reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Zacznę pokornie, że nic mi nie dało to użalanie się nad sobą.
Marcin wcisnął mi laptopa z forum i kazał czytać, jak Madzia i reszta się przejmuje.
Wiem, że tak jest...
Wczoraj, gdy bylam u Mai, widzialam, że już się męczy, zganiałam to na leki uspakajające, ale w głebi serca wiedziałam, że dotychczas każde jej schodzenie z respiratora odbywało się łagodniej. W nocy miałam koszmary, a na koniec ten, w którym widziałam jak moje dziecko umiera - obudziłam się z płaczem. W takim nastroju powędrowaliśmy na wizytę, wchodzimy i widzimy, że Maja znowu w śpiączce i pod respiratorem. Załamka, wykrztusiłam tylko beznadziejne "wiedziałam" i w płacz.
Mimo, ze na dyżurze był najbaardziej optymistyczny wg mnie dr, to nie miał dla nas dobrych wiadomości.
Dowiedzieliśmy się, że o 2.00 w nocy Maja nie radziła sobie, gazometria wykazała 117 dwutlenku węgla, gdzie norma jest ok 40 !!!
I znowu ten drętwy widok, dziecko głęboko uśpione, podeschnięty języczek...90% tlenu na respiratorze.
Wróciłam do hotelu, Marcin przywiózł paczkę Eve...jedno spojrzenie na rysuneczek malowany małą rączką...ja w płacz. Krzyżyk już wisi u małej na łóżeczku. Codziennie modlę się nad Majeczką. Dziękuję...
Kolejna wizyta, już bardziej oswoiłam się z widokiem Spiącej Królewny cd. Już powoli mrugała powiekami, minimalnie zaciskała paluszki na moich dłoniach.
Wracam do hotelu, czytam wspaniałe książki od Hakera, które wskazują na wspaniałe dzialanie Boga, na to jak wystawia na próbę itp. Znowu dotarło do mnie, że trzeba się pozbierać, lekarz mowi, że po wzmocnieniu malej będzie kolejna próba ekstubacji i tak do skutku, Marcin pała optymizmem, pozwala mi na każdą przyjemność(zakupy lekarstwem na handrę?)...i tak zmuszona jestem do dalszej walki. Ja się nie poddałam, ja nie zwątpiłam - zasłabłam heh...
Bo to życie ciężkie jest, ale Majcik cały czas jest wśród nas :) Kochanie moje...

MADZIK - wcale nie mam dosyć Twoich sms i tel...ale w tamtym momencie slyszalabyś tylko mój płacz. A Ty aż za dobrze znasz to cierpienie, i tak bardzo nas przeżywasz...
 
reklama
Takie to właśnie polskie warunki, niestety:-:)-:)-(
no pewnie, że ciężko takie dzieciatko wziąć na ręce, itd...
ja myślałam, że może np. ją przewinąć /przy pielęgniarkach/
ech.... szkoda wielka
Ale no już musi być dobrze, powolutku, pomalutku... dojdzie się do celu:tak:
Bardzo mocno buziamy:-)
 
Moniko masz tyle w sobie siły, tak bardzo cię podziwiam. Jesteś wzorem do naśladowania:tak:
Ja wierzę i ufam, że juz niedługo odłączą Maję od respiratora i wtedy będzie o wiele lepiej. Nie poddawaj się !!
 
Moniko...
jakoś mi optymizmem zawiało z twojego posta:tak:
mimo wszystko:sorry2:

I mnie też sie tak wydaje:tak::tak::tak::tak::tak:
Moncik jesteś super dzielną kobitką!!!!!!!!!!!!!!Każdy na Twoim miejscu po tysiąckroć by sie załamał-a ty jak to sama napisałaś-zasłabłaś.........Będzie dobrze!!!Maja pozbędzie sie respiratora-może za słaba jest po prostu jeszcze-ale jej się uda Wam się uda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Modlę sie gorąco o to!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Moniko.
Bardzo mi przykro, że tak to wszystko idzie powoli, opornie, że tak długo trzeba czekać na wyniki. Tak łatwo się mówi, że mamy dane tyle ile umiemy udźwignąć. Ale to nie takie proste.
Modlimy się za Was gorąco, ciągle pamiętamy. I wierzymy, że finał będzie pozytywny.
Trzymaj się mocno!!!
Kasia z Malwiną.
 
Kurcze,scisnelo mnie w gardle i znowu sie poplakalam,przepraszam. :-( :zawstydzona/y:

Moniczko,wszystko sie ulozy! Kochana,na pewno! Jestes super dzielna mamusia! Bedzie dobrze! Wierzysz w to,prawda? Slonko,caly czas jestesmy z Toba! Z Wami!
Wierze,ze Wam ciezko... Ale i tak Was podziwiam,ze tak dzielnie to znosicie...
Buziamy cieplutko i zyczymy,aby jutrzejszy dzionek przyniosl lepsze wiadomosci. :blink: :tak:
 
Monisiu czytam i ryczę...tak strasznie mi szkoda ze tak jest, ale mimo wszystko wierzę ze Maja sobie poradzi...że da sobie radę! Tyle osób sie modli...tak wiele serc jest z wami. Pan Bóg napewno pomoże...to niemożliwe żeby nie słyszał tych naszych próśb. Ja cały czas się modlę. Tez mialam w planach przyjechać do Mai we wtorek z życzeniami i miesiem (Miało być niespodziewanie i tylko na chwilkę...żeby głowy wam nie zawracać)...a tu mnie przeziębienie załapało, miś jeszcze nie dotarł...ahh...zdenerwowałam sie a potem sie dowiedziałam ze Maja znowu zaitubowana...ahh
Wiem że Ci ciężko ze się boisz...ale proszę znajdź w sobie siły i mysl pozytywnie, bo Twoja córeczka ma wielką wolę życia i nie zostawi was...a my jej modlitwą pomożemy jak tylko się da!!!!

Nie jestem zła na Ciebie, nie mam żalu....ja naprawde Cie rozumiem...i tak dzielnie znosiłaś moje bombardowania smsowe i telefoniczne :)
ściskam was kochani...jestescie niebywale silni...a ja sie o siłę dla was jeszcze pomodle. Wszyscy razem wesprzemy Maję...i na urodzinki będzie już lepiej..musi być!!!
Przytulam was...Moniko życzę spokojnych snów!
Marcin dzieki Bogu że Ty masz jeszcze siłę i wspierasz Monikę, ja wiem jakie to ważne...mi Maciej też nie pozwalał na załamywanie się!!!! I choć Tobie też jest cieżko to tak trzymaj!!!
Dziękuje ze napisaliście :)
Buziaczki dla naszej śpiącej królewny i dla was.
 
Bo wiecie co?
Ciągle mam w pamięci, co powiedział profesor...
że pierwsza doba jest najważniejsza i jak będzie OK, to już musi być OK:tak:
i ja w to wierzę i koniec
koniec i kropka!!!
a to buziak dla Majeczki:-):-):-)
 
reklama
Karlam duzo zdrowka wam zycze,wierze ze napewno bardzo ci przykro ze nie mozesz Majeczki odwiedzic w jej pierwsze urodzinki:-(

Moniczko trzymaj sie,nie trac wiary,Maja jest bardzo,bardzo dzielna i napewno wszystko zniesie i bedzie zdrowa...tylko te ciagle proby od Boga ....ahh...:((((

ja jutro tez popedze na poczte wyslac Majeczce piekna kartke na 1sze urodzinki i modle sie codziennie jak wszystkie inne dziewczyny o zdrowie Majci...musi byc dobrze:tak:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry