Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Miałam cc i poród naturalny. Po porodzie naturalnym o wiele prościej i łatwiej pokochać dziecko, niejako z automatu. To za sprawą hormonów. Po cc pokochanie w pełni planowanego dziecka zajęło mi pół roku. Również mam malucha przewlekle chorego, w trakcie diagnoz, a byle katarek u małej kuzynki mój smyk przypłaca szpitalem z potrójną infekcją. Każdy ma swój krzyż i swoje problemy, ale to nie powód do zabijania dzieciaków z ZD, bo takie ciąże w większości się przerywa. I nie na widzimisie mamy, a musi być wynik amnio. Same wiecie ile to trwa. Jak ktoś ma "szczęście" to ok. 20 tygodnia.
Mały człowiek jest odczłowieczany, nazywany zlepkiem komórek, aby usprawiedliwić zabicie go. To jest cholernie nie fer. Miałam bardzo chore dziecko, które zmarło zanim się urodziło, ale to tak naprawdę nie ma znaczenia dla sprawy. Liczy się, że nie można zabić przy PODEJRZENIU wady, bez dowodów, na domniemanie. I to jest jak najbardziej ok. Nie widzę powodu do dramatyzowania i protestów, gdzie niemal od roku zrobiono lock down i ludzie z głodu będą umierać, a nie zastanawiać się nad aborcją (1100 w ciągu roku w skali kraju). Setki tysięcy ludzi są w dramatyczniejszej sytuacji, stracili pracę, nie mają na życie, a rachunki trzeba płacić.
Mały człowiek jest odczłowieczany, nazywany zlepkiem komórek, aby usprawiedliwić zabicie go. To jest cholernie nie fer. Miałam bardzo chore dziecko, które zmarło zanim się urodziło, ale to tak naprawdę nie ma znaczenia dla sprawy. Liczy się, że nie można zabić przy PODEJRZENIU wady, bez dowodów, na domniemanie. I to jest jak najbardziej ok. Nie widzę powodu do dramatyzowania i protestów, gdzie niemal od roku zrobiono lock down i ludzie z głodu będą umierać, a nie zastanawiać się nad aborcją (1100 w ciągu roku w skali kraju). Setki tysięcy ludzi są w dramatyczniejszej sytuacji, stracili pracę, nie mają na życie, a rachunki trzeba płacić.