oj Haniu wiem, że pewne rzeczy i uczucia są silniejsze od nas :-(
Ja nigdy nie doznałam tego bólu co Wy , aczkolwiek byłam blisko
Jak domyśliłam się , że jestem w ciąży z Natalką poszłam do gina zrobił usg ....tak ogólnie, żeby zobaczyć czy to faktycznie ciąża.Marudził, że ledwo co urodziłam a tu już drugie w drodze...... no cóż ja początkowo tym faktem też nie byłam zachwycona mimo iż planowałam drugie dziecko ale nie tak szybko
Dostałam skierowanie na kolejne usg żeby stwierdzić wielkość płodu i dowiedzieć się, który to tydzień bo karmiłam piersią no i same wiecie ot chwila zapomnienia ;-)
Więc poszłam .....inny lekarz zrobił usg i powiedział , że mam przyjść ponownie za 10 dni. Wyszłam i spojrzałam na zdjęcie i opis a tam " brak akcji serca"........wtedy do mnie dotarło , że ja kocham tą małą fasolkę ...... Weszłam jak burza do gabinetu i pytałam co to oznacza i dlaczego nic mi nie powiedział no i że wcześniej serduszko biło. A on tylko proszę czekać !!!!!!!! No i czekałam a to czekanie było męczarnią.....
Słowa ludzi ........nie martw się jesteś młoda jak nie teraz to później wcale nie były pocieszające . A już najgorsze co usłyszałam to "lepiej żeby TO się stało teraz niż później"
Dla mnie nie ma różnicy teraz czy później!!!!!!!! To moje dziecko bez względu czy ma 5 mm czy 30 cm
Na szczęście okazało się, że po prostu sprzęt był wadliwy i nie tak czuły jak powinien.
Haniu mam nadzieję, że Cię nie uraziłam moim podejściem i tymi wcześniejszymi słowami . Ja po prostu nauczyłam się odganiać od siebie złe myśli i staram się zawsze myśleć pozytywnie bo inaczej bym chyba zwariowała
A to ukłucie w sercu, które poczułaś na pewno nie było negatywne
Wierze, że doczekasz się małej kruszynki
No a co do moich diablic to już lepiej , noc spokojniejsza, ale nadal muszę kombinować z podawaniem leków