reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Dzień dobry wszystkim :)

Maja wciąż na maseczce z większą dawką tlenu. Bywa niespokojna, więc cos na wyciszenie pewnie dostała. Jak otworzyła oczka, siostra pozwoliła mi podać małej mleczko z butli. Maja dossała się się, choć pije bardzo nieporadnie po tym wszystkim. Przy takim wysiłku, spadła jej saturacja i trzeba było zrobić przerwę - no to się Majcik wkurzył i rozplakał, aż jej banki z mleka wyszły noskiem, trzeba było odessać. Achhh...nie chcę marudzić, bo przeciez to dopiero doba mija po ekstubacji, ale ciężko jest patrzec na tak rozżalone dziecko. Daję radę bo innego wyjścia nie mam, z łezkami wracam do hotelu... Wciąż czekam na efekty operacji, chyba wszyscy czekamy...a żeby mozna było coś powiedzieć, musimy odstawic wiecej leków, oddychać bez maseczki itd. Sporo jeszcze tego.

Może to wszystko nie brzmi zbyt optymistycznie, ale to dlatego, że mam gorsze dni. To, ze chce mi się normalnego życia wiecie, to, że musze jeszcze trochę wytrzymać, też wiem...
Robię kawusię - chociaż nie jestem kawoszem...może doda mi energii...
A moze to ta pogoda tak wpływa na nastrój, jestem niskociśnieniowcem 90/60 to u mnie norma.

CO SŁYCHAĆ U ZOSI:
Mama Justyna mowi, że mala ćwiczy własne oddechy na respiratorze, szykując sie powoli do zejścia z niego. Zosia też zrobiła się beksa jak Maja, bo jej też odstawiono sporo usypiaczy. Teraz widzicie, z jakimi nastrojami wychodzimy z wizyty heh.
U małej też spory problem z tą wątrobą. Nie może dostawać mleka, żeby jej nie obciążać. No i ten szkrabek jest duuuzo drobniejszy, więc i wiecej czasu na zebranie sił potrzebuje. Cały czas Justyna słyszy, że dziecko jest w stanie ciężkim. W sumie blizna po cieciu tak się wygoiła, ze tylko kreseczkę widać. No ale inne organy stanowia problem - takie powikłania pooperacyjne, są niebezpieczniejsze niz sama operacja. Obie nasz dziewczynki maja jeszcze dreny z których cały czas cos leci.
Tyle innych rodziców sie z nami przewineło...a my ciągle tutaj...Damy radę, tylko, żeby nasze dzieci z tego wyszły.
Tymczasem - pozdrawiamy ! A zdjęcia będą z czasem. Mai w tej masce pół buzki nie widać...no i płacze non stop...poczekam na lepszy moment :)
 
Monika wiem jak ciężko...ale będzie lepiej. Filip pierwsze mleko zwymiotował...normalnie chlusnęło z niego! Ja się tak popłakałam z szok!!!
Majeczka da radę...najgorsze jest to że tak krótko mozesz przy niej być....ahhh...gdyby już można było ja przenieść na POP....życzę wam tego z całegop serca!!!
Przykro mi tak ogólnie że to tyle trwa ale Maja się zbierze i będziecie w końcu normalnie żyć
Przytulam Cię mocno...
 
Ojeju...
Majeczka pewnie nie mogla sie nacieszyc,ze w koncu dostala mleczko i dlatego tak sie stalo... Bu... No,ale juz dobrze wiemy,ze potrzeba troszke czasu na przyzwyczajenie sie do nowej/starej sytuacji. ;-) Majunia sobie poradzi!
Moniczko,wierze,ze Ci ciezko... Ale wierze tez,ze dasz sobie dalej rade! :tak:
Buzia dla Was! Po 16 bedzie juz lepiej! :-)

I faktycznie,szkoda,ze tak krotko mozecie sie widywac... :-(
 
Moncik najważniejsze, że Maja pomału wraca do formy. To,że nie bardzo zjadła mleczko i tak nieporadnie to napewno wynik tego, że tak długo nie jadła samodzielnie. Ja wierzę, że teraz to już tylko do przodu i będzie dobrze:tak:. Wyobrażam sobie jak ci ciężko, ale wytrwaj... najgorsze za wami. Trzymajcie się cieplutko... pozdrawiam was serdecznie i ciągle trzymam kciuki:tak:
 
Ja tez mysle ze wszystko powolutku sie ułozy ,Majeczka musi nabrac wprawy ,tak dawno sama nie jadła ,juz zapomniał jak to robic ,zeby pic i jednoczesnie oddychac przez nosek ,najwazniejsze ze pozbyła sie respiratora ,mozna juz ją troszke ruszac ,moze ćwiczyc powolutku z rehabilitantem:tak:bedzie dobrze ,ale trzeba czasu jutro bedzie ciut lepiej ,pojutrze znów :tak::tak:

I jescze jedno ..nie jestem lekarzem ale skoro echo serca dobrze wyszło to czemy prawa komora ma byc niewydolna ,myslałam ze echo serca pokazuje w jakim stanie jest serduszko ??????:zawstydzona/y:tak tylko pytam
 
Nie było mnie 1 dzień a tu tyle wieści!!! I to jakie wieści!!! Na szczęście dzięki Szwagrowi byłam na bierząco. :) Dzięki Haker!!!
Bardzo się cieszę, że Majcik bez respiratora. Kolejny krok do przodu!!! I tak trzymaj Maleńka!!! Ja również wierzę, że powiększona watoba, to wpływ leków. Dorosły człowiek by tego nie zniósł, a co dopiero taka mała osóbka... Da sobie radę!!! Wierzę w to!!

Karolciu nie chodzi o dzidzię A i D.
Mam do Was Dziewczęta dalej prośbę. Jest przypuszczenie hypotrophii - dziecko zbyt małe do etapu ciąży. :( Oby wszystko skończyło się dobrze!!! Pomódlcie się...


Panie miej w opiece wszystkie małe dzieci!!!
 
Oj,też mam łzy w oczach...
Ciężko Wam Mońcik,ale dziewuszki wyjdą z tego wszystkiego na pewno !!!
Buziaki.Pa.
 
reklama
Ja wiem, że będzie dobrze.

Czas goi rany, nie tylko Mai, ale i Twoje zagoi Mońcik. Patrzenie na córeczkę, która teraz skarży się na niewygodę jest bolesne, do tego to całe otoczenie szpitalne, chore dzieci wokół. To przynosi gorsze dni. Ale po nich zaświeci słońce, będziesz nadrabiała czas fizycznej rozłąki z Mają. Jeszcze ją wyprzytulasz, myślę że już wkrótce.

Trzymaj się ciepło w ten mroźny dzień!!! Pozdrów Zosię i jej Mamę!

Buziaki dla wszystkich e-cioteczek!!!


li-6403.png
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry