reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
CUDNE
:-):-):-):-):-):-):-):-):-)
WSPANIAŁE
:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
I PIĘKNE WIEŚCI
:-):tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::-)
 
w końcu dobra wiadomość w końcu Maja ruszyła do boju
b2704fbcd2e11440.html


http://dorisW.fotosik.pl/albumy/310929.html

http://dorisW.fotosik.pl/albumy/310922.html

http://oiwiki.blox.pl/html
 
Nie da się opisać co czuję.

Wróciłam od Majki. Nasza dr prowadząca zagdnęła mnie odrazu, równie rozemocjonowana jak ja. Tak, to wszystko prawda. Maja we wtorek rano pojedzie karetką do Pyrzowic na lotnisko, a stamtąd samolotem do POznania - samolotem, bo helikopter nie lata tak daleko. Ha, a co ważne...ja lecę razem z nią !!! :tak:
Pani dr poradziła, aby się duzo modlić, by tym razem wszystko doszło do skutku - no to jej mówie, że i w Częstochowie byłam, a codziennie zdzieram kolana w domu i kościele, że już o "połowie Polski" zaangazowanej w modły nie wspomnę he he.

Dalej. Wchodzę do Majki, a siostry z tekstem, że Maja to juz chtba czuła, że mama się zbliża bo tak zaczęła im łobuzować, że rady nie mogą jej dać. Faktycznie, fikała i w poprzek łóżeczka leżała, machając czym się da.
Tyle jej swobody, bo ściągnięto jej te duże noski i założone te zwykłe małe, z czystym tlenem, przepływ minimalny, bo radzi sobie z saturacją.....hurrra.
No to i Majcik szaleje, gimnastykuje sie jak może, tyle przecież wylezala.
A ten jej uśmiech....achh, tyle czekałam...tak ładnie się bawi, uśmiecha do zabawek, do nas...wreszie ją przytuliłam, choć na jednej ręce bo wciąż ma cewnik zaałożony. Ależ było nam dobrze, obie tęskniłyśmy za tą bliskością drugiej...echhhh, miodzio.
Wierzę, że nasze prośby zostaną wysłuchane, i teraz to juz naprawdę będzie piękny finał wszystkiego.
Mamo Kubusia, Ines oraz inne mamusie, które straciły swoje pociechy...zawsze będziemy o nich pamiętać. Rozumiem tę pustkę, bo sama pochowalam pierwszą córeczkę. Ale cóż my możemy...żyć dalej i wierzyć, że kiedyś się spotkamy.

POzdrawiam wszystkich. Ależ się rozpisałam....to te emocje. W dodatku to nie koniec. Buzka :-)
 
Mońcik,aż się popłakałam znowu:-D Maja wszystkim pokazuje,że jest silna i da radę:tak: Jeszcze troszkę...kurcze,żeby już był przyszły tydzień:sorry:
Buziaki.Pa.
:-D
 
Super strasznie się cieszę :))))))))))))))))))))))))))))) Kurcze, nie mogę pokazać jak bardzo bo żadne buźki ani pogrubienia nie działają :(( uwierzcie na słowo:))))
 
Mońcik, piszę pierwszy raz tutaj, ale od bardzo dawna śledzę losy Waszej córeczki (również czytam Twój pamiętnik). Jestem myślami prawie codziennie z Wami i obiecuję, że będę się modlić, żeby operacja odbyła się w przyszłym tygodniu. Tak bardzo sie cieszę ostatnimi wydarzeniami. Podziwiam Was i Majeczkę, że tak mocno walczycie. Tak trzymajcie.
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry