reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
No Hanus co to ma znaczyć:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Proszę myśleć pozytywnie :tak: Doły sio:angry::angry::angry::angry::angry::angry::angry:

Karla no to gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Dzień dobry.

Oj problemy się widzę posypały....:-(

Gabi ja również dołaczam do modlitwy za twoją siostrę... możesz jej powiedzieć,że wiele osób się za nią modli..

Eve masz śliczną córeczkę i wiem co czuje matczyne serce jak dziecko cierpi,ale zobaczysz wszystko będzie ok. Malutka da radę i będziesz się cieszyła jej zdrowiem. Trzymam kciuki i modlę się również za was.

Doris trzymam kciuki za wyniki.

Moniko przytulam.

Wszystkie e-cioteczki ściskam i życzę dużo zdrowia!!!
 
Ach e-cioteczki nie ma chyba żadnej z nas e-cioteczek która mogłaby powiedzieć e ja to nie mam smutków, każda z nas je ma i są one naprawdę ważne i dlatego chyba tu jesteśmy bo same mamy problemy i rozumiemy potrzeby innych.

Gabi- przykro mi bardzo z powodu Twojej siostry, a najgorsza jest ten brak diagnozy i ból:no: wiem coś na ten temat, moja mama odeszła po 5 latach walki z nie wiadomo czym w okropnych bólach, zrobiono setki badań w Polsce i za granicą, ciągle rozkladali rece, w pewnym momencie zaczeli sugerować że może moja mama to sobie wymyśla:-( no ale odeszła więc raczej nie mieli racji:angry::angry::angry:.
Będę się modlić o siłę dla siostry, jakbys chciała jakieś informację na temat leczenia tu w Belgii ja chętnie popytam.

Haniu napewno to smutne, na pocieszenie moja koleżanka i sąsiadka po 20 latach starań obie zostały szczęśliwymi mamusiami czego i Tobie kochana mocno życzę. Nie przestań wierzyć, uda się.;-)

MamoKuby musimy przegnać te wiatry, żeby w Twojej miejscowości tylko słoneczko swieciło.:-D

Eve- mam nadzieję, ze to tylko podejrzenia na złym odczycie badań a za pół roku wszytko będzie dobrze, lekarze często się mylą, będziemy się modlić.;-)

Doris daj znać jak już będa te wyniki, oby było dobrze. Buziaki dla Calineczki.:-)

Madziu to nieciekawie z wyjazdem męża nie nawidzę rozłąki ale czasami rzeczywiście nie ma innego rozwiązania sytacji, duzo siły kochana bo napewno nie jest to łatwe, a my sie tu postaramy umilać Ci czas i razem odliczać do spotkania.;-)

Karolciu gratulujemy mężowi zmiany pracy, milo słyszeć dobre wieści.:-)

Tynko zdrówka dla córeczek.;-)

Moniu mam nadzieje, ze nie masz nam za złe, że tu trochę sobie smucimy:sorry2:, cały czas modle sie o siłę dla Ciebie.

Maju
[*] pamietamy...
 
Witam!

Gabi, strasznie mi przykro z powodu Twojej siostry. Mi w takie gorsze dni jak teraz, kiedy wieje i pogoda jest do kitu, puszczają nerwy i zaczynam się żalic, dlaczego ja itp. Ale, gdy pomyślę jak ludzie cierpią, jest mi wstyd. :zawstydzona/y: Co oni muszą czuc i jaka jest ich psychika. Ja ich po trosze rozumiem i bardzo im wspułczuję, Wiem jak to jest, gdy perspektyw na horyzoncie nie ma, a z każda chwilą jest gorzej, choroba postępuje. To straszne, że na takie choroby kostno-mięśniowe nie ma dobrych lekarstw i musimy się tak męczyc... Pozdrów swoją siostrę, pomodlę się za nią, życie nie jest sprawiedliwe, to pewne... Dla Ciebie dużo zdrówka i sił!!!

Doris, wyniki na pewno będą dobre!

Madziu trzymaj się jakoś, ani się obejrzysz, a mąż będzie z powrotem. My będziemy Cię wpierac!!! ;-)

Eve trzymam kciuki, żeby niuni na następnym badaniu wszystko wyszło dobrze, żeby operacja nie była konieczna! Pomodlę się o to. Śliczna ta Twoja malutka!!!

DZIĘKI ZA TROSKĘ!!!

MM pozdrawiam!

Maju
[*]
[*]
[*]



li-6403.png
 
Tynko zdrówka dla córeczek!

Haniu - głowa do góry!

Karolciu - gratulacje dla męża!


li-6403.png
 
Tynka - doły sio :angry::angry: - nastawiam się na pozytyw!!! :tak::tak:

Ale czasem to silniejsze - nie da się zapanować. :no::no:

Ale cóż - Dziewczyny świeci słonko!!! Niech dodaje nam sił i wiary na lepsze jutro!!!
A w połączeniu z zaufaniem do Pana - to już wogóle powinnyśmy góry przenosić!!! ;-):tak::-):-D
 
Oj powiało smutkami trochę !!
ale po to jest to forum i my tutaj żebyśmy mogły się pożalić i wygadać komuś !!
A i wszyscy wysłuchamy i wesprzemy dobrymi słowami i modlitwą kazdego !!

Hanus to normalne że masz maleńkiego dołka !! Ale to wychodzi samoistnie a i szybko powraca do normy dobry humor !!
a złe myśli a sio a sio na bok !!Zobaczysz jeszcze bedziesz miała gromadke dzieci !! Mocno z całych sił Ci tego życzę kochana!!! SZCZERZE !!!!

Eve musisz wierzyć że wszystko bedzie dobrze Malutka przezwycięży wszystko !!! jeszcze sie okaże że nie musi mieć zabiegu !! Dużo zdrowia dla małej perełki !!! Ślicznusia dziewuszka!!!

Karolcia gratulacje dla męża na zmiane pracy!!!

Tynka zdrówka dla dziewczynek!!

Madziu wytrwałości gdy męża nie bedzie blisko .ale juz nie długo i juz wszyscy bedziecie razem !!!!

Doris trzymam kciuki za pozytywne wyniki naszej Calineczki !!!!Buziaki dla Niej !!!

Gabi modle sie o Twoja siostrę!!! dużo siły i zdrowia!!

Mamo Kuby dużo siły i niech Ci nie jest wstyd że sie tu wyżalasz zawsze możesz to zrobić po to my tu jesteśmy !!


Ale sie rozpisałam kochani :baffled:
Miłego dnia e-cioteczki buziaki wielkie !!!
 
witam w słoneczny ale wietrzny dzień...oj powiało tu troszkę smutkiem...ale mam nadzieję że chwilowo...
Gabi ...bardzo mi przykro z powodu Siostry...będę się modliła za Nią i za Ciebie... achhh...jakie to życie niesprawiedliwe i pogmatwane...
Eve...głowa do góry...jeszcze nic nie jest przesądzone więc nie ma się co zamartwiać...wszystko będzie dobrze...
Haniu ...to normalne że czasem robi się smutno i pojawia się żal....jesteśmy tylko ludźmi i takie uczucia są na porządku dziennym...musisz wierzyć że się uda...sama napisałaś że trzeba gorąco wierzyć i modlić się,bo Pan czyni cuda!!!...życzę Ci takiego cudu z całego serca...
Karla...gratulacje dla Męża...
Kuby Mamo ....nie musisz się wstydzić...każdy ma prawo do chwili słabości....żal się ile potrzebujesz bo my tu jesteśmy żeby Cię wysłuchać i dodać otuchy....

Madziu..trzymaj się...
Tynka... jak Córeczki się miewają?
Doris...trzymam kciuki za dobre wyniki...

MM...jestem i myślę...
wszystkim e-cioteczkom miłego dnia życzę...
 
No no, czytam i czytam...

Eve...poznałam co to balonikowanie(Maja miała zwęzone tęt.płucne) no i ubytki nie są nam obce. Liczę na to, że obejdzie się bez operacji. Wiesz, u nas w Zabrzu są najlepsi specjaliści w bezinwazyjnym łataniu ubytków i zastawek przez cewnikowanie. Balonikowanie tez jest robione przez cewnikowanie serduszka ale to wszystko to ty juz wiesz. Popatrz, monia3 napisała, że ona miała taką korektę w wieku 15 lat i jest ok - a minęło sporo czasu i medycyna poszła do przodu. Wiem, że chciałoby sie oszczędzić takiego usypiania i zabiegu dziecku, ale naszczęście są już na takie wady sposoby. Wiem, że będzie dobrze :)

Haniu...doskonale Cię rozumiem. Chyba wszystkie z nas, które nie mają przy sobie jeszcze dziecka, a już je straciły, mają to klucie w serduchu na wieść, że w rodzinie obok przyszło na swiat tak wyczekiwane bobo. Ja też to wciąż przeżywam, i często robię sobie wyrzuty, że moje serce tak reaguje. Wydaje nam się, że to niewłaściwe i wkońcu ganimy siebie za zazdrość czy żal... ale to nie tak. To nie zazdrość, bo przecież potrafimy cieszyć sie razem z innymi z ich szczęścia. To tylko nasza rana o sobie przypomina, a to kłucie to tęsknota do tego by wkońcu tulić swojego maluszka.
Jestem pewna, że jak to się już stanie, to to minie, choć wspomnień nikt nam nie zabierze. Haniu, czuję, że po Ani będziesz kolejną brzuchatką na naszych comberkach :)

Karlam...dla Marcina nie ma problemu wszystkie nas zabrać i przywieżć.

Wiecie co, ciesze się ze tu jesteście i piszecie o swoim życiu :) ...achhh...
PS. lada dzień przyjda wyniki sekcji...
 
reklama
O jo joj ale się tu narobiło.Będę okrutna i powiem tak że fajnie że to nie tylko ja mam problemy sory ale tak jakoś poczułam się lepiej.Wiem jestem okropna.

Hanuś
- powiem ci ze wiem co czujesz ja jak urodziłam Weroniczkę to nie mogłam patrzeć jak maluchy sobie tuptają szlag mnie trafiał miałam doły i ryczałam po kątach ale zobaczysz jakoś się ułoży a może też pomyślcie o adopcji.

Eve
- wierze że będzie dobrze bo musi być dobrze no nie.

Madzi
u-bardzo ci współczuje że twój mąż wyjeżdża ale pomyśl ze tam są leprze perspektywy do życia większe zarobki i w ogóle...Pewnie niebawem pojedziesz tam do niego i będzie znów fajowo.

Hanuś
-ja ci odpowiem ile Monika będzie tu u mnie-tak długo aż będę miała jej dosyć a ja cierpliwa jestem więc jakieś 3 miesiące hi hi hi...

A co do Weroniczki to też mam nadzieje że nie będzie tak źle muszę ją mieć i jak na razie nie myślę inaczej do póki nie będę miała opisu.
Weronika zaczęła mówić nowe słówka -co to -kto to.I teraz wszystko się pyta mimo że zna już odpowiedzi.
Trzymajcie się cioteczki u nas słonko świeci i od razu lepszy humor mam
19950603300114.png


200103251972.png


200601222156.png

dorisw - strona domowa w Fotosik.pl
Zycie moje i Weroniki - bloog.pl
7c69debf1c673ba4med.jpg
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry