reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Witam Wszystkich
Od 2 dni nie czytałem co na forum a postów przybywa lawinowo.
Wątek ten będzie jeszcze długo bo to Nas wszystkich jednoczy.


Co do pogrzebu to przyznam szczerze że wczoraj zawitałem u ks. Proboszcza. Nie mogłem i nie chciałem by kazanie było tylko zwykłym kazaniem którego i tak większość nie słucha bo myśli o zmarłej osobie lub czymś innym. Musiałem opowiedzieć to wszystko, to że ja sam dostrzegam w tym Boży cel, o Naszym zjednoczeniu, walce, nieustannych modlitwach. Podesłałem księdzu maila z wypowiedzią Moniki i kilkoma komentarzami licząc na to iż wspomnie chociaż w małej części.


Kazanie proboszcz zaczął od tego od czego My po śmierci Maji – od pytań dlaczego tak się stało, czemu Bóg zabiera takie małe dzieci. Pięknie dodał że Bóg w niebie nie chce mieć tylko starszych ludzi – chce też mieć dzieci które wprowadzą radość.
Następnie dodał że najlepszym kazaniem jest tutaj Nasze świadectwo, Nasza walka a nie to co powie kaznodzieja. Po tych słowach przeczytał w całości to co podesłałem. Prócz wypowiedzi Moniki dodałem te komentarze:


  • Majeczka nauczyła nas wznosić ręce do Boga i modlić się żarliwie. Nie zaprzepaśćmy tego. To niewyobrażalny ból... Taki smutek....
    Ale codziennie wypowiadałyśmy słowa modlitwy "bądź wola Twoja"...
    Majeczka jest u Pana i jest jej dobrze. Módlmy się o siłę dla Moniki i Marcina.
  • [FONT=Times New Roman, serif]Rozmawiałam z mężem, pytałam go czemu Bóg nas nie wysłuchał, czemu nie uzdrowił Maji a on mi odpowiedział, że może właśnie uzdrowił.... i powołał do siebie do życia wiecznego.... [/FONT]
  • [FONT=Times New Roman, serif]Majuniu dla mnie na zawsze pozostaniesz Cudem.
    Pan powierzył Ci trudne zadanie, musiałaś cierpieć...
    Ale wykrzesałaś w setkach serc ogromną i potężną Miłość, Wiarę i Nadzieję.
    Wielu zbliżyłaś do Boga. Jestem wśród nich.
    Monika i Marcin - wpłynęliście na życie wielu osób.
    Jesteście wzorem.
    Pamiętajcie że dobro powraca. [/FONT]

Ruszyło to każdego – nawet księdza, który po przeczytaniu dodał byśmy nie ustawali w tym zjednoczeniu i modlitwie.
Przez cały czas modle się o spokój dla Moniki i Marcina, by Duch Święty przyszedł z wielką mocą spokoju i miłości Bożej, by przytulił Ich do swego serca.
Potwierdzenie Naszej modlitwy otrzymałem patrząc na Monikę i Marcina z jakim spokojem to przeżywali. Idąc dziś na pożegnanie myślałem że chyba będe ryczał przez cały czas a było odwrotnie – ten spokój udzielił się także mi.


Dziękuje wszystkim obecnym i wszystkim tym którzy się jednoczyli i w tych chwilach na modlitwie, czy przez pamięć i dalszym ciągu to czynią.
Dołącze się do prośby proboszcza „trwajmy w tym zjednoczeniu”
 
reklama
"Pełno nas,a jakoby nikogo nie było
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło..."
pamiętam jak się tego uczyliśmy w podstawówce,człowiek wtedy nie rozumiał tych słów...:no:
i ja jestem z Wami,myślami wciąż przy Monice i Marcinie,ach jak ciężko...
Przytulam Was mocno,najmocniej.Obyście mieli siłę...żyć dalej...:-(
Spokojnej nocy,choć pewnie tu jeszcze dzisiaj zajrzę...Pa.
 
A zauważyłeś Tomek, że nawet ksiądz nie miał ochoty opuścić nas wszystkich?? Z reguły na pogrzebach księża udzielają błogosławieńswta końcowego i odchodzą, a dzisiaj ksiądz dodał jeszcze kilka słów od siebie i pomodlił się z nami... Dla mnie było to coś niesamowitego. Maja łączy nas każdego dnia!!!
 
"Pełno nas,a jakoby nikogo nie było
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło..."
MAJECZKO SERC MILIONY PORUSZYŁAŚ...
Moniko,Marcinie ściskam Was mocno...!

Jakie to ... piękne, poruszające, prawdziwe!!!
Majeczko, u nas też słoneczko świeciło cały dzień, tak jak Ty Promyczku

[*]

 
Witam Wszystkich
Od 2 dni nie czytałem co na forum a postów przybywa lawinowo.
Wątek ten będzie jeszcze długo bo to Nas wszystkich jednoczy.


Co do pogrzebu to przyznam szczerze że wczoraj zawitałem u ks. Proboszcza. Nie mogłem i nie chciałem by kazanie było tylko zwykłym kazaniem którego i tak większość nie słucha bo myśli o zmarłej osobie lub czymś innym. Musiałem opowiedzieć to wszystko, to że ja sam dostrzegam w tym Boży cel, o Naszym zjednoczeniu, walce, nieustannych modlitwach. Podesłałem księdzu maila z wypowiedzią Moniki i kilkoma komentarzami licząc na to iż wspomnie chociaż w małej części.


Kazanie proboszcz zaczął od tego od czego My po śmierci Maji – od pytań dlaczego tak się stało, czemu Bóg zabiera takie małe dzieci. Pięknie dodał że Bóg w niebie nie chce mieć tylko starszych ludzi – chce też mieć dzieci które wprowadzą radość.
Następnie dodał że najlepszym kazaniem jest tutaj Nasze świadectwo, Nasza walka a nie to co powie kaznodzieja. Po tych słowach przeczytał w całości to co podesłałem. Prócz wypowiedzi Moniki dodałem te komentarze:

  • Majeczka nauczyła nas wznosić ręce do Boga i modlić się żarliwie. Nie zaprzepaśćmy tego. To niewyobrażalny ból... Taki smutek....
    Ale codziennie wypowiadałyśmy słowa modlitwy "bądź wola Twoja"...
    Majeczka jest u Pana i jest jej dobrze. Módlmy się o siłę dla Moniki i Marcina.
  • [FONT=Times New Roman, serif]Rozmawiałam z mężem, pytałam go czemu Bóg nas nie wysłuchał, czemu nie uzdrowił Maji a on mi odpowiedział, że może właśnie uzdrowił.... i powołał do siebie do życia wiecznego.... [/FONT]
  • [FONT=Times New Roman, serif]Majuniu dla mnie na zawsze pozostaniesz Cudem.[/FONT]
    [FONT=Times New Roman, serif]Pan powierzył Ci trudne zadanie, musiałaś cierpieć...[/FONT]
    [FONT=Times New Roman, serif]Ale wykrzesałaś w setkach serc ogromną i potężną Miłość, Wiarę i Nadzieję.[/FONT]
    [FONT=Times New Roman, serif]Wielu zbliżyłaś do Boga. Jestem wśród nich.[/FONT]
    [FONT=Times New Roman, serif]Monika i Marcin - wpłynęliście na życie wielu osób.[/FONT]
    [FONT=Times New Roman, serif]Jesteście wzorem. [/FONT]
    [FONT=Times New Roman, serif]Pamiętajcie że dobro powraca. [/FONT]
Ruszyło to każdego – nawet księdza, który po przeczytaniu dodał byśmy nie ustawali w tym zjednoczeniu i modlitwie.
Przez cały czas modle się o spokój dla Moniki i Marcina, by Duch Święty przyszedł z wielką mocą spokoju i miłości Bożej, by przytulił Ich do swego serca.
Potwierdzenie Naszej modlitwy otrzymałem patrząc na Monikę i Marcina z jakim spokojem to przeżywali. Idąc dziś na pożegnanie myślałem że chyba będe ryczał przez cały czas a było odwrotnie – ten spokój udzielił się także mi.


Dziękuje wszystkim obecnym i wszystkim tym którzy się jednoczyli i w tych chwilach na modlitwie, czy przez pamięć i dalszym ciągu to czynią.
Dołącze się do prośby proboszcza „trwajmy w tym zjednoczeniu”


Dziekuje....

Pomimo, ze byla w pracy, to od 11 modlilam sie za Aniolka i jej rodzicow....Ciesze sie, ze mieli sile, o to modlilam sie wczoraj tak jak i kazdy z nas...MM jestescie wielcy...
 
Majeczko i w Gdańsku słoneczko dzisiaj zaświeciło...
To dla Ciebie
Bo Ty jesteś naszą PSZCZÓŁECZKĄ małą kochaną MAJECZKĄ...!
I niech takie piękne słoneczko rozświetla życie Twoim najukochańszym,najcudowniejszym rodzicom.
 
Tak Tak smutne to było pożegnanie:-:)-( ale co fakt to fakt to podpisuje sie dwoma rękami pod słowami Hanus było czuc Nasze wielkie zjednoczenie.

Wracając do domu z pogrzebu Maji poczułam jakis dziwny spokój, który początkowo mnie zaniepokoił ale po chwili zdałam sobie sprawe że to spokój o Monike i Marcina - dlaczego???
Dlatego że będąc z Nimi w czasie ostatniego pożegnania Maji poczułam od Nich miłość, siłę przetrwania. Oni wiedza że muszą sie wspierać na wzajem wtedy będzie im lżej. Kochani wierze w Was i dziekuję że jesteście!!!!

Monika napewno sie odezwie, ona wie że My tu wszyscy na nich czekaliśmy, czekamy i będziemy czekać. MM uściski serdeczne!!!

A Majeczka napewno patrzy i nawet podczytuje te nasze posty, więc e- cioteczki i e-wujkowie musimy tu zaglądac często!!!

Madziu - miałam ci osobiście podziekowac za twoje zaangażowanie, kwaity przepiękne, no i Filipek słodziaczek!!!

Aniołku (*) w sercach naszych na zawsze - obiecuje!!!
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry