reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
pomyslcie jeszcze - jesli jakis chojny sponsor poczuje sie oszukany, moze juz nigdy nie pomoc komus innemu.... i wten sposob mozna zrobic potrzebujacym wiele krzywdy...
 
reklama
ktos kto jest na bierzaco z info z tej strony to wie, mysle ze MOnia nie ma na tyle czasu by wszytskim z osobna tlumaczyc, jedynie co mozna zrobic to napisac oswiadczenie ze operacja bedzie w karju i ze kasa jest zbierana na rehabilitacje itd. Dajmy Moni troche czasu na ogarniecie tego!! :-)
 
sluchajcie, spokojnie, spokojnie... ja rozumiem wszystko probuje wam tylko pokazac, ze jesli ktos sie oburzyl choc nie wiem kto to byl, czy sponsor czy tylko czytelnik), to mial do tego prawo... rozumiem ze moncik nie jest wyludzaczka, wierze w to z calego serca i naprawde chetnie popre wszystkie akce zwiazane z poprawieniem zycia malutkiej... sprobujcie jednak spojrzec na sprawe z odrobina dystansu... moim osobistym zdaniem nalezaloby wstrzymac te akcje, ktore zostaly rozkrecone pod haslem "operacja". uwazam, ze tak bylby najuczciwiej i najebzpieczniej. oczywiscie mama zadecyduje sama i ja z calej duszy mam nadzieje, ze uda sie zebrac jak najwiecej pieniedzy i ze zostana one dobrze spozytkowane.
 
zgadzam się z Karlam:tak:
przecież jeszcze jakiś czas temu nie było nic wiadomo
a nie wierzę w to, żę sponsorzy nie zostaną, czy nie zostali poinformowani o sytuacji

Mońcik głowa do góry!!! nasza rodzinka wam dopinguje cały czas:tak: i nie radziłabym stopować akcji. tylko właśnie info co i jak się zmieniło (co, jak sie domyślam zrobicie)
może uzupełniając pamiętnik?
 
Witam Wszystkich!
Ogromnie się cieszę z planowanej operacji. Oczywiscie juz się stresuję:)
4 listopada zaangazuje znajomych żeby wysyłali dobrą energię do Mai.

Chciałam też nawiązać do ostatnich dyskusji. Myślę, że każda ze stron ma rację. My jesteśmy w sprawę zaangażowane emocjonalnie więc inaczej do niej podchodzimy niż ktoś z zewnątrz. Dlatego zawczasu lepiej pomyśleć o pewnych rozwiązaniach, żeby Monika nie miała później żadnych niepotrzebnych zmartwień.
Trzeba koniecznie zmienić info na stronie głównej Mai. Dodać wiadomość o operacji w Polsce. Należy podziękować dotychczasowym dobroczyńcom i zapewnić, ze ich wpłaty zostaną wykorzystane na dalszą rehabilitację malutkiej. Zapewnić, ze konta, na które kierowane były wpłaty nalezą do fundacji, a więc żadna złotówka nie zostanie wykorzystana w innym celu niz pomoc Mai.
Tak łopatologicznie, bo czasem tak trzeba. Lepiej zeby wszystko było oczywiste.
Absolutnie nie należy rezygnować z planowanych akcji. Do Moniki należy decyzja, czy całość uzyskanych środków pójdzie na rehabilitację Mai (powinno to być wyrażnie zaznaczone) czy też część na Majeczkę, a część na innego maluszka.
Nie znam się na tym jaki rodzaj rehabilitacji będzie wymagany. Ale turnusy rehabilitacyjne np. nad morzem są dość drogie więc pieniążki pewnie bardzo by się przydały.
Z mojego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że nawet na wizyty rehabiliantów w domu można wydać sporą sumkę.
Myślę też, że pod koniec roku koniecznie trzeba umieścić info o możliwości przekazywania 1% podatku dla Mai. Nie wiem jak to wygląda ze strony formalnej, ale z pewnością nie będzie z tym problemu.

Monika - zdecydowanie nie możesz się teraz niczym zamartwiać. Nie zrobiłaś nic złego. Robisz wszystko żeby ratować swoje dziecko. Jeżeli ktoś został wprowadzony w błąd to nie było to celowe. Więc nie martw się niczym.
Pozdrawiam Wszystkich!
Całusy dla Mai!
 
Witam wszystkich

Same widzicie, jak pieniądze potrafią spędzać nam sen z powiek, najpierw dlatego że ich nie ma, potem, że jakieś są (narazie całe 2000zł).
Rzeczywiście taka informacja o zmianie planów w życiu naszej córki pojawi sie jak BYK na stronie Mai, bo nie widzimy powodów aby ukrywać, że operację udało się wyprosić w Polsce. Karlam masz rację, musimy mieć chwilę aby to ogarnąć - obecnie przezywamy koszmar w domu, bo Maja jest po szczepionce skoniugowanej(specjalnie do operaci) i nie przechodzi tego lajtowo, może jak każde dziecko, nie wiem. Stronka też ma w obsłudze programy, których dopiero się uczymy, bo teraz sami ją uzupełniamy. Aby umieścić na niej konkretny tekst, trzeba nad tym posiedzieć...a my nigdy nie mieliśmy z tym styczności. Zresztą zainteresowane osoby wiedzą, jak nagle zmieniła się sytuacja naszej córki.
Nie mamy na to wpływu, że w serduszku Mai postępują takie zmiany, które wskazują na przekrwienie jednej z komór, i lekarze alarmują nas, że operacja musi byc jak najszybciej, a do USA mamy jeszcze daleką drogę, dlatego dziękuję Bogu, że dał nam Wojtalika, który zdecydował się podjąć tej operacji. A tu się ludzie o kasę biją...jakie to przykre.
Spokojnie...wszystko jest w drodze do rzetelnej informacji.
Jeśli chodzi o sponsorów itp...organizatorzy są poinformowani, ale niczego nie chcą przerywać, bo zbyt wielu "gwiazdom" namieszali w terminach, żeby teraz wszystko odwołać. Chociaż ja osobiscie bym teraz wolała...skoro mam mieć problemy. Na plakatach, o ile do tego dojdzie, nie pojawi się info, że Maja potrzebuje na operację w USA...jeśli już to na leczenie i rehabilitację, tak po prostu, w kraju.

Dziewczyny, które pomagały nam od początku i znają całą sytuację...dziękuję jeszcze raz, za zaufanie i pomoc, ale teraz proszę, dajmy już spokoj zbieraniu na rehabilitację Mai...widzicie co się dzieje. Serce mi pęknie, jak będę musiała wysłuchiwać takich zarzutów. Wspierajcie nas duchowo, chodzi tylko o to, aby opercja sie udała i Maja była zdrowa. Jakoś sobie poradzimy z rehabilitacją...obym tylko miała dziecko zdrowe.
Jeszcze raz dziękuję, informacja o zmianie naszej sytuacji już wkrótce na stronie glównej naszego skarba, tymczasem w menu WYDARZENIA. :-(
 
Marianeczko, juz rozumiem dlaczego jesteś persona non grata :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Obyś tylko nigdy nie musiała ZROZUMIEĆ Mońcik.

India .... "Trzeba koniecznie zmienić info na stronie głównej Mai. Dodać wiadomość o operacji w Polsce. Należy podziękować dotychczasowym dobroczyńcom i zapewnić, ze ich wpłaty zostaną wykorzystane na dalszą rehabilitację malutkiej. Zapewnić, ze konta, na które kierowane były wpłaty nalezą do fundacji, a więc żadna złotówka nie zostanie wykorzystana w innym celu niz pomoc Mai."

Zgadzam się i dodam jeszcze tylko tyle, że pieniązki niewykorzystane przez majkę będą wydane na pozostałych podopiecznych fundacji, co tezby mozna było napisać na plakatach i tyle.
Acha i jeszcze, Mońcik nie ma podstaw, by się czegokolwiek obawiać, ona na swoje konto nie dostała ani złotówki, wszystko idzie na fundację, która jest na bieżąco informowana, a jakoże nie jedną akcję już organizowała to wie jak się do tego zabrać i co jest bezpieczne. To fachowcy, a nie takie "widzimiśki" jak coponiektórzy :angry:

Myślę, że warto dalej działać i doprowadzić imprezę do końca, oczywiściwe w konsultacji z fundacją.
Mońcik, rozmawiałaś pewnie z kimś z fundacji, co powiedzieli :confused:
 
Dzięki dziewczyny...

Rozumiem jedną i drugą stronę, dlatego zaraz wzięłam się za prostowanie!
Daltego wszędzie, gdzie się dało, opisałam całą sytuację - stronka, pamiętnik, forum....chyba tyle... A TV i gazety, które postanowiły pisac o nas artykuł, właśnie dlatego jeszcze nie upubliczniły sprawy, bo umówiłam się ze wszystkimi, że zaczekają razem z nami do decyzji dr Wojtalika. Nie chcieliśmy mieszać z USA itd...skoro czekałam na info z Poznania. Zresztą zapewniono mnie, że tematem tych artykułów ma byc głównie nasza historia-tragedia z powodu chorego dziecka, śmierci pierwszego ;( oraz z powodu niedoinformowania nas przez lekarzy o realnych mozliwościach w szukaniu pomocy, choćby w świecie.

Jeśli chodzi o fundację. Obojętnie czy my szukamy pomocy w kraju czy za zagranicą. Problem zdrowotny jest, i bedzie nas kosztował. Najpierw nasz pobyt z małą w Poznaniu, potem leczenie i rehabilitacja. W dodatku nie wiemy, jak skończy się ta operacja. Wszystko tak naprawde okaże się, jak otworzą serduszko Majeczki, może będzie trzeba coś więcej zrobić (Boże uchowaj).
Fundacja oczywiście musi być o wszystkim poinformowana, bo takie są zasady. Ale nie ma podstaw aby zakończyć akcję ze zbiórką funduszy, dlatego w dopisku piszemy "na leczenie i rehabilitację".

Macie rację, nie mam sobie nic do zarzucenia. Dobrze że marianeczka, zwróciła nam na to uwagę, bo na tym przykładzie, moglibyśmy się spodziewać więcej pretensji. A tak, dziewczyna zmobilizowała nas do szybszego działania he he.
Pozdrawiam wszystkich...
 
Monia widze ze sie podlamalas :-( tutaj mialas znalezc wsparcie kurde bele!!!!!!!!! Monia bedziemy Cie wspierac jak tylko mozemy!!!! a ciekawe czy te osoby ktore maja jakeis ale cos wplacily wogole ???
 
reklama
Mariolo - sluchaj, to nie jest dobre miejsce zeby sie spierac, przeczytaj spokojnie, co napisalam jeszcz raz, naprawde goraco popieram cala akcje, probuje wam tylko uzmyslowic, ze trzeba dzialac z rozwaga, zeby moncik, ktora ma i tak juz dosc na glowie, nie znalazla sie w kolejnych tarapatach, zreszta skoro ktos juz interweniowal, to tylko potwierdza moje obawy. nie chce zeby ten piekny watek stal sie miejscem szkalowania kogokolwiek, w koncu wszystkich tu laczy wspolny cel - pomoc maji. wiadomo, ze monia nie ma czasu na zajmowanie sie tymi sprawami, moze wiec skoro wszystkie wykazalyscie dotad tyle dobrej woli, to pomozecie moncik zalatwic sprawy formalne, tak aby nie narazala sie dalej na nieprzyjemnosci. ja tez mysle, ze na rehabilitacje dziewczynki beda potrzebne fundusze (zreszta juz to napisalam, widac zabraklo ci dobrej woli, zeby przeczytac) i mysle, ze nalezy je zbierac, trzeba byc tylkoe ostroznym, zeby nikt nie poczul sie oszukany i urazony, bo mozna tym wtedy zrobic wiecej zlego niz dobrego.
a majeczce i jej dzielnym rodzicom zycze duzo szczescia i pokoju, nie przejmujcie sie, tylko miejcie wiare i nadzieje. bedzie dobrze.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry