa jestem czy ktoś miał podobne problemy...
 
W zyciu nie miałam takich problemów. Dziecko dostawało mleko apteczne, które kupowali sami, ja musiałam tylko recepte dac.
Pieluszki zawsze miały swoje - podpisane sa zawsze.
Jedno chodziło na Bocianek, drugie chodzi na uroczysko.
Znam wiele mam,które dają dzieci na Romualda, tez sie nie spotkałam z takimi sytuacjami.
Nie znam nikogo z Piekoszowskiej.
 
Mojej siostry syn chodził na Piekoszowską -zero problemów; a z kolei Kamilki87 na Struga chodził mały i też zawsze chwaliła. O Romualda też same dobre rzeczy, i też nie znam żadnej mamuśki która by żaliła się na żłobki....
widocznie karolcia.g miałaś jakiegoś totalnego pecha, a może kwestia podejścia, nie wiem, nie chce komentować jako że znam tylko Twoją wersje historii, która może być równie dobrze prawdziwa jak i przerysowana i wyolbrzymiona...niestety...
a co do czyiś pieluszek- może twoje się skończyły?i dlatego dziecku założono inne? moja młoda raz wróciła do domu z przedszkola w czyjeś bluzce bo okazało się że swoją zapasową zalała...więc czasem wypadki się zdarzają...
a jeśli sprawa była tak poważna jak twierdzisz to tym bardziej się dziwię że nie zrobiłaś nic poza zabraniem dziecka ze żłobka... od czego jest kuratorium oświaty i inne instytucje??
 
moja córcia chodzi na Piekoszowską już drugi rok. Jestem bardzo zadowolona z opieki jaką nad nią roztaczają. Wiadome jest, że nikt się nie zajmie maleństwem tak jak mama, raz czy dwa zdarzyło się, że mała wyszła z ciężką pieluchą albo ubrudzona obiadem, ale ciekawa jestem, która z mam może z czystym sumieniem powiedzieć, że jej dziecko NIGDY nie chodziło tak w domu;-);-);-) Panie są bardzo miłe i troskliwe. co mnie zaciekawiło najbardziej, to to, że są bardzo spostrzegawcze, to jest strasznie pomocne w sytuacji kiedy swojego maluszka nie widzimy przez większość dnia... współczuję wszystkim mamom, które miały złe doświadczenie z żłobkami, to musiało być bardzo trudne.
a jeśli chodzi o wychodzenie w cudzych pieluszkach lub bluzeczkach to ja się nie wypowiadam, bo moja mama już 3 razy przyprowadziła Jagodę w cudzych ciuchach, ale to dlatego, że sama je pomyliła:sorry: nikt się na mnie na szczęście nie gniewał:-D
 
reklama
Do góry